Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Rozrywka

Wielkie gwiazdy muzyki nie chcą grać w Norwegii. Powód prozaiczny: nie spełnia wymagań

Łukasz Chamera

27 sierpnia 2017 08:00

Udostępnij
na Facebooku
1
Wielkie gwiazdy muzyki nie chcą grać w Norwegii. Powód prozaiczny: nie spełnia wymagań

Telenor Arena w Oslo często gości wielkich artystów. Niestety nawet ten obiekt jest niewystarczający dla części muzyków. wikimedia.org/CC-BY-3.0/ -Helge Høifødt

Wielu dużych artystów podczas tras koncertowych po Europie omija Norwegię szerokim łukiem. I choć większe gwiazdy pojawiają się tu od czasu do czasu, to standardem stało się występowanie po dwa-trzy razy w sąsiedniej Szwecji.
Coldplay, pomimo bycia na szczycie rockowych list streamingowych w Norwegii, ominął ją i wystąpił dwukrotnie w Szwecji. Podobny los spotkał przyszłoroczną trasę Eda Sheerana promującą jego najnowszy album. Natomiast grupa Depeche Mode, pomimo dwóch cyklów europejskiej części trasy Global Spirit Tour, kompletnie ominie Skandynawię.

Problem nie wynika jednak ze złej woli artystów, a leży po stronie Norwegii, która nie posiada obiektów, mogących pomieścić wystarczającą liczbę osób. Poza tym te już istniejące, często nie spełniają wymogów danego artysty. Jest też jeszcze jedna kwestia: słaba pozycja korony norweskiej w porównaniu do dolara amerykańskiego, funta brytyjskiego czy euro.
Norwescy fani Eda Sheerana mogą go posłuchać jedynie w radiu
Norwescy fani Eda Sheerana mogą go posłuchać jedynie w radiu wikimedia.org - Drew de F Fawkes - Creative Commons Attribution 2.0 Generic

Nie spełniacie wymagań, nie będzie koncertu

Artyści wielkiego formatu, często mają rozbudowaną scenografię, wymagającą odpowiednio dużo miejsca do rozstawienia i komfortowego grania. Organizator, jeżeli chce, by dany zespół zagrał w jakimś miejscu, musi spełnić wymogi ridera technicznego zespołu. To w nim znajdują się takie informacje, jak: przestrzeń potrzebna muzykom, rodzaj i ilość sprzętu na scenie, wymogi wobec organizatora. Gdy organizator nie spełnia wymogów, zespół ma pełne prawo odmówić występu. A Norwegia wymogów często nie spełnia.

Wielkie widowiska muzyczne często dopełnia oprawa wizualna – ekrany, na których wyświetlane są wizualizacje czy elementy scenografii. Oprócz tego na scenie musi znaleźć się sprzęt muzyczny, a artyści muszą mieć pełną swobodę ruchu podczas grania. Wiele scen norweskich jest zwyczajnie zbyt małych, by pomieścić niektórych artystów. Część muzyków jest w stanie zrezygnować z części scenografii, jednak większość nie ma w zwyczaju ograniczać swojego dopracowanego pod każdym względem widowiska na rzecz występu w jednym kraju.

Dlaczego bilety są takie drogie?

Myli się ten, kto myśli, że to artyści ustalają ceny biletów na koncerty. W rzeczywistości muzycy podają jedynie organizatorowi, jakiej gaży oczekują od niego za występ. Skąd więc biorą się ceny biletów? To organizator ustala, ile kosztuje dana wejściówka. Budżety wielkich widowisk są bardzo napięte i wyliczone tak, aby organizator zarobił coś na występie danego artysty. Zwłaszcza że z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży biletów i pieniędzy od sponsorów organizator musi opłacić gażę muzyków, catering dla nich i technicznych, realizatora dźwięku, rozstawienie sceny, nagłośnienie, oświetlenie oraz ochronę. Jak wszystko opłaci, może liczyć swoje pieniądze. Są to ogromne sumy, a liczba miejsca w obiekcie, czyli również pula biletów, jest ograniczona.
Metallica odwiedzi Norwegię w 2018 roku. To jeden z kilku artystów wielkiego formatu, który uwzględnił kraj fiordów w swojej trasie koncertowej. Wciąż jednak stanowi to wyjątek wśród muzyków.
Metallica odwiedzi Norwegię w 2018 roku. To jeden z kilku artystów wielkiego formatu, który uwzględnił kraj fiordów w swojej trasie koncertowej. Wciąż jednak stanowi to wyjątek wśród muzyków. wikimedia.org - Nicholastbroussard - Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported
Dodatkowo bilety nie mogą kosztować zbyt wiele, ponieważ cena musi być rozsądna. Kolejną przeszkodą jest tutaj słaba wartość korony norweskiej. W zależności od tego, skąd pochodzi dany artysta, podaje on swoją gażę w euro, dolarach lub funtach, czyli w walutach o znacznie mocniejszej pozycji niż korona.

Artyści znani na całym świecie i okupujący listy przebojów liczą sobie za jeden występ całkiem pokaźne sumy, a to, przy kursie korony, sprawia, że koncerty przestają być opłacalne dla organizatora, bo zamiast zarobić, musiałby dokładać. Wyjściem mogłyby być obiekty mieszczące większą liczbę osób, dzięki czemu można by sprzedać więcej wejściówek. Innym wyjściem byłoby zwiększenie ceny za bilety, jednak już teraz są one wysokie, więc wzrost cen mógłby przynieść odwrotny skutek.
Pomimo grania kilkunastu koncertów rocznie, grupa KoRn ostatni raz odwiedziła Norwegię w 2011 roku
Pomimo grania kilkunastu koncertów rocznie, grupa KoRn ostatni raz odwiedziła Norwegię w 2011 roku wikimedia.org - © pitpony.photography / CC-BY-SA-3.0

Festiwale to jeszcze większy mętlik organizacyjny

Wspomniane wyżej wymagania zespołu nie ulegają zmianie w przypadku festiwali. Jedyne zmiany dotyczą tutaj organizatora, któremu bardziej opłaci się jednorazowe rozstawienie sceny (lub kilku, jak to często ma miejsce w przypadku festiwali), jednak kilkudniowy festiwal wiąże się z większym wynagrodzeniem dla ochrony czy dźwiękowców. Ceny biletów mogą być nieznacznie wyższe, biorąc pod uwagę liczbę występujących artystów, a dodatkowy przychód może być uzyskany dzięki strefom gastronomicznym, sprzedaży alkoholu czy koszulek i innych festiwalowych gadżetów. Nie zmienia to jednak faktu, że nadal pozostaje argument miejsca dla publiki i spełnienia oczekiwań artystów oraz opłacenia ich gaży.

Dodatkowo, organizatora wciąż obowiązuje konkretny budżet na festiwal, na którym chce także zarobić, a podczas każdego dnia festiwalu musi zagrać odpowiednia liczba artystów. Wykosztowanie się na wielką gwiazdę może skutkować brakiem pieniędzy na artystę mniejszej rangi kolejnego dnia festiwalu, powodując lukę w harmonogramie festiwalowych koncertów. Dlatego artyści takiego kalibru, jak np. Foo Fighters, Radiohead, Katy Perry czy Ed Sheeran nie wchodzą w grę podczas planowania norweskich festiwali.

Idealnym przykładem jest ostatnia sytuacja festiwalu Skyhøyt w Molden. Nie sprzedano odpowiedniej liczby biletów, więc zabrakło środków na opłacenie artystów. Jeden po drugim muzycy zaczęli wycofywać się z festiwalu, więc wydarzenie ostatecznie się nie odbędzie.

Nie ma dotacji, nie będzie wielkich koncertów

Kolejnym problemem jest brak jakichkolwiek dotacji. Jak podaje Nettavisen, w tym roku na koncerty symfoniczne i teatry przeznaczono 2,7 miliarda koron, a na koncerty muzyki rozrywkowej nie przeznaczono niczego.

Oczywiście, zarówno teatr, jak i muzyka symfoniczna to ważne gałęzie sztuki, które należy wspierać, jednak położenie całego nacisku na tę gałąź wydaje się posunięciem irracjonalnym, tym bardziej, jeśli spojrzy się na liczbę uczestników takich wydarzeń. Zgodnie z oficjalnym sprawozdaniem Teatru Narodowego na 2016 roku, otrzymał on 197,3 miliona koron wsparcia, a przedstawienia obejrzało łącznie przez cały rok 275 tysięcy widzów. Dla porównania wielkie gwiazdy muzyki rozrywkowej podczas jednego koncertu zbierają od 40 tysięcy do nawet 50 tysięcy fanów. Niestety z powodu braku dotacji i sztywno obliczonym budżecie koncertów, niemalże niemożliwym jest usprawnienie istniejących obiektów, lub wybudowanie nowych, spełniających oczekiwania największych artystów.

Obecna sytuacja to błędne koło. Wielcy artyści nie przyjadą do Norwegii, ponieważ obiekty nie spełniają ich wymogów lub nie jest to opłacalne dla organizatora. Kiedy większy koncert się już odbędzie, to ceny biletów szybują w górę, by organizator mógł cokolwiek zarobić na danym wydarzeniu, a dotacji na nowe obiekty, które mogłyby rozwiązać ten problem, nie ma. Zmiany obecnego stanu rzeczy należałoby szukać najszybciej w przeniesieniu części dotacji państwowych z tych na teatry i muzykę symfoniczną, na rzecz obiektów przeznaczonych do pomieszczenia kilkunastu tysięcy ludzi podczas koncertu światowej sławy muzyka.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Jan Kowalski

27-08-2017 09:17

Gwiazdki jedengo sezonu moze i nie przyjada, ale gwiazdy czasami odwiedza ten zascianek np. w tym roku STing.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok