4

Budynek Oslo Opery na Bjorvika Foto: Archiwum/Moja Norwegia |
- Kierownicy zarówno w sektorze prywatnym, jak i publicznym powinni dołożyć wszelkich starań by utrzymać zatrudnionych w pracy jak najdłużej – brzmiał główny przekaz premiera Norwegii, Jensa Stoltenberga. Szef rządu bronił się ponadto przed zarzutami, jakoby Norwegia wpadła w pułapkę systemu dobrobytu.
- Nie lubię takich pojęć. Błędem byłoby twierdzenie, że wycofujemy się z pracy na rzecz świadczeń socjalnych. Faktem jest, że następował wzrost zatrudnienia w ostatnich dziesięcioleciach.
Premier pokazywał, że obecnie pracujących Norwegów jest o 300 000 więcej niż dziesięć lat temu.
- Na każdą osobę zatrudnioną w sektorze publicznym do pracy przyjmowane są dwie w sektorze prywatnym. Ilość osób na zwolnieniach lekarskich jest coraz mniejsza. 76% wszystkich Norwegów między 15 a 64 rokiem życia jest gdzieś zatrudnionych. Niewiele państw może się poszczycić tak wysokim poziomem zatrudnienia – tłumaczył Jens Stoltenberg zebranym.
- Nie wpadliśmy w pułapkę dobrobytu, ale musimy robić tak, jak radzi mama myszka i starać się ominąć zagrożenie. Z tego powodu nie możemy również umniejszać ryzyka, ponieważ zbyt wiele osób obecnie nie pracuje – mówił dalej premier.
Dyrektor NHO, John G. Bernander odpowiedział na słowa Jensa Stoltenberga stwierdzeniem, że wylansowane przez nich hasło „pułapka dobrobytu”, które stało się motywem przewodnim tegorocznej konferencji nie jest wyolbrzymianiem sytuacji. Proponował on natomiast by rząd zajął się problemem świadczeń socjalnych i być może przeprowadził reformę, tak jak to się stało w przypadku emerytur.
- Jeszcze nie wpadliśmy w pułapkę, ale co będzie w 2020 roku kiedy wydatki państwa będą wyższe niż dochody, jak pokazują dane rządowe?
Młodzieżówka partii rządzącej (Ap) wysunęła z kolei propozycję zwiększenia podatków. Zdaniem jej reprezentanta wszyscy, którzy zarabiają powyżej średniej (400 000 NOK) powinni płacić więcej do skarbu państwa.
Z kolei liderka Høyre, głównej partii opozycyjnej, Erna Solberg podziela zdanie rządu, że cięcia w świadczeniach i dodatkach socjalnych nie są dobrym rozwiązaniem ani sposobem na zachęcenie większej liczby osób do podjęcia pracy.
- Jest jednak niezwykle ważne by ograniczyć liczbę osób niezatrudnionych. Trzeba się tym zająć nie tylko dlatego, że jest to tragedia dla tych, których to dotyczy, ale również ponieważ na dłuższą metę jest to ogromnym obciążeniem dla gospodarki.
Źródło: aftenposten.no
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
13-01-2011 22:43
0
0
Zgłoś
06-01-2011 16:42
0
0
Zgłoś