5

Foto: (Coulorbox.com) |
Zatrudnieni przy sprzątaniu domów z Polski, bardzo często nie mają ustalonej żadnej umowy ze swoim pracodawcą.
- Mają bardzo niskie wynagrodzenie, niepełne zatrudnienie, jak również brak ubezpieczenia - mówi Line Eldring, starszy pracownik naukowy z Instytutu Badań Rynku Pracy i Usług Socjalnych Fafo.
Wraz z Kristin Alsos, także z Fafo, Eldring przeanalizowała sytuację polskich pracobiorców w okolicach Oslo.
Brak regulacji prawa pracy
Badanie w wśród polskich pracowników migrujących w okolicach Oslo w 2006 r. wykazało, że mężczyźni najczęściej pracują w budownictwie, a kobiety sprzątają.
- Prawie nikt z pracowników sprzątających wśród Polaków nie miał umowy o
pracę, albo nie otrzymał wynagrodzenia za urlop, jak również nie odprowadzono im świadczeń socjalnych - mówi Eldring.
- Dziś nie ma skutecznych regulacji w tym sektorze. Nie ma kontroli warunków pracy, pracowników zatrudniony w gospodarstwie domowym. - Nie ma też oficjalnego minimum regulacji płac przy sprzątaniu, a większość pracowników nie jest objęta układem zbiorowym.
Norweski system opiera się na porozumieniach między pracodawcami lub organizacjami pracodawców a związkiem lub związkami zawodowymi. Układy mogą określać szerzej i korzystniej uprawnienia pracownicze uregulowane powszechnie w kodeksie lub innych przepisach. Nie mogą natomiast zawierać przepisów mniej korzystnych dla pracownika niż przepisy prawa pracy.
- Istnieje kilka grup zawodowych, w których pracownicy nie są objęci układem zbiorowym, w tym przypadku są to osoby sprzątające domy prywatne. Jeśli pracownik nie jest objęty układem zbiorowym, to w zasadzie pozbawiony jest jakiegokolwiek minimalnego wynagrodzenia. - Tak, więc płacenie niskich stawek godzinowych jest całkowicie legalne - zaznacza Eldring.
W niektórych krajach, jak Wielka Brytania czy Holandia, pracownicy tych zawodów chronieni są ustawowym wynagrodzeniem minimalnym. Nie można płacić mniej za godzinę, niż ustalona stawka. Ale taki układ nie istnieje w Norwegii.
- W Norwegii, związki zawodowe LO niechętnie wprowadzają ustawową płacę minimalną, a państwo nie ma bezpośredniego wpływu na w określanie wynagrodzenia - przypomina Eldring.
Usługodawca, a nie pracownik
- Ustawowa płaca minimalna tylko w pewnym stopniu poprawi sytuację sprzątaczek - wyjaśnia Eldring.
Ustawowa płaca minimalna będzie obejmowała wyłącznie pracowników zatrudnionych bezpośrednio w gospodarstwach domowych, ale nie tych, którzy pracują na własny rachunek. Badania pokazały, że większość zatrudnionych prowadzi firmę jednoosobową.
Według Eldring to jest największy problemem w uregulowaniu sytuacji na rynku pracy, tej grupy pracowników.
Samo-zatrudniony dostarcza usługi gospodarstwom domowym, a nie jest pracownikiem. Tak, więc podlega regulacji, która chroni konsumentów, a nie usługodawców. Przepisy te uznają konsumentów, jako słabszą stronę i mają na celu ich ochronę. Bardzo często zdarza się, że kobiety traktowane są drugorzędnie stosunku do zleceniodawcy.
W celu zapewnienia pracownikom tej branży płacy minimalnej, Assos i Eldring sugerują wprowadzenie jej za sprzątanie w domach prywatnych. W ten sposób nie będzie można kupić świadczonych usług za mniej, niż określona stawka.
Takie minimum pomoże zapewnić pracownikom lepszą płacę i dlatego też proponuję, by władze rozważyły takie rozwiązanie - mówi Eldring.
Praca na czarno, bardzo powszechna
Innym problem wynikającym z badania jest fakt, że większość polskich kobiet pracuje nielegalnie. Ponadto stwierdzono, że wiele kobiet nie miało zezwolenia na pracę lub pobyt stały, który obowiązywał również obywateli UE przed majem 2009 roku.
Połowa kobiet nie była w związku małżeńskim lub związku nieformalnym, a duża część przyjechała z własnej inicjatywy.
- Podkreśla to ich trudną sytuację, ponieważ większość z nich była uzależniona od swoich dochodów, mówi Eldring.
Prawie żadna z nich nigdy nie pracowała w Polsce, jako sprzątaczka, zanim przyjechała do Norwegii. Wiele z nich nigdy nie pracowało.
- W Wywiadach często podkreślano, że praca przy sprzątaniu jest pierwszym krokiem do norweskiego rynku pracy i mają nadzieję znaleźć inne zatrudnienie w późniejszym czasie - mówi Eldring.
Stwierdzono, też, że istnieje silna konkurencja między osobami sprzątającymi w śród Polaków, jak to, że wiele kobiet niejednokrotnie zostało oszukanych przez polskich pośredników. Były też przykłady firm, które pokazały, że cześć prac była zrobiona legalnie część nie.
- To pokazuje, że ta część rynku pracy pozostaje wciąż „szarą strefą",
mówi naukowiec i dodaje:
- Odliczenie podatku od usług dla gospodarstw domowych może
przyczynić się określenia stawki minimalnej. - Doświadczenie pokazuje, że w
Szwecji to działa. - Jest to także inicjatywa, która nagradza pracodawcę, a nie pracownika.
- Uważam, że sytuacja tych pracowników, musi się poprawić. Potrzebujemy lepszej regulacji prawa pracy dla tej grupy, a ustalenie płacy minimum, może być przydatne - podsumowała Eldring .
Jeśli chcesz skontaktować redaktorem odpowiedzialnym za artykułu napisz na adres:
e -mail: lukasz@mojanorwegia.pl
MN/iLogic Media © Copyright
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
1
10-02-2011 06:53
1
0
Zgłoś
09-01-2011 10:37
0
0
Zgłoś
08-01-2011 23:17
0
0
Zgłoś
08-01-2011 16:09
1
0
Zgłoś
08-01-2011 13:39
0
0
Zgłoś