Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Ludzie nie mogą ginąć w pracy!

 
 
Dyrektor Inspekcji pracy (Arbeidstilsynet), Ingrid Finboe Svendsen (na zdjęciu) deklaruje, że ludzie nie mają prawa ginąć przy pracy. Mimo to w ubiegłym roku śmiertelnych wypadków przy pracy było w Norwegii aż 41, z czego większość w branży budowlanej. Kontrole Inspekcji pracy są najczęstsze właśnie w branżach obarczonych dużym ryzykiem, ale i tak nie zawsze da się zapobiec tragedii.


Siedem spośród czterdziestu jeden ofiar wypadków stanowią cudzoziemcy, tak więc są oni wyraźnie nadreprezentowani. Pięć ofiar śmiertelnych to Polacy, z czego czterech pracujących w branży budowlanej. Jest też jeden Litwin i jeden Łotysz.

Zahamowany spadek liczby wypadków śmiertelnych

Do roku 2000 liczba osób ginących w pracy wyraźnie spadała, ale w ciągu ostatnich dziesięciu lat wykres ilustrujący tendencję spadkową wypłaszczył się.

Przypadkiem szczególnym był rok 2011, kiedy to jedenaście osób zginęło podczas pracy w zamachach terrorystycznych z 22. lipca.

– Dobre rozeznanie w tym, co może stanowić źródło zagrożenia w miejscu pracy jest kwestią kluczową dla zapobiegania wypadkom w pracy. Aby móc wdrożyć właściwe działania prewencyjne i zminimalizować ryzyko trzeba wiedzieć, z jakimi zagrożeniami można się spotkać. Dlatego właśnie wszyscy pracodawcy mają nakazane dokonywanie oceny ryzyka – wyjaśnia Finboe Svendsen.

Nieprawidłowe używanie sprzętu

Mimo iż liczba ofiar śmiertelnych w branży budowlanej spadła z jedenastu w roku 2011 do dziewięciu w roku ubiegłym, branża ta cały czas zajmuje niechlubne pierwsze miejsce w statystykach wypadkowych. Trzy kolejne branże, które wyróżniają się w sensie negatywnym to rybołówstwo i rolnictwo (8 ofiar śmiertelnych w ubiegłym roku), przemysł (5 ofiar śmiertelnych) i transport (4 ofiary śmiertelne w roku 2012).

Wiele wypadków ma miejsce podczas korzystania ze sprzętu i narzędzi. Siedem spośród ubiegłorocznych wypadków śmiertelnych polegało na zmiażdżeniu pracownika przez sprzęt. Sześć osób padło ofiarą wypadków komunikacyjnych, na pięć spadły jakieś ciężkie przedmioty, a pięć kolejnych zmarło na skutek upadku z wysokości.

Niebezpieczna zima i inne statystyki wypadków

Do największej liczby wypadków śmiertelnych doszło w ubiegłym roku zimą: do dziewięciu w marcu i ośmiu w styczniu. Jeśli chodzi o rozkład geograficzny, wypadki zdarzały się w całym kraju, a sześć osób zginęło za granicą. Trzy spośród czterdziestu jeden ofiar stanowiły kobiety, a cztery osoby miały mniej niż dwadzieścia pięć lat. Najwięcej ofiar wypadków – dziewiętnaście osób - mieściło się w przedziale wiekowym od czterdziestu do pięćdziesięciu czterech lat.

Zadaniem inspekcji pracy jest zbadać dokładnie każdy wypadek z osobna. Wiosną pojawi się raport zbiorczy na ten temat.

– Raporty z dochodzeń powypadkowych bardzo wiele nas uczą. Inspekcja pracy kładzie nacisk na to, by rozpowszechniać wiedzę o przyczynach i okolicznościach wypadków w tym celu, by jak najwięcej osób zdało sobie sprawę z zagrożeń przed przystąpieniem do wykonywania zadań, które mogą skończyć się źle dla nich samych, bądź dla otoczenia. Chodzi o to, by uświadamiać sobie, co może pójść nie tak i by myśleć, jak można zapobiec wypadkom – podkreśla Finboe Svendsen w oświadczeniu dla mediów.


Źródło: Byggmesteren



Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok