
Miliony ludzi straciło swoje miejsca pracy i są skłonni do wielu ustępstw poszukując nowego zatrudnienia. Powoduje to zaniżenie poziomu płac w Europie, w szczególności w krajach bałtyckich i byłego Związku Radzieckiego, mówił profesor Erik S. Reinert.
Reinert jest profesorem ekonomii na Uniwersytecie w Tallinie (Estonia), a także profesorem ekonomii w Sámi University College. Pracuje również w NORISS, (Norweski Instytut Studiów Strategicznych), w Oslo oraz jest założycielem i prezesem Fundacji Canon.
Uważa, że w wyniku kryzysu
finansowego, płace są mocno zagrożone:
- "Teraz widać, że płace zaczynają spadać także w Norwegii .Nie możemy
pozwolić na to, że tak jak w EU będziemy mieli miliony bezrobotnych, którzy
będą skłonni do pracy za 1 € na godzinę."
W Norwegii nie ma poważnego zagrożenia dla sektorów, w których system płac jest regulowany stawką minimalną. Natomiast dla osób pracujących w rolnictwie, leśnictwie, czy dla pracowników sezonowych, brak płacy minimalnej powoduje dumping socjalny.
Dodatkowy
problem, który pojawia się coraz częściej, to brak wypłaty za nadgodziny oraz
wakacje.
-Po zakończeniu okresu przejściowego dla nowych państw członkowskich EU,
zarejestrowano wiele przypadków dumpingu społecznego, w szczególności w
rolnictwie
- Płace i wynagrodzenia, stanowią około 70 procent produktu krajowego brutto. Jeśli
więc spodziewamy się obniżenia płac, może okazać się, że rzucamy całą
gospodarkę kraju w dół spirali, widzimy to na przykładzie krajów bałtyckich.
- Ważne jest, aby utrzymywać ciągły wzrost wynagrodzeń, dzięki czemu
kształtujemy mechanizmy, które chronią nas przed kryzysem finansowym "
Musimy zachować norweskie warunki pracy i system płac, by nie doprowadzić do zapaści gospodraczej kraju-powiedział profesor Erik S. Reinert
(ljk)

To może Cię zainteresować