Rozrywka
Jul – od pogańskich tradycji wikingów po chrześcijańskie święto Bożego Narodzenia.
2

Wspominamy wówczas dzień narodzenia Jezusa Chrystusa w betlejemskiej stajence. Jak świętowano Jul, zanim zaczęto w Norwegii wznosić kościoły i praktykować wiarę w jedynego Boga?
Skąd nazwa Jul?
Etymologii tego słowa należy doszukiwać się w języku staronordyckim (w użyciu ok. XVIII-XIV wiek) - w wersji jól, bądź jólablót. Słowa te odnoszą się do pogańskiego okresu świątecznego od końca grudnia do połowy stycznia, związanego z przesileniem zimowym (Midvinterdagen), kiedy to ciemności miały dobiegać końca, a dni stawały się dłuższe i jaśniejsze.
Król Håkon Dobry (933-961), który jako pierwszy próbował zastąpić wiarę w starych bogów wśród wikingów, wiarą w Jezusa Chrystusa, nakazał w pierwszej połowie X wieku świętować Jul dnia 25 grudnia według kalendarza juliańskiego, tak, jak czyniono to w całej ówczesnej chrześcijańskiej Europie. Z czasem, nowa wiara zakorzeniła się w Norwegii, a nazwa Jul została płynnie przeniesiona na nowy grunt.

Źródło: kortreist.no
Jakie tradycje wiążą się z pogańskim świętem Jul u wikingów?
Jul był przede wszystkim celebracją nadchodzących, jaśniejszych i coraz cieplejszych dni. Pożegnaniem ciemności, oraz surowego zimna towarzyszącego tej porze roku w Skandynawii. Świętem, podczas którego składano ofiary (blót), przede wszystkim najważniejszemu z bogów wikińskiego panteonu - Odynowi oraz Frøyowi, który był bogiem płodności, a także duchom zmarłych przodków. Proszono o rychłe zapanowanie słońca na nieboskłonie oraz o dobre plony w nadchodzącym roku i dostatek dla każdego domostwa.
Średniowieczne sagi islandzkie często odnoszą się do święta Jul, niemniej jednak nie wiemy dokładnie jak przebiegały świąteczne obrzędy. Pewne jest jednak to, iż był to czas ucztowania, suto zastawionych stołów, oraz lejącego się litrami w gardła biesiadników piwa i miodu. Kontynuując te tradycje do tej pory każdego roku w Norwegii produkuje się specjalne serie piwa świątecznego (juleøl) oraz napoju świątecznego (julebrus).
Z przekazów Adama z Bremy (kronikarza żyjącego w XI wieku) dowiadujemy się, iż zwyczajem arystokracji było składanie krwawej ofiary z niewolnika w świątyni w Uppsali (znajdowała się w Szwecji, czczono w niej nordyckich bogów), co dziewięć lat. Rytuał ten również miał być związany z obchodami święta Jul. O ile nie możemy być pewni, czy faktycznie praktykowano składanie ofiar z ludzi, o tyle rytualne zabijanie zwierząt jako ofiary dla bogów można uznać za niemal pewne.

Źródło: sergetheconcierge.typepad.com
Julebukken i Julenissen
Kozioł (bukken) jest symbolem, który do dziś możemy w Norwegii odnaleźć pośród innych, tradycyjnych symboli bożonarodzeniowych. Jako ozdoby wiesza się koziołki wykonane ze słomy na choince, lub wycinanymi z papieru stroi dom, lub świąteczny stół. I ten symbol możemy wiązać z przedchrześcijańskimi tradycjami, kozioł bowiem był zwierzęciem przypisanym bogu o imieniu Tor - władał burzą i piorunami, między innymi patronował wojownikom podczas bitew. To dla niego podczas święta Jul, wikingowie składali ofiarę z kozła, aby zapewnić sobie pomyślny rok i obfite plony.
Jul zawsze kojarzony był ze świętem, podczas którego dawano prezenty i je otrzymywano. Zanim znany nam głównie z reklam Coca-Coli białobrody starzec w czerwonym stroju zajął dogodne miejsce wśród świątecznych symboli, w Norwegii prezenty dzieciom i dorosłym przynosiły świąteczne skrzaty. Nissen to właśnie skrzat. Te fantastyczne postaci głęboko zakorzenione w wierzeniach ludowych krajów nordyckich, być może sięgają również czasów wikingów. Tego nie możemy być pewni. Niemniej, również dla nich według tradycji zostawia się w Norwegii miseczkę z kaszą na zewnątrz, lub na stole, aby w ten świąteczny czas były ludziom przychylne i obdarowały zwłaszcza dzieci wymarzonymi prezentami.

Julbocken. Autor: John Bauer (1912), źródło: wikipedia.org
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
3
22-12-2013 11:29
4
0
Zgłoś