
Wyróżnione ogłoszenia
WięcejOgłoszenia MojaNorwegia
Nie ma to jak północ
Badanie przeprowadzone przez agencję zatrudnienia Randstad pokazuje, że 74% norweskich pracobiorców odnotowało w 2012 roku wzrost płac. Jeszcze większy odsetek, 78%, spodziewa się, że tendencja ta utrzyma się również w roku 2013. W skali całej Europy jedynie Szwedzi wykazują się pod tym względem większym optymizmem, niż Norwegowie. Nie bez powodu. 76% Szwedów deklaruje, że w ubiegłym roku zarobiło więcej, niż w poprzednim, a całe 80% liczy na kolejne podwyżki płac.
- To ogólny trend, że pracobiorcy z Norwegii i Szwecji są nastawieni najbardziej pozytywnie i optymistycznie, a także, że mają największe oczekiwania, jeśli chodzi o własne wynagrodzenie. To zatem naturalne, że najmocniej wierzą w dalszy wzrost płac. Pracownicy krajów Europy północnej i zachodniej, które w niewielkim stopniu zostały dotknięte kryzysem, dostają więcej i oczekują, że przyszłość też ułoży się dla nich korzystnie - mówi Camilla Grana, dyrektor administracyjny agencji Randstad.
A wiele wskazuje na to, że optymiści tym razem będą mieć rację.Pomyślne przewidywania dla niemal wszystkich branż
Nie jest niczym zaskakującym, że to sektor naftowo-gazowy stanowi jedną z najsilniejszych "lokomotyw", ciągnących norweską gospodarkę. W związku z tym, przykładowo, bezrobocie w Norwegii jest najniższe właśnie na zachodzie kraju, w Vestlandet, gdzie mieści się większość przedsiębiorstw działających w tej branży. Mimo to bynajmniej nie tylko pracownicy sektora naftowo-gazowego mogą spodziewać się w tym roku podwyżek pensji.
– Sektor gazowo-naftowy radzi sobie dobrze, więc jego pracownicy mogą liczyć na solidny wzrost płac. Ale i w innych działach gospodarki wzrost pensji będzie wyraźnie wyższy, niż wzrost cen. W połączeniu z wciąż niskim oprocentowaniem kredytów oznacza to, że sytuacja wielu osób w roku 2013 jeszcze się polepszy - mówi profesor ekonomii na Uniwersytecie w Oslo, Steinar Holden.
Nieco bardziej niepewna jest sytuacja osób zatrudnionych w firmach, których produkcja ukierunkowana jest na eksport, a to z powodu mocnego kursu korony oraz spowodowanego kryzysem słabszego popytu na rynku międzynarodowym. Również bezrobocie najwyższe jest w województwach tradycyjnie przemysłowych, takich jak Telemark i Østfold.
Na urlop na południe
Nie powinno również nikogo zaskakiwać to, że najmniej w ubiegłym roku wzrosły wynagrodzenia pracowników z krajów południa Europy, z czego zdecydowanie na ostatnim miejscu plasuje się Grecja. Tu jedynie 8% respondentów ankiety zadeklarowało, że w 2012 roku ich wynagrodzenie wzrosło i zaledwie 14% ma nadzieję na wzrost w roku 2013.
– W Grecji na wzrost zamożności społeczeństwa trzeba będzie poczekać - komentuje Grana. - Sytuacja na południu i wschodzie Europy jest diametralnie różna od tej, jaką mamy u nas, na północy.
Ekonomiści doradzają tym, którzy chcieliby dopomóc krajom najbardziej dotkniętym kryzysem, by wybrali się na urlop na przykład do Grecji lub do Hiszpanii. Mocna korona sprawia, że w tym roku wakacje za granicą będą szczególnie opłacalne. A i czasu na wyjazdy, przy dużej liczbie świąt ruchomych, nie powinno zabraknąć.
Na podstawie: Din Side

To może Cię zainteresować