W najnowszym spocie Związku Narciarskiego (Skiforeningen) Romøren mówi po polsku prawie* jak rodowity Polak. Niedługo reklamówki z Romørenem trafią również do telewizji w Słowenii. Bo Romøren zna również słoweński!
Przynajmniej pozornie.
- No cóż, przynajmniej dostaję za to mnóstwo pochwał – śmieje się Romøren, który przed rozpoczęciem sezonu 2012/2013 musiał przejść poważną operację kręgosłupa, przez co stracił wszystkie dotychczasowe zawody. Teraz intensywnie trenuje i ma nadzieję, że być może pojawi się na skoczni już 17. marca w Holmenkollen. To dla niego ważne, bo Holmenkollen to skocznia, na której się wychował.
Mimo że póki co zawodnik nie może startować, chętnie rozmawia o skokach i udziela się towarzysko. Dlatego właśnie Związek Narciarski spytał go, czy nie miałby ochoty wystąpić w reklamówce niedzielnych zawodów w Holmenkollen, na co Romøren natychmiast się zgodził.
Natomiast podczas zawodów w Vikersund nakręcono reklamówkę dla telewizji słoweńskiej, która chciała, by norweski zawodnik powiedział kilka wybranych słów przed kończącymi sezon konkursami w Planicy.
Sam Romøren śmieje się ze swoich popisów w językach słowiańskich:
- Realizatorzy mówią mi, co mam powiedzieć. Nic z tego nie rozumiem, rzecz jasna, ale zapisuję sobie słowa tak, jak je usłyszałem i jak mi się wydaje, że trzeba je wymówić.
Związek Narciarski puszcza oko do Polaków
Polskojęzyczna reklamówka z Romørenem jest dostępna na You Tube, a Związek Narciarski nie kryje dumy i zachwytu:
- Uważamy, że to świetny pomysł – mówi szefowa komunikacyjna Związku, Mette Habberstad. - Polacy są wielkimi fanami skoków narciarskich. W latach, kiedy startował wielki polksi mistrz, Adam Małysz, zawsze tłumnie pojawiali się na skoczni z flagami itp. W ostatnich latach wiele osób stwierdziło zapewne, że ceny biletów za bardzo wzrosły, ale w tym roku mamy bilety w bardzo rozsądnych cenach.
Habberstad jest przekonana, że „podlizanie” się Polakom poprzez spot reklamowy z Romørenem sprawi, że wielu z nich w tym roku skieruje swe kroki na Holmenkollen.
- Udało nam się też nakłonić Kamila Stocha do zwrócenia się do rodaków. Kamil mówi, że ma nadzieję, że wielu Polaków przybędzie na zawody w Holmenkollen, by kibicować swoim.
Powrót do skoków
A wracając do Bjørna Einara Romørena: Jego marzeniem jest jak najszybszy powrt na skocznię:
- Robię bardzo duże postępy w rehabilitacji po operacji, ale na razie jeszcze nie wolno mi skakać – Będę na pewno pracować bardzo ciężko, żeby dostać się do ekipy na Igrzyska Olimpijskie w Soczi – deklaruje zawodnik. - Ten sezon jest już właściwie stracony albo prawie stracony, ale mam nadzieję, że uda mi się wrócić na skocznię, przed jego końcem, a potem czeka mnie dalszy trening.
Romøren był obecny w Vikersund w ubiegły weekend i utrzymuje ścisły kontakt z kadrą narodową. Trener Norwegów, Austriak Alexander Stöckl wierzy w skoczka z Oslo:
- Pokładam wiarę we wszystkich zawodnikach, którzy ciężko pracuję – oświadczył Stöckl
Na podstawie: Bergens Tidende
* prawie, jak wiadomo, robi wielką różnicę, ale nie jest źle ;)
To może Cię zainteresować
01-02-2013 15:28
0
0
Zgłoś
29-01-2013 21:21
0
0
Zgłoś
29-01-2013 15:51
0
0
Zgłoś