Sport
Justyna Kowalczyk chciała zrezygnować z narciarstwa?

Przyznała, że cierpi na depresję. Norwescy fani są zaniepokojeni i pocieszają biegaczkę.
Polska gwiazda nart biegowych opowiedziała Gazecie Wyborczej, że cierpi na ciężkie stany depresyjne i podjęła leczenie.
- Od ponad roku mam zdiagnozowane stany depresyjne. To jest mój bieg o życie - powiedziała Kowalczyk Gazecie.
Kowalczyk przyznała, że rozważała zakończenie kariery przed Igrzyskami w Soczi. Miała problemy ze snem i potrafiła nie przespać całej nocy przed zawodami. Nawet po wygranych polska biegaczka odczuwała pustkę i depresję.

dagbladet.no
Justyna Kowalczyk opowiedziała, że jej prywatne życie jest zaniedbane kosztem sportu.
- Bywały takie dni, gdy jedynym moim widokiem był sufit w pokoju. Gdy nie miałam siły ani chęci wstać z łóżka - powiedziała Justyna Kowalczyk. - Przez cały ten zły czas starałam się zachowywać pozory. Bo mi mówiono, że tak trzeba. Udawałam, że jest najnormalniej na świecie: że są treningi, starty, a ja jestem jak zawsze kąśliwa - dodała.

smaalenene.no
Polska biegaczka opowiedziała o poronieniu, które przeżyła tuż przed Igrzyskami w Soczi. Teraz przebywa w Austrii na obozie treningowym. Mówi, że przeszła już trzy cykle terapii, ale niestety nie pomagają jak na razie.
Postanowiła opowiedzieć o tym wszystkim, by inni, którzy cierpią na depresję dłużej nie okłamywali samych siebie i bliskich i poszli na terapię. Kowalczyk ma świadomość tego, że ciężko jest przyznać się do depresji, bo otoczenie nie bierze tej choroby na poważnie.
Stwierdziła, że ma dość kłamania i grania, dlatego przyznała się do choroby.

Telemarksavisa

vg.no
Norweska prasa z zaniepokojeniem napisała o wyznaniu Kowalczyk. Na fanpage'u Justyny znaleźliśmy słowa wsparcia, które jeden z norweskich fanów postanowił jej okazać.

facebook.com
Źródło: gazeta.pl, onet.pl, dagbladet.pl, vg.no, smaalenene.no

Reklama
To może Cię zainteresować