Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

4
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

STAVANGER W CZASIE WOLNYM Część II – atrakcje na wolnym powietrzu

 
 Foto: Magda Ułas
O ile Bergen uchodzi za miasto deszczu, o tyle położone zaledwie cztery godziny drogi na południe Stavanger ma zupełnie odmienną prasę. Słynne jest ze swoich piaszczystych plaż i wysokich temperatur. Kiedyś wykorzystywano klimat do całorocznego wypasu krów, dziś – do całorocznego wypasu turystów. A jest co oglądać! Wybierzmy się więc na wycieczkę do miasta, w którym róże zaczynają przekwitać dopiero w listopadzie.

Małe białe domki

Zacznijmy od przeszłości. W samym centrum, po zachodniej stronie Vågen, z chwilą wkroczenia w wąskie uliczki Gamle Stavanger, cofamy się w czasie o dwa stulecia. Ta zabytkowa część miasta składa się ze 173 drewnianych domków wybudowanych na przełomie XVIII i XIX wieku. Wąskie brukowane uliczki, nachylające się nad nimi białe budyneczki i kwiaty, które kwitną praktycznie od marca do listopada, tworzą niepowtarzalną atmosferę i gdyby nie odgłosy samochodów (przytłumione, ale jednak słyszalne) i widoczne w porcie statki, można by rzeczywiście odnieść wrażenie, że cofnęliśmy się w przeszłość. Jeśli zaś dla kogoś atmosfera to za mało, może odwiedzić pobliskie muzea, o których wspomniałam w poprzednim artykule – Muzeum Morskie i Norsk Hermetikkmuseum. Komu zaś wydaje się, że za dużo wokół bieli, polecam spacer po położonej po drugiej stronie Vågen Øvre Holmegate, nie bez powodu zwaną Fargegata – ulicą Kolorową.

w_gamle_stavanger.jpg 
 Foto: Magda Ułas

 

Trzy nagie miecze i pamiątka po przodkach

Jagiełło dostał od Krzyżaków dwa nagie miecze. Przykro mi to przyznać, ale Norwegowie nas przebili – oni mają trzy. I to spore. Wbite w ziemię ostrza górują nad zatoką Møllebukta na cześć pokoju, jedności i wolności. Sverd i fjell odsłonięto w 1983 roku w miejscu, gdzie, według legendy, król Harald Hårfagre zjednoczył Norwegię. Taka mała uwaga na marginesie – jeśli znajomy Norweg twierdzi, że pochodzi od tego właśnie króla, nie ma powodu, by mu nie wierzyć – Harald dochował się, według niektórych szacunków, nawet 140 potomków (pytanie, kiedy miał czas zjednoczyć kraj, pozostaje otwarte). U stóp pomnika znajduje się łąka i niewielka plaża – popularne miejsce wypoczynku.

 sverd_i_fjell.jpg
 Sverd i fjell, Foto: Magda Ułas

 

Jakieś pół godziny spacerem lub kilka minut autobusem od Sverd i fjell, w Hestnes, znajduje się nieduże gospodarstwo. Co w nim niezwykłego? Ano to, że na jego terenie znajdują się bardzo dobrze zachowane ryty skalne datowane na 1800-500 r. p.n.e. Na skale w obejściu można oglądać pociągnięte czerwoną farbą wizerunki łodzi, dłonie, wyobrażenia ołtarza i słońca, mające najprawdopodobniej związek z dawnymi wierzeniami i rytuałami. Ze szczytu roztacza się bardzo ładny widok na Hafrsfjord, ale wspinaczkę zdecydowanie się odradza – autorka artykułu nie połamała sobie nóg chyba tylko dlatego, że głupi mają zawsze szczęście. Lepiej zrobić sobie krótki spacer nad brzeg, na pewno będzie zdrowiej.

 

Atmosfera Południa i mieszkanie pod mostem

Na północny wchód od centrum miasta rozciąga się malowniczy archipelag niewielkich wysepek. Grasholmen, Sølyst, Engøy, Hundvåg, Bjørnøy, Roaldsøy i Ormøy są połączone z lądem mostami i mogą stanowić nie lada atrakcję zarówno dla miłośników spacerów, jak i pięknych widoków. Dotarcie na ostatnią z wysp z centrum miasta zajmuje około dwóch godzin, można jednak wsiąść do autobusu (a właściwie busika) nr 38, który zawiezie nas na Ormøy, i tylko wrócić spacerkiem. Po drodze możemy podziwiać stojące niemal na wodzie domy, niezliczone łódki i hangary. Z nabrzeża i mostów roztacza się ponadto piękny widok na zatokę i miasto. Jeśli ktoś ma lęk wysokości, niech na Hundvåg grzecznie wsiądzie z powrotem do autobusu – spacer po rozwieszonych na wysokości kilku pięter metalowych panelach z mnóstwem otworów nie dla każdego musi być przyjemnością. Kto jednak da sobie radę, zobaczy, co w Norwegii oznacza „mieszkać pod mostem” – na niewielkim Grasholmen znajduje się nowoczesne osiedle – mieszkania są drogie, a ich właścicielom najwyraźniej nie przeszkadza, że spacerujący i rowerzyści na Bybrua mogą im z góry zajrzeć na taras czy podwórko.

ormoy.jpg 
 Ormoy, Foto: Magda Ułas

 

Na granicy lądu i morza

Na północym krańcu Jæren znajduje się półwysep Tungenes. Za nim nie ma już nic – tylko otwarte morze. W 1828 roku na brzegu wybudowano latarnię morską, mającą strzec wejścia do portu w Stavanger i dbać, by żaden kuter z drogocennym śledziem nie wpadł na skały. Latarnia działała do 1984 roku, obecnie cały kompleks, w którego skład wchodzi m.in. dom latarnika, jest częścią Muzeum Jæren – można obejrzeć, jak rodzina latarnika mieszkała w latach 30. XX wieku oraz podziwiać różnorodne wystawy tematyczne. Tungenes fyr pełni też rolę centrum kultury – organizowane są tu np. koncerty jazzowe. Półwysep to bardzo dobry punkt widokowy na wejście do zatoki, nad którą leży Stavanger – w 2011 wielu mieszkańców podziwiało stąd Tall Ships Races.

grasholmen.jpg 
 

 

Plaża, dzika plaża…

No dobrze, nie do końca taka dzika, tym bardziej, że znajduje się w pobliżu lotniska Sola. Niemniej jednak Solstranden jest jedną z najpiękniejszych plaż w Norwegii, a według Sunday Times również na świecie. Ma nieco ponad 2 km długości i jest bogato wyposażona zarówno przez naturę, jak i przez człowieka. Natura zadbała o piasek i wydmy, człowiek zaś o zaplecze sanitarne, kiosk z jedzeniem i boisko do piłki plażowej. Miejsce godne polecenia dla całej rodziny nie tylko latem – nisko latające samoloty dla najmłodszych mogą być wręcz atrakcją.

 widok_na_zatok_z_okolic_buoy.jpg
 Widok na zatokę z okolic Buoy, Foto: Magda Ułas

 

Chciałoby się powiedzieć: „that’s all, folks”, ale nie ma tak łatwo. Wymieniłam tylko niektóre z atrakcji na wolnym powietrzu – te najbliżej centrum. Należałoby zapewne wspomnieć o Sandnes z jego słynną drewnianą wiatą, uroczymi uliczkami i prężnym domem kultury, o ścieżce biegnącej do tego miasteczka nad samym brzegiem Gandsfjorden, o klasztorze Utstein i wielu innych wartych zobaczenia miejscach. Odsyłam tu na strony internetowe i do samodzielnego planowania. Możliwości jest bardzo wiele.

 

Przydatne strony WWW:

www.regionstavanger.com

www.visitnorway.com/stavanger

www.stavanger-web.com

www.stavangertravel.com

 

 

Dojazd i dodatkowe informacje

Sverd i fjell

Møllebukta

4042 Hafrsfjord

www.stavanger.kommune.no

Autobus 29 z przyst. 20/32 w centrum, autobus 37 z Madlakrossen (przyst. Madlasandes)

Fluberget

Hestnes

4043 Hafrsfjord

www.fornminner.no

Autobus 9 z przyst. 16/32 w centrum (przyst. Revheim Kirke), autobus 37 z Madlakrossen (przyst. Vesthei)

Ormøy

Autibus 38 z przyst. 40 w centrum (przyst. Ormøy), autobus 1/X60 z przyst. 40 w centrum (przyst. Ausbø øst na Hundvåg)

Tungenes fyr

Tungevågen

4096 Randaberg

www.jaermuseet.no

Autobus 28 z przyst. 24 w centrum (przyst. Mekjarvik)

Czynne:

5.02-10.06 i 26.08-25.11 – nd 12.00-16.00

17.06-19.08 – pn-nd 12.00-16.00

Bilety:

Dorośli – 50 NOK

Dzieci do 15 lat – za darmo

Solastranden

Nordsjøvegen

4097 Sola

www.sola.kommune.no

Autobus 9 z przyst. 16/32 w centrum (przyst. Stavanger Lufthavn Sola lub Helikopter Service)

 

Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok