Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
25
Sam wybudował hyttę – skarbówka każe mu płacić ponad 100 tys. koron podatku

 
 
49-letni Geir Lundheim z Kongsberg jest cieślą i prowadzi własną firmę jednoosobową. Jako osoba znająca się na rzeczy postanowił, że domek letniskowy dla swojej rodziny postawi własnymi siłami. Pomiędzy rokiem 2007, a 2011 regularnie jeździł do Nore w gminie Uvdal, aż w końcu hytta o powierzchni 130 metrów kwadratowych była gotowa. I wtedy nadszedł nieoczekiwany list z urzędu skarbowego...

W rodzinnym czynie społecznym

Geir i jego siostra odziedziczyli wspólnie stary domek swoich rodziców. Geir zdecydował się go rozebrać i na jego miejscu postawić nowy – większy i ładniejszy. Rodzeństwo „zagoniło” do pracy współmałżonków, dzieci i partnerów dzieci i tak wspólnymi siłami, powoli i bez pośpiechu, rodzinna hytta zaczęła nabierać kształtów.

Ale radość z udanego wspólnego projektu nie trwała długo.

Nieoczekiwany list

Wiosną tego roku Lundheim dostał list z urzędu skarbowego, w którym poinformowano go, że kontrola księgowa w jego firmie wykazała, że nie ujął w papierach godzin spędzonych przy budowie hytty.

Problem polega na tym, że Geir Lundheim prowadzi działalność gospodarczą jako cieśla, a zatem działalność budowlana związana ze wznoszeniem domku letniskowego została potraktowana jako wykorzystanie kompetencji fachowych firmy do celów prywatnych, co podlega opodatkowaniu podatkiem od wartości dodanej (VAT).

- Nie mogłem w to uwierzyć – mówi Lundheim w wywiadzie udzielonym telewizji TV2. - Przecież budowałem hyttę w swoim czasie wolnym, przy użyciu moich prywatnych narzędzi, a hytta nie jest przeznaczona ani na sprzedaż, ani na wynajem.

Fachowcu, wystaw sobie samemu fakturę

Okazuje się jednak, że przepisy dotyczące VAT nie rozróżniają pomiędzy wykorzystaniem specjalnych kompetencji firmy w związku z pracami zleconymi i w czasie wolnym. Jeśli jest się samodzielnym przedsiębiorcą (tj. firma nie posiada odrębnej osobowości prawnej), takie coś traktowane jest jako „wykorzystanie towarów lub usług firmy (uttak av varer eller tjenester) do celów prywatnych”. A zatem Lundheim powinien był wystawić sobie samemu fakturę za wybudowanie domku letniskowego dla swej rodziny.

Urząd skarbowy dla Norwegii południowej (Skatt Sør) oszacował ilość godzin pracy Lundheima przy budowie hytty na 900 i naliczył od tego VAT na kwotę 83 530 koron. Do tego doszedł VAT karny (straffemoms) oraz domiar VAT-u (tillegsmoms) – za karę za brak prowadzenia list godzinowych. Łączne roszczenie skarbówki wobec cieśli wyniosło 106 918 koron.

To nie do pojęcia. Nikt z członków mojej rodziny, którzy też brali udział w budowie, nie dostał żadnego wezwania do zapłaty VAT-u. Gdybym był cieślą zatrudnionym na umowie o pracę, a nie samodzielnym przedsiębiorcą, nie musiałbym płacić VAT-u od własnego wkładu pracy. To bardzo niesprawiedliwe. Mógłbym to jeszcze jakoś zrozumieć, gdyby hytta miała być na sprzedaż, ale przecież nie czerpię z niej żadnych dochodów, mam tylko wydatki – żali się Geir Lundheim.

Cieśla skontaktował się z urzędem skarbowym Skatt Sør, ale nic to nie dało. Po wielu telefonicznych kłótniach musiał w końcu zapłacić naliczony VAT (na szczęście jego siostra wzięła na siebie połowę kwoty), ale nie składa broni:

Jeszcze się nie poddałem. Złożę apelację do podatkowej komisji odwoławczej (klagenemda for skatt og moms). Ktoś gdzieś chyba musi umieć normalnie myśleć i podejdzie rozsądnie do sprawy.

Marne szanse

Wygląda jednak na to, że widoki Lundheima na zwycięstwo z machiną skarbową nie są najlepsze. W latach 90. XX wieku miała miejsce podobna sytuacja. Stolarz Halvard Stensrud z Gol wybudował w wolnym czasie własny dom, a urząd skarbowy kazał mu zapłacić VAT od wartości jego wkładu pracy. Sprawa została mocno nagłośniona przez media i ostatecznie zawędrowała aż do Stortingu.

Jednak Stensrud nie dostał żadnego wsparcia ze strony ówczesnego ministra finansów, którym był wtedy Jens Stoltenberg.

Pisemna opinia Stolterberga, opublikowana z okazji tamtej sprawy w dzienniku VG brzmiała tak: „Przepis ustawy o podatku od wartości dodanej o wykorzystaniu towarów i usług firmy do celów prywatnych („uttak av varer og tjenester”) jest, zgodnie z samym swym sformułowaniem, bezwzględny i oznacza, że wszelkie użycie towarów i usług firmy do celów prywatnych podlega opodatkowaniu podatkiem od wartości dodanej”.

Od tamtego czasu przepisy nie uległy zmianie.

- Tak, przepisy są dość klarowne, w końcu ustawa o podatku od wartości dodanej (merverdiavgiftsloven) funkcjonuje od roku 1970. Mimo to widzimy, że rzemieślnicy z własną działalnością gospodarczą cały czas popełniają błędy jak chodzi o naliczanie VAT-u od użycia do celów prywatnych. Od roku 2010 przeprowadziliśmy 112 kontroli wstecznych i zainkasowaliśmy 13,8 miliona koron podatków z tego tytułu – mówi zastępca dyrektora wydziału kontroli Skatt Sør, Roar Hansen i wyjaśnia, że powodem, dla którego użycie towarów i usług (kompetencji) firmy do celów prywatnych jest obłożone VAT-em jest to, że przedsiębiorca nie powinien czerpać dodatkowych korzyści z tego, że posiada specjalne kompetencje.

- Nie każdy potrafi samodzielnie postawić domek letniskowy. Wiedza i umiejętności posiadane przez rzemieślnika sprawiają, że taka jego aktywność jest obłożona VAT-em. Rzemieślnikowi nie wolno też dać sobie samemu upustu cenowego, musi zafakturować przepracowane godziny tak samo, jak zafakturowałby je każdemu innemu klientowi – wyjaśnia Hansen i zastrzega, że wypowiada się jedynie na podstawie ogólnych przepisów, a sprawy Lundheima nie zna.

Skarga do Strasburga

Geir Lundheim nie rozumie tej argumentacji.

- Że niby nie wolno mi nawet ustalić samemu swojej stawki godzinowej? A co ze sklepem obuwniczym, który obniża ceny butów? Czy on też musi zapłacić VAT i podatek od różnicy w cenie?

Lundheim porównuje swoją sytuację z sytuacją innych grup zawodowych:

- To taka sama sytuacja, jak gdyby kazać kucharzowi zapłacić VAT od gotowanego w domu obiadu albo fryzjerowi od ostrzyżenia własnych dzieci. To po prostu śmieszne. Niedługo zacznę mieć obawy przed wbiciem gwoździa w ścianę we własnym domu.

Geir Lundheim zaangażował rewizora, żeby przyjrzał się sprawie i pchnął ją dalej w systemie, a w razie potrzeby jest gotowy iść do sądu.

- A nawet zaskarżyć Norwegię do samego Trybunału w Strasburgu. Być może to stworzyłoby precedens i pozwoliło na zmianę idiotycznych przepisów? Ale mam nadzieję, że zanim do tego dojdzie, politycy sami zdecydują się na wprowadzenia bardziej sprawiedliwych i sensownych zasad – mówi Lundheim, który niedawno założył też facebookową grupę na rzecz likwidacji VAT-u od wartości pracy wykonanej na własny użytek.

Grupa ta liczy już ponad 1000 członków.



Źródło: TV2



Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


kamil75 napisał:...stolarz 45 latni w NCC , skanska,AF ma max 245kr/t
Teraz to SAM ...SOBIE ... strzeliłeś w "stopę"...
Tyle to ma..." zwykły " pracownik ... a nie FIRMA ... która tego ROBOLA zatrudnia ...!!! .

pati muzia

10-08-2012 23:38

Mieszkam w Norwegii 25 lat i wiem ile kto moze zarabiac, i jaka stawka jest realna, a jaka nie, wiec nie opowiadaj mi bajek
dokladnie bajki 500kr/t
bo tyle to ma sneker
a firma bierze 750kr +50kr za kazda godzine auta
ale jedno auto na 2 ludzi
+350kr za fakture

a sekretarka ma 250kr/t
dodaj sobie feriepenger i arbeidavgift

550kr/t to biora za sprzatanie

kryss d

10-08-2012 23:28

pewnie tacy tez sa,
tylko czy babcia klozetowa majaca wlasny szalet ma tez sobie fakture wystawiac za umycie kibla w domu....,bo to jest ta logika

B B

10-08-2012 23:24

kryss napisał:
SHREKI napisał:
na powaznie

Az tak glupie to nie jest,
zauwazcie ze tutaj nie ma jak w Polsce stalego zusu,
a wszystkie skladki placi sie od zysku firmy,
mozna przez rok nie zarabiac, a dalej jest sie ubezpieczonym, licza sie lata pracy i prawo do swiadzen emerytalno-rentowych.
52 tygodnie x 37,5 h x 500 nok = 975 000 nok
od tego musialby zaplacic podatek i mysle ze takie sytuacje mial na mysli ustawodawca,
a z punktu widzenia panstwa z tak rozwinietym socjalem, eliminacja wszystkich potencjalnych zrodel naduzyc jest jak najbardziej zrozumiala


ogarnij sie...
socjal maja pastowani.
ty na wszystko musisz zapracowac i tak jest ok.
tylko dlaczego oni nie musza.?
a podatki od zawsze sluzyly dojeniu szarakow,zeby za duzo nie mieli bo im sie jeszcze wladzy zachce...itd


ja znam sporo rodakow, ktorzy zyja z dobrodziejstw systemu socjalnego no i nawet na solarium nigdy nie byli

B B

10-08-2012 23:22

Makaryna napisał:
SHREKI napisał:
Makaryna napisał:
SHREKI napisał:
bo ponizej tej stawki robia tacy fachowcy, ze nie odwazyliby sie sami sobie chaty postawic

To ty Shreki albo w zyciu nie byles w Norwegii, albo masz wyjatkowo wybujala fantazje, albo jestes tak naiwny, ze wierzysz w kazdy kit, ktory ktos ci wcisnie


To ze ty pracujesz za 140 to wcale nie oznacza, ze noras na swojej dzialalnosci pracuje za ta sama stawke


Ilebym nie zarabiala, to jestem zadowolona z tego co mam

Mieszkam w Norwegii 25 lat i wiem ile kto moze zarabiac, i jaka stawka jest realna, a jaka nie, wiec nie opowiadaj mi bajek

jak dla mnie mozesz mieszkac 100 lat,
ale nie masz pojecia o stawkach z tego co piszesz

kryss d

10-08-2012 22:55

SHREKI napisał:
na powaznie

Az tak glupie to nie jest,
zauwazcie ze tutaj nie ma jak w Polsce stalego zusu,
a wszystkie skladki placi sie od zysku firmy,
mozna przez rok nie zarabiac, a dalej jest sie ubezpieczonym, licza sie lata pracy i prawo do swiadzen emerytalno-rentowych.
52 tygodnie x 37,5 h x 500 nok = 975 000 nok
od tego musialby zaplacic podatek i mysle ze takie sytuacje mial na mysli ustawodawca,
a z punktu widzenia panstwa z tak rozwinietym socjalem, eliminacja wszystkich potencjalnych zrodel naduzyc jest jak najbardziej zrozumiala


ogarnij sie...
socjal maja pastowani.
ty na wszystko musisz zapracowac i tak jest ok.
tylko dlaczego oni nie musza.?
a podatki od zawsze sluzyly dojeniu szarakow,zeby za duzo nie mieli bo im sie jeszcze wladzy zachce...itd

Makaryna kowalska

10-08-2012 22:47

SHREKI napisał:
Makaryna napisał:
SHREKI napisał:
bo ponizej tej stawki robia tacy fachowcy, ze nie odwazyliby sie sami sobie chaty postawic

To ty Shreki albo w zyciu nie byles w Norwegii, albo masz wyjatkowo wybujala fantazje, albo jestes tak naiwny, ze wierzysz w kazdy kit, ktory ktos ci wcisnie


To ze ty pracujesz za 140 to wcale nie oznacza, ze noras na swojej dzialalnosci pracuje za ta sama stawke


Ilebym nie zarabiala, to jestem zadowolona z tego co mam

Mieszkam w Norwegii 25 lat i wiem ile kto moze zarabiac, i jaka stawka jest realna, a jaka nie, wiec nie opowiadaj mi bajek

B B

10-08-2012 21:40

Makaryna napisał:
SHREKI napisał:
bo ponizej tej stawki robia tacy fachowcy, ze nie odwazyliby sie sami sobie chaty postawic

To ty Shreki albo w zyciu nie byles w Norwegii, albo masz wyjatkowo wybujala fantazje, albo jestes tak naiwny, ze wierzysz w kazdy kit, ktory ktos ci wcisnie


To ze ty pracujesz za 140 to wcale nie oznacza, ze noras na swojej dzialalnosci pracuje za ta sama stawke

Makaryna kowalska

10-08-2012 21:29

SHREKI napisał:
bo ponizej tej stawki robia tacy fachowcy, ze nie odwazyliby sie sami sobie chaty postawic

To ty Shreki albo w zyciu nie byles w Norwegii, albo masz wyjatkowo wybujala fantazje, albo jestes tak naiwny, ze wierzysz w kazdy kit, ktory ktos ci wcisnie

B B

10-08-2012 21:20

bo ponizej tej stawki robia tacy fachowcy, ze nie odwazyliby sie sami sobie chaty postawic

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok