
Aleksandra Janaczyk/ola.janaczyk@mojanorwegia.pl |
Norweskie zawody w kolarstwie torowym, będącym jedną z dyscyplin olimpijskich, odbędą się w weekend 22-24 lutego w Warszawie. Przyczyną, dla której zawodnicy rywalizować będą o norweskie złoto w polskiej stolicy, jest brak odpowiedniego toru w Norwegii.
Nie brakuje go natomiast w Pruszkowie, gdzie w 2010 roku odbyły się Mistrzostwa Europy w Kolarstwie Torowym, będące pierwszymi kwalifikacjami do Igrzysk Olimpijskich w Londynie.
Kolejnym z powodów, dla których wybór Norwegów padł na Polskę, była… cena biletów lotniczych.
- Za bilet w dwie strony zapłaciłem 340 koron - mówi Rolf Morgan Hansen, organizator tegorocznych zawodów oraz zdobywca 17 tytułów podczas mistrzostw w ubiegłych latach.
Pomimo, iż sport ten jest w Norwegii stosunkowo popularny (w 1972 roku Knut Knudsen zdobył w tej dziedzinie złoty medal olimpijski), brakuje tu profesjonalnych welodromów do jego uprawiania. Hansen działa aktywnie na rzecz zmiany tego stanu rzeczy oraz generalnego rozwoju kolarstwa torowego w Norwegii, próbując przekonać niektóre gminy do zainwestowania w budowę odpowiednich torów.
Tymczasem około 40 norweskich zawodników zjedzie do Pruszkowa już w następny weekend, a wśród nich znajdzie się m.in. Sebastian Kartifjord, uczestnik Igrzysk Olimpijskich w Pekinie w dyscyplinie kolarstwo BMX.
Źródło: aftenposten.no

To może Cię zainteresować