|
Atlanterhavsveien, foto: Wikipedia |
Ostatnim razem odwiedziliśmy Molde, Eide i Åndalsnes. Tym razem nie będziemy zapuszczać się w głąb fiordów, pozostaniemy u wybrzeży. Gotowi na morski wiatr we włosach? Na północ od Molde czeka wiele porywających atrakcji.
Północna część półwyspu Romsdal i leżące w pobliżu skaliste wysepki to przepiękne miejsce dla turystów zmotoryzowanych, rowerowych i pieszych. Znajdziemy tu oblewane wodami morskimi szkiery, malownicze rybackie wioski i pamiątki z drugiej wojny światowej. To doskonały cel urlopowy zwłaszcza dla tych, którzy nad galerie i muzea przedkładają wypoczynek na świeżym, pełnym jodu powietrzu i jednocześnie dowód na to, że nie tylko Lofoty nadają się na pocztówki.
Ryby i militaria
Na północnym zachodzie półwyspu Romsdal leży Bud – do tej malowniczej miejscowości powinni zawitać wszyscy miłośnicy rozsianych nad wodą kolorowych domków i łodzi. Bud było na najlepszych czasów największą miejscowością handlową między Bergen i Trondheim. Obecnie nadal prowadzi się tu połowy, wieś słynie zresztą z doskonałych restauracji serwujących owoce morza. Nad osadą góruje Bud korskirke z 1717 roku, którego wieża przez lata służyła miejscowym rybakom za punkt orientacyjny. Latem kościół udostępniony jest do zwiedzania.
|
Bud korskirke, foto: Wikipedia |
Piękny widok na miejscowość można podziwiać z Ergan Kystfort – wybudowanego w czasie wojny przez Niemców nadbrzeżnego fortu. Obecnie odrestaurowany kompleks jest jednym z oddziałów Romsdalsmuseet, o którym pisałam tydzień temu. Można tam zobaczyć pamiątki z okresu wojny i okupacji. Odcinek wybrzeża pomiędzy Bud a Kristiansund jest obszarem must see dla miłośników militariów – znajduje się tu cała masa budowli i pamiątek z okresu II wojny światowej.
|
Widok na Bud z Ergan kystfort, foto: Wikipedia |
Na koniec świata i jeszcze dalej
Na zachód od Bud znajduje się niewielka grupka połączonych ze sobą mostami wysepek, na których rozłożyło się Bjørnsund. W tej dawnej wiosce rybackiej mieszkało po wojnie ok. 600 osób. W 1968 roku władze gminy zdecydowały, że nie będą unowocześniać infrastruktury technicznej na archipelagu, czego efektem było wyludnienie wsi na początku lat siedemdziesiątych. Dziś Bjørnsund jest miejscowością wypoczynkową, popularną również wśród organizatorów obozów dla dzieci i młodzieży, i posiada letnie połączenie promowe z Harøysund. Jeśli ktoś szuka miejsca na końcu świata, tu je znajdzie. Nawet obecność kolonistów nie zakłóca atmosfery archipelagu.
|
Bjørnsund, foto: Wikipedia |
Jeśli ktoś chce wybrać się jeszcze dalej, niech spróbuje dotrzeć do Småge na wyspie Gossa. Odpływa stąd prom do Ona – maleńkiej (ok. 30 mieszkańców), otoczonej szkierami osady rybackiej. Można tu przenocować, odwiedzić sezonową kawiarenkę, posiedzieć na plaży czy po prostu wybrać się na spacer – piękny spacer, trzeba przyznać. Możliwe jest też wejście na miejscową latarnię morską i podziwianie wyspy z góry. Dobrą pamiątką będzie ceramika zakupiona w jednym z dwóch działających w Ona domowych warsztatów.
|
Ona, foto: Wikipedia |
Skacząc po wyspach
Jedną z najbardziej znanych atrakcji regionu jest Atlanterhavsveien, łącząca gminy Eide i Averøy. Mający nieco ponad 8 km długości odcinek drogi krajowej nr 64, biegnący zakosami wzdłuż łańcucha wysp i wysepek zamykających Kvernesfjord, został uznany za norweską Konstrukcję Stulecia i jedną z najpiękniejszych tras samochodowych na świecie. To stąd pochodzą pojawiające się często na różnych portalach zdjęcia rozbijających się o mosty i zalewających jezdnię fal. Droga, mająca status oficjalnego szlaku turystycznego, biegnie częściowo po groblach, a częściowo mostami, których znajduje się na trasie osiem. Największym i najdłuższym jest Storseisundet bru (260 m długości, 23 m wysokości). Atlanterhavsveien zbudowano w 6 lat kosztem 122 mln koron, ale trzeba przyznać, że wrażenia z jazdy lub spaceru tą trasą należą do bezcennych. Należy jednak pamiętać, że próba pokonania drogi w czasie sztormu może być ryzykowna, z naturą nie ma żartów, zwłaszcza w Norwegii.
|
Atlanterhavsveien, foto: Wikipedia |
Powyższe miejsca, choć niewątpliwie warte odwiedzenia, to tylko część atrakcji tych okolic. Jeśli zdecydujemy się zboczyć bardziej w głąb lądu, czekają na nas wspaniałe jaskinie i wodospady, drewniane kościółki czy będące rezerwatami ptaków bagna. My jednak podążymy Atlanterhavsveien na północny wschód, a droga nr 64 nieubłaganie poprowadzi nas w kierunku Kristiansund.
Przydatne strony www:
www.visitmolde.com
www.visitnorway.com/en/Where-to-go/Fjord-Norway/Molde-Romsdal/
|
Dodatkowe informacje |
Ergan Kystfort
6430 Bud
www.romsdalsmuseet.no |
Godziny otwarcia:
01.06-19.08 pn-nd 10.00-18.00
Ceny biletów:
Dorośli – 70 NOK
Emeryci/studenci –50 NOK
Dzieci poniżej 15 lat – wstęp wolny
Grupy > 30 os. – 60 NOK/os. |