Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

11
Blacharz - wymierający zawód?

 
 
Młodzi ludzie w Norwegii nie chcą uczyć się blacharskiego fachu. Blacharz znajduje się na prostej drodze do znalezienia się na liście zawodów ginących. Podobnie kiepsko jest w przypadku pozostałych fachów rzemieślniczych. - Ogólnie rzecz biorąc młodzi Norwegowie chcą pracować za biurkiem, przy komputerze – mówią rozgoryczeni rzemieślnicy.


Deficyt rodzimych blacharzy

- Zawód blacharza przeżywa kryzys. Prawie nikt spośród ludzi młodych nie chce zostać blacharzem – uważa Peter Dyrehauge z Tyristrand, blacharz zatrudniony w firmie Taktekkermester Bjørn Schramm AS, od dwudziestu lat pracujący w zawodzie.

Dyrehauge od dawna bezskutecznie poszukuje czeladnika. Taktekkermester Bjørn Schramm AS posiada uprawnienia do szkolenia uczniów, ale ci jakoś się nie zjawiają. Dyrehauge obawia się, że zawód wymrze, a cenne umiejętności, nieprzekazane nikomu, zanikną w społeczeństwie.

- Wcale nie tak łatwo znaleźć teraz blacharza, a liczba zamówień od zleceniodawców jest duża. Dlatego mamy nadzieję, że w końcu znajdziemy ucznia, któremu będziemy mogli przekazać tajniki zawodu i który zechce pracować u nas po zakończeniu praktyk.

Firma, w której pracuje Dyrehauge ma ośmiu pracowników. Ostatnio zajmowała się między innymi kładzeniem nowego dachu szkoły w Hønefoss. Sam blacharz podkreśla, że zawód o takich tradycjach nie powinien ginąć i dodaje:

- Ja sam bardzo lubię swoją pracę i jestem dumny z mojego fachu. Jako blacharz trzeba używać zarówno głowy, jak i rąk, by coś stworzyć. To bardzo inspirujące.

- Jak Pan sądzi, czemu tak niewielu młodych ludzi chce zostać blacharzami?

- Wydaje mi się, że wiele osób odnosi wrażenie, że to ciężka, fizyczna praca, do tego wymagająca przebywania na dworze przez cały rok, na okrągło.

W ramach zwalczania negatywnych stereotypów i reklamowania zawodu blacharza, Dyrehauge ma zamiar odwiedzać szkoły i opowiadać młodym o tym fachu.

- Potrzebna jest zmiana podejścia. Odnoszę wrażenie, że dziś wiele osób chce mieć pracę, która będzie polegać na siedzeniu przy komputerze.

Import rzemieślników z zagranicy

Niepopularność zawodów rzemieślniczych wśród Norwegów sprawia, że firmy muszą ściągać pracowników z zagranicy.

- Zwłaszcza w miastach takich jak Drammen, czy Oslo powszechnie zdarza się, że firmy rekrutują blacharzy z Polski. Uważam, że powinniśmy zadbać o to, by w tym zawodzie oraz ogólnie, wśród innych rzemieślników, było więcej Norwegów – podkreśla Dyrehauge.

Eli Heyerdahl z Centrum kształcenia zawodowego w Buskerud ma dokładnie takie samo podejście do zagadnienia, jak blacharz z Tyristrand:

- Mamy ogromne problemy ze znalezieniem odpowiedniej liczby uczniów-czeladników z powodu bardzo małej liczby osób, które chcą uczyć się zawodu blacharza. Wiele firm musi szukać i rekrutować pracowników na kontynencie, ale przecież i tam nie ma ich w nieograniczonych ilościach! Trzeba koniecznie kształcić więcej norweskich fachowców.

Rzemiosło nie jest „cool”

Heyerdahl zastanawia się, czemu jest tak mało chętnych do nauki rzemiosła:

- Być może nie jest to wystarczająco „cool”? - pyta samą siebie.

Jako konsultantka ds. wyboru kariery zawodowej obserwuje na co dzień, jak młodzi ludzi szerokim łukiem omijają zawody rzemieślnicze, związane z branżą budowlaną, a za to walą tabunami na kierunki takie jak media i komunikacja.

- Młodzi ludzie mają dziś niemal nieograniczone możliwości wyboru. Do tego często lubią siedzieć przed komputerem, a za to nie mają zbyt dokładnego pojęcia o tym, co robi taki na przykład blacharz. Tymczasem ten zawód też jest „cool” - mówi Heyerdahl i dodaje:

- Myślę, że młodym przydałyby się praktyki zawodowe w trakcie trwania nauki. Mając w kieszeni zawód mogą przecież potem, jeśli zechcą, zdobyć też wyższe wykształcenie jako inżynierowie, czy architekci.



Na podstawie: Ringerikes blad



Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


boj fra oszlo

31-12-2020 13:56

Onty_Ja_Gabriel_3. napisał:
jahu201 napisał:
Przestroga dla chcących pracować w tej firmie.
System, pracujesz 10-12 godzin dziennie, szef płaci za 8 minus pół godziny przerwy, reszta godzin jest rzekomo odkładana na wyjazdy do Polski. W tym czasie powinny zgodnie z umową być te godziny wypłacone.. Nigdy tych godzin nie zapłacił. U mnie było około 50tys koron.. Szabruje ludzi którzy ciężko pracują. Sądziłem, że miałem do czynienia z człowiekiem, szef od walków...

Przerwy w Norge na posiłek są NIEPŁATNE!!!
Tak było jest i pewnie będzie zawsze.
Co zaś idzie o wstrzymywanie forsy, to jest to zwykłe przestępstwo przeciwko pracownikowi.
Forsa powinna być bezwzględnie wypłacana na bieżąco.
Jak posiadasz dokument iż firma wstrzymuje forsę to możesz to zgłosić do Inspekcji Pracy i dostaniesz wyrównanie z odsetkami.
Inna sprawa to taka iż tym samym, będziesz musiał się z tą firmą rozstać na zawsze.


...dobrze prawicie kumie
...forsa musi byc wyplacona na biezaco
...a potem mozna jechac do Polski na miesiac
...oczywiscie na podstawie timelister
...zglos wszystko Ispekcji Pracy..jezeli masz argumenty

Onty_Ja_Gabriel_3.

31-12-2020 13:33

jahu201 napisał:
Przestroga dla chcących pracować w tej firmie.
System, pracujesz 10-12 godzin dziennie, szef płaci za 8 minus pół godziny przerwy, reszta godzin jest rzekomo odkładana na wyjazdy do Polski. W tym czasie powinny zgodnie z umową być te godziny wypłacone.. Nigdy tych godzin nie zapłacił. U mnie było około 50tys koron.. Szabruje ludzi którzy ciężko pracują. Sądziłem, że miałem do czynienia z człowiekiem, szef od walków...

Przerwy w Norge na posiłek są NIEPŁATNE!!!
Tak było jest i pewnie będzie zawsze.
Co zaś idzie o wstrzymywanie forsy, to jest to zwykłe przestępstwo przeciwko pracownikowi.
Forsa powinna być bezwzględnie wypłacana na bieżąco.
Jak posiadasz dokument iż firma wstrzymuje forsę to możesz to zgłosić do Inspekcji Pracy i dostaniesz wyrównanie z odsetkami.
Inna sprawa to taka iż tym samym, będziesz musiał się z tą firmą rozstać na zawsze.

jahu201

30-12-2020 23:03

Przestroga dla chcących pracować w tej firmie. System, pracujesz 10-12 godzin dziennie, szef płaci za 8 minus pół godziny przerwy, reszta godzin jest rzekomo odkładana na wyjazdy do Polski. W tym czasie powinny zgodnie z umową być te godziny wypłacone.. Nigdy tych godzin nie zapłacił. U mnie było około 50tys koron.. Szabruje ludzi którzy ciężko pracują. Sądziłem, że miałem do czynienia z człowiekiem, szef od walków...

jahu201

13-09-2018 23:26

co do Norwegów w tej firmie , sa fachowcy , pełen uznania jestem dla Jona , co ten chłopak wykonuje w blacharstwie to mistrzostwo swiata .

jahu201

13-09-2018 23:23

pracowałem w tej firmie blisko 5 lat .nigdy wiecej ! Większośc pracowników z szefem to niemcy z dawnego DDR-u , byc moze po ostatnim zwolnieniu się wiekszosci z dawnego zespolu cos zostalo zrozumiane przez szefostwo , ale nie wierze aby klimat , atmosfera sie zmienila .Polacy ciagną robote ostro , był bardzo przykry incydent , popełnił samobójstwo fajny , solidny chłopak z Polski .Okropne !!!

Mariusz Makowski

26-12-2012 11:17

jacek636 napisał:
mlodzi norwegowie to poprostu LENIE...LENIE...im nic sie nie podoba ...komputery...? przeciez oni nawet liczyc w pamieci nie potrafia..hehe a ich wiedza jest na poziomie 4 klasy szkoly podstawowej...

aż tak "dobrze" jest?
i pomyśleć, jakich to oni niejednokrotnie wymagań w ofertach pracy nie wypisują... i ciekawe czy potem znajdują ludzi spełniających te wymagania choć w 80%


co do blacharz:

www.zawodowe.com/Dekarz_-_opis_96

Dik Dik

25-12-2012 22:39

A czy prawidlowa forma nie powinna brzmiec: DEKARZ ?? Czyli osoba, ktora kladzie dachy, bez wzg. na material z jakiego sa wykonane. Blacharz kojarzy sie obecnie z "klepaniem" samochodow, niz kladzeniem dachow z blachy.

Nicole po ojcu

19-12-2012 12:31

praca przy kompie...no bo co innego młodzież teraz potrafi? nowe pokolenie po prostu boi się cięzkiej pracy...technika wypiera wszystko...tylko niech ta młodzież pomysli,że jak na swiecie będa sami umysłowi to kto im kiedyś np zbuduje dom?ale się o tym nie myśli dla nich dom zbuduje sie sam itp....nie no pokolenie co raz to gorszych leni i głąbów....
a przy komputerze też trzeba myslec niestety...do wszystkiego trzeba mózgu urzywac...nawet do sikania

Yatsek :)

19-12-2012 12:29

Gabrys, napieraj...

jacek szost

19-12-2012 11:52

a w tym zawodzie trzeba troche pomyslec ...zanim sie cos zle przetnie bo potem to tylko kontener jest potrzebny na zlom...hehehe

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok