Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
2
Nadchodzą roboty

 
 Robot spawający. Fot. stock.xchng
Robot to po czesku pracownik. W dodatku pracownik bardzo mile widziany w zakładach przemysłowych. Stocznia Kleven z Ulsteinvik w Sunnmøre będzie wykorzystywać zaawansowane roboty do budowy kadłubów okrętowych, co oznacza, że w mniejszym stopniu będzie potrzebować importowanych pracowników zagranicznych.


Baard Meidell Johannesen z Głównej Organizacji Gospodarczej (NHO) komentuje to następująco:

„Robot to po czesku pracownik. Takich pracowników – imigrantów zarobkowych nigdy dość.

Krąży wiele historii o pracowitości mieszkańców Sunnmøre. Jednym z ładniejszych powiedzonek, opisujących charakter mieszkańców tej krainy jest następująca parafraza trønderskiego porzekadła: „Możesz przybić mieszkańca Sunnmøre na płask do ściany stodoły – a przeżyje i jeszcze utyje”.

Tak właśnie stało się ze stocznią Kleven Verft. W dziesięć lat po rezygnacji z budowy kadłubów okrętowych, stocznia na nowo podejmuje pracę w Ulsteinvik, tym razem przy pomocy zaawansowanych robotów. A roboty będą wypierać tanich spawaczy z Polski i Rumunii. Krąg się zamknął: to, co pierwotnie postrzegano jako czynnik zmniejszający konkurencję – wysokie norweskie płace – stocznia Kleven wykorzystała jako pretekst do zmian, zwiększających jej konkurencyjność.

Norwegia odznacza się stosunkowo wysoką produktywnością, między innymi dzięki zdolności do wykorzystywania najnowszych technologii, jak również dzięki dobrej organizacji pracy. Jest to konieczne w sytuacji, kiedy jeden roboczorok kosztuje pracodawcę minimum pół miliona koron rocznie. Wysoki poziom płac przyczynia się zatem do promowania innowacyjności i nowych technologii.

Ale nawet jeśli produktywność jest wysoka, powinna być jeszcze wyższa. Według ministra finansów, Sigbjørna Johnsena, w ostatnich latach jej poziom był niższy, niż powinien.

- Musimy coś zrobić z produktywnością – deklaruje minister, jakby mógł zadekretować to w grudniu po południu podczas posiedzenia komisji do spraw produktywności w takim np. w Banku Norwegii lub uchwalić w budżecie państwa.

To, o czym minister finansów wie, ale o czym nie mówi, to to, że wzrost w gospodarce norweskiej ma miejsce w sektorach, które bynajmniej nie są w czołówce jak chodzi o produktywność: m.in. w opiece, handlu, branży gastronomicznej i częściowo w branży budowlanej. Wiąże się to z tym, że bardzo wielu spośród przybywających do Norwegii imigrantów zarobkowych podejmuje pracę w zawodach niewymagających specjalistycznego wykształcenia czy kompetencji. Na krótką metę przynosi to korzyści, zarówno firmom, jak i budżetowi państwa, ale w dłuższej perspektywie, jeśli produktywność utrzyma się na niższym niż zazwyczaj poziomie, Norwegia może mieć kłopoty.

Roboty natomiast niewątpliwie podnoszą produktywność, a do tego nie trzeba płacić im pensji. Mimo to nie można powiedzieć, by były jakoś szczególnie kompetentne. Z drugiej strony - w literaturze science fiction od dłuższego czasu pojawiają się spekulacje na temat inteligentnych robotów, a jeden z czołowych pisarzy tego gatunku, Isaac Asimov, stworzył nawet prawa robotów, czyli, by użyć słownictwa biznesowego, kodeks postępowania dla robotów:

  1. Robot nie może skrzywdzić człowieka, ani przez zaniechanie działania dopuścić, aby człowiek doznał krzywdy.

  2. Robot musi być posłuszny rozkazom człowieka, chyba że stoją one w sprzeczności z Pierwszym Prawem.

  3. Robot musi chronić sam siebie, jeśli tylko nie stoi to w sprzeczności z Pierwszym lub Drugim Prawem.

Jednak powyższe prawa mogą zacząć obowiązywać dopiero tego dnia, gdy roboty zaczną myśleć samodzielnie. Na razie to sfera fikcji. I do tego czasu pracodawcy mogą cieszyć się, że roboty, które nie myślą, nie mogą też stawiać wymagań.”


Źródło: Nettavisen



Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Michał Sz.

14-08-2012 20:46

pracuję w Klewen, widziałem efekty tych robotów,poraszka.Na pochylni nigdy nie zastąpią spawacza żadnym robotem.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok