Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

11
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Sport

Już nie przestępcy a sportowcy. Boks w Norwegii jest legalny

Joanna Chmara

24 lipca 2016 08:00

Udostępnij
na Facebooku
Już nie przestępcy a sportowcy. Boks w Norwegii jest legalny

Przez 33 lata norwescy bokserzy mogli rywalizować wyłącznie poza swoim krajem. Uprawianie zawodowego boksu było uznawane za przestępstwo pixabay.com - CC0 License

Boks może być przestępstwem? Jeszcze do niedawna, według norweskiego prawa, tak. Za organizację, sponsorowanie, czy uczestnictwo w walkach bokserskich można było nawet trafić do więzienia. Norwegia do 2014 roku była jednym z niewielu państw na świecie (obok Korei Północnej i Kuby), które zabraniały swoim obywatelom wyczynowego uprawiania tego sportu.
Przez 33 lata norwescy bokserzy mogli rywalizować wyłącznie poza swoim krajem. Dopiero w 2014 roku, jako ostatni kraj w Europie, Norwegia zalegalizowała boks.

Ministerstwo była na „nie”

Wprowadzona w 1981 roku ustawa o zakazie profesjonalnego boksu była oparta o opinie ekspertów z Ministerstwa Zdrowia, którzy uważali, że uderzenia w głowę mogą doprowadzić do trwałych uszkodzeń mózgu. Powoływano się także na argument o szkodliwości boksu na psychikę widzów. Dodatkowo przez kilkanaście lat obowiązywała ustawa o nokaucie, która zakazywała wszystkich dyscyplin dopuszczających nokaut poprzez uderzenie w głowę.

O zniesienie zakazu przez wiele lat walczyła „Pierwsza Dama” norweskiego boksu – Cecilia Brækhus, mistrzyni świata w wadze półśredniej. Pierwsza w historii kobieta posiadająca jednocześnie tytuły federacji WBA, WBC, IBF i WBO.

– W końcu przestałam być kryminalistką we własnym kraju – komentowała Brækhus zmiany prawne w 2014 roku.

Bilety na walkę wyprzedane w tydzień

Pierwsza Dama norweskiego boksu musiała jednak długo czekać na swoją pierwszą walkę na norweskiej ziemi. W zeszłym roku odrzucono jej wniosek o organizację walki, jednak po długich staraniach Brækhus otrzymała możliwość wystąpienia przed własną publicznością.

Walkę mistrzyni będzie można oglądać w Oslo Spectrum 1 października podczas gali The Arctic Ramble – będzie to pierwsza w Norwegii profesjonalna walka bokserska od 1981 roku. Organizatorzy obiecują prawdziwe święto boksu i „odrobinę Las Vegas w Norwegii” . Zainteresowanie wydarzeniem jest ogromne – mimo dość wysokich cen (od 690 do 2490 koron) bilety rozeszły się w tydzień.

Pora wrócić na ring

Zniesienie ustawy o zakazie boksu z pewnością wpłynie pozytywnie na rozwój boksu zarówno zawodowego, jak i amatorskiego. Zainteresowanie tym sportem stale rośnie, coraz więcej klubów sportowych oferuje zajęcia z boksu.

Jednym z takich klubów jest Viking w Stavanger, który już na początku XX wieku szkolił wielkich sportowców, między innymi mistrza Norwegii z 1928 roku, Bernharda „Benna” Lund. Zmiany wprowadzone w norweskim prawie w 2014 roku sprawiły, że klub zaczął się odradzać, a jego wielką siłą jest międzynarodowe środowisko. Na treningach odbywających się codziennie od poniedziałku do piątku pojawia się wielu obcokrajowców, wśród nich Polacy, Litwini, Kubańczycy i Pakistańczycy.

Listę norweskich klubów bokserskich można znaleźć na tej stronie.

MMA wciąż nielegalne

Norwegia co prawda zalegalizowała boks, jednak zawodnicy MMA w Norwegii wciąż czekają, aż państwo pozwoli na uprawianie ich dyscypliny, która zdobywa coraz większą popularność. Teoretycznie sport ten jest legalny, jednak norwescy sportowcy nie mogą rywalizować w kraju na zasadach przyjętych na całym świecie. Obecnie walki MMA rozgrywane są w Norwegii z zastrzeżeniem, że zawodnicy mogą uderzać przeciwnika w głowę z 30 proc. siłą, a w ciało 80  proc. siły maksymalnej. W Norwegii istnieje około 50 klubów, w których trenuje blisko 5 tys. zawodników. Czekają oni wciąż, aż przepisy pozwolą im stanąć do walki bez obecnie panujących ograniczeń.

– Wokół MMA panuje wiele nieprawdziwych stereotypów, brakuje wiedzy – twierdzi Thomas Rye Eriksen, szef komunikacji w Norweskim Związku MMA. – Uważamy, że ten sport jest bezpieczny, jeżeli walki rozgrywane są zgodnie z regulacjami.
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok