Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Polacy wywalczyli swoje pieniądze

 
 
Polscy elektrycy, którzy pracowali latem przy budowie tunelu Jondal (Jondalstunnelen) w końcu dostali pieniądze, które należały im się na mocy umowy zbiorowej dla pracowników elektrycznych (LOK). Polacy i działacze ze Związku Zawodowego Pracowników Branży Elektrycznej walczyli o wypłatę należnych wynagrodzeń przez całą jesień.


- Walka z dumpingiem socjalnym jest czasochłonna, ale sukces jest czymś fantastycznym – mówi sekretarz Związku Zawodowego Pracowników Branży Elektrycznej (Elektroarbeidernes Fagforening), Åge Blummenfelt.

Portale związkowe przez całą jesień śledziły pilnie walkę polskich elektryków i działaczy Związku o wynagrodzenia zgodne z umową zbiorową dla pracowników branży elektrycznej (LOK).

Jak to się zaczęło

Latem bieżącego roku wyszło na jaw, że około dwunastu polskich elektryków, z kompetencjami i uprawnieniami zawodowymi uznanymi przez Norwegię, zatrudnionych przez firmę PRJ Elektro AS z Ølen, otrzymywało pensje wedug stawek dla pracowników warsztatowych, podczas gdy przy pracach w tunelu Jondal zajmowali się instalacjami elektrycznymi.

Na spotkaniu wyjaśniającym we wrześniu zostało jasno powiedziane, że na wszystkich budowach, których inwestorem jest Krajowy zarząd dróg (Statens vegvesen), obowiązuje umowa zbiorowa dla branży elektrycznej, a zatem polskim pracownikom należą się spore wyrównania pensji, nawet do 100 koron więcej za godzinę.

Kolejne spotkanie miało miejsce w październiku, kiedy okazało się, że pracownicy w dalszym ciągu nie otrzymali wypłaty zaległego wynagrodzenia, ale ono również nie przyniosło efektów.

Na tym etapie wielu z elektryków zatrudnionych latem przy budowie tunelu, pracowało już w stoczni Fagerstrand w Hardanger.

Dopiero spotkanie, które odbyło się w miniony wtorek (13.11.) zaowocowało rozstrzygnięciem i wypłatą pieniędzy.

Związkowy połów

– Pracownicy dostali to, co im się należało. Największa pojedyncza wypłata wyniosła 28 000 koron – mówi Åge Blummenfelt i dodaje, że wielu spośród zadowolonych polskich elektryków zapisało się w ostatnim czasie do związku zawodowego:

- Można powiedzieć, że na mapie naszego związku zapaliła się w ubiegły wtorek jasna gwiazdka, pokazująca, że warto walczyć z dumpingiem socjalnym i że żądania pracowników mają dużą siłę, jeśli poparte są przez organizację związkową. Pozytywnym efektem naszej pracy jest to, że zyskaliśmy tak wielu członków w tej firmie, że możemy zacząć myśleć nad opracowaniem umowy zbiorowej z pracodawcą.

Bój to nasz (nie)ostatni...

Åge Blummenfelt ma zamiar wysłać podziękowania do Krajowego zarządu dróg za wsparcie roszczeń pracowników w sprawie wynagrodzenia za prace przy Jondalstunnelen.

– Walka z dumpingiem socjalnym trwa, ale musimy znaleźć również czas na świętowanie sukcesów. Jednocześnie wiemy, że w najbliższych tygodniach i miesiącach pojawi się wiele nowych ofert pracy w stoczniach na zachodnim wybrzeżu, więc musimy cały czas trzymać rękę na pulsie – podsumowuje.


Źródło: nettverk1





Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok