Praca w Norwegii
Jak się nie wygłupić przy pisaniu CV?
1

W zeszłym roku przez stronę nav.no i inne media przewinęło się 213 000 ogłoszeń o pracę. Rekruterzy dostali tysiące CV i listów motywacyjnych, które musieli „przesiać" w poszukiwaniu kandydatów idealnych. Pośród wszystkich tych dokumentów przewijały się często egzemplarze zawierające mnóstwo błędów. Jakich?
Poszukujący pracy zapominają często o tym, by zmienić nazwę firmy na podaniu i w rezultacie kilkoro potencjalnych pracodawców otrzymuje podanie, które nie miało trafić do ich skrzynki mailowej. Co jeszcze zdarza się wyjątkowo często? Dział rekrutacji Manpower podaje, że na rozmowie pojawił się u nich kandydat, który przez ponad rok wysyłał CV z błędnym numerem telefonu. Inne pomyłki?

wikipedia.org
Podanie siebie w referencjach:
„Jedna z szukających wpisała w referencjach numer telefonu do szefa apteki w Oslo. Postanowiłem do tej osoby zadzwonić. Nie miałem akurat tego CV, ale pamiętałem nazwę apteki i nazwisko szefa. Zadzwoniłem więc, aby uzyskać więcej informacji. Okazało się, że numer należy do Pani, która wysłała nam CV. Zamilkła natychmiast, kiedy oszustwo się wydało." Opowiada pracownik Manpower.
„Nie lubię ludzi"
Wyznawanie w CV, że „nie lubi się ludzi" starając się o stanowisko, które wymaga nieustannej pracy z klientem, również nie jest najlepszym pomysłem. A i takie kwiatki zdarzyło się wyłapywać pracownikom biura rekrutacyjnego.
Własnoręcznie sporządzone atesty
„To się stało w czasach zanim skanery były dostępne dla wszystkich. Jeden z ubiegających się o pracę miał dużo atestów, które wyglądały świetnie. Po bliższym przyjrzeniu się wyszło na jaw oszustwo. Kandydat sam przygotował atesty, metodą kopiuj-wklej, było to widoczne zwłaszcza w logo firm i podpisach osób wystawiających atest."

flickr.com/ bpsusf
Literówki i błędy ortograficzne
Silje Løken, doradca w zakresie budowania marki i mediów społecznościowych z Manpower dodaje:
- Najczęstszymi „głupotami", jakie z własnej winy popełniamy, są literówki i błędy ortograficzne. Szukający pracy źle wpisują nazwę firmy, mylą się przy opisywaniu stanowiska, przekręcają numery telefonów do osób kontaktowych. Często też podają maile i numery telefonów z poprzekręcanymi literami i cyframi. Kiedy widzimy powyższe błędy, to od razu odrzucamy CV. Szybko odpadają też osoby, które piszą, jak źle im jest z u obecnego pracodawcy albo żalą się, że NAV każe im znaleźć pracę. Sporo jest osób, które wysyłają CV na konkretne stanowiska, a nie posiadają odpowiednich kwalifikacji, dodają jednak, że mają „ogromne doświadczenia życiowe". To pokazuje, że nie mają pojęcia o rynku pracy.

pixabay.com
Prześwietlić kandydata
Główny rekruter w Kiwi, Espen Eriksen mówi, że:
- Jednym z czynników dyskwalifikujących jest fakt, że szukający niedokładnie przeczytał ogłoszenie. Szybko wychodzi na jaw, że dana osoba nie ma pojęcia, o jakie stanowisko się ubiega i używa podania o pracę, które zostało napisane już jakiś czas temu. Znam także przykłady osób, które chcą się aż za dobrze pokazać i dopasowują treść podania do anonsu. Najważniejsze w tym wszystkim to opowiedzieć, kim się jest i dlaczego szuka się pracy. Nie skupiajcie się na tym, co rekruter chciałby od was usłyszeć.
zdjęcie: fotolia - royalty free
Reklama

Reklama
To może Cię zainteresować