Praca i pieniądze
Norwegowie coraz mniej chętni do pracy
28
Czy stają się rozleniwionym przez ropę narodem?
Nie tylko obcokrajowcy pracujący w Norwegii, ale także ekonomiści biją na alarm przed lawiną problemów państwa dobrobytu, która wkrótce może dosięgnąć Norwegie. Norwescy politycy co jakiś czas wznawiają debatę na temat eksportu zasiłków i konieczności ograniczenia dostępu do eksportu zasiłków dla imigrantów. Tymczasem 9 na 10 osób, które pobierają zasiłek od państwa miszkając poza jego granicami, to Norwegowie. Okazuje się, że nie tylko imigranci łatwo uzależniają się od państawa socjalnego.
Przeczytaj też: Norweskie zasiłki utrzymują polskie rodziny
Przeczytaj też: Norweskie zasiłki utrzymują polskie rodziny
Weekend zaczyna się w czwartek
Mimo, że tydzień pracy jeszcze się nie skończył, to czwartkowe popołudnie zwiastuje korki w Oslo. Wielu Norwegów urywa się z pracy, aby już w czwartek wyruszyć na weekend za miastem. W piątek popracują trochę z domu. Norweski „fredag” (piątek) coraz częściej jest zastępowany słowem „fridag” („dzień wolny”). Ci mniej szczęśliwi urwą się z pracy dopiero po lunchu w piątek, czyli zaczną weekend około godziny 12 lub 13. Od roku 1986 ustawowy czas pracy w Norwegii wynosi 37,5 h w tygodniu. Rośnie natomiast liczba nieobecności spowodowanych zwolnieniem lekarskim (szczególnie w poniedziałki) oraz związane z tym koszty społeczne.
Zdarza Wam się poniedziałkowa choroba? Zdjęcie: fotolia.com
Zbyt bogaci aby pracować?
Nie każdy chce wspinać się po szczeblach kariery, jeszcze inni nie mają takiej możliwości. Aby się utrzymać na godnym poziomie Norwegowie nie muszą na to zapracować, dlatego mogą sobię pozwolić na ograniczenie czasu pracy, a nawet całkowitą rezygnację z życia zawodowego. Dlatego też wiele osób decyzuje się na trzymanie się z daleka od rynku pracy lub pracę na część etatu.
Debata o tym ilu Norwegów funkcjonuje poza rynkiem pracy jest potrzebna, uważa Kristin Clemet z niezależnej pozarządowej organizacji Civita. Ostrzega, że zmniejszanie czasu pracy zemści się w przyszłości zwiększając koszty utrzymania państwa dobrobytu.
Za kilkadziesiąt lat może okazać się, że to nie niska cena ropy, a narodowy problem z podejściem do pracy jest zagrożeniem dla norweskiej ekonomii. Może warto już teraz zastanowić się jak zwiększyć wzrost zatrudnienia i jak przekonać Norwgów, że należy pracować. I nie chodzi o samą ilość godzin spędzanych w pracy ani wcześniejsze urywanie się w piątek, ale o świadomość potrzeby efektywnej pracy.
Debata o tym ilu Norwegów funkcjonuje poza rynkiem pracy jest potrzebna, uważa Kristin Clemet z niezależnej pozarządowej organizacji Civita. Ostrzega, że zmniejszanie czasu pracy zemści się w przyszłości zwiększając koszty utrzymania państwa dobrobytu.
Za kilkadziesiąt lat może okazać się, że to nie niska cena ropy, a narodowy problem z podejściem do pracy jest zagrożeniem dla norweskiej ekonomii. Może warto już teraz zastanowić się jak zwiększyć wzrost zatrudnienia i jak przekonać Norwgów, że należy pracować. I nie chodzi o samą ilość godzin spędzanych w pracy ani wcześniejsze urywanie się w piątek, ale o świadomość potrzeby efektywnej pracy.
Przeczytaj też: Norweska młodzież żyje ponad stan i nie zna wartości pieniądza.
Les mer om saken: Norsk arbeidsmoral = dårlig arbeidsmoral?
Źródła: aftenposten.no, dn.no
zdjęcie: fotolia - royalty free
Reklama
To może Cię zainteresować
7
28-02-2015 21:56
0
-1
Zgłoś
27-02-2015 09:49
0
0
Zgłoś
27-02-2015 09:21
1
0
Zgłoś
26-02-2015 18:17
1
0
Zgłoś
26-02-2015 18:07
1
0
Zgłoś
26-02-2015 17:48
1
0
Zgłoś
26-02-2015 17:29
0
-3
Zgłoś