Praca i pieniądze
Wyjeżdżasz? Stracisz prawo do barnetrygden
22

Minister ds. dzieci i równouprawnienia chce odebrać prawo do otrzymywania barnetrygden rodzinom, które wyjeżdżają na dłuższe okresy za granicę.
Minister ds. dzieci i równouprawnienia, Solveig Horne, zamierza odebrać prawo do barnetrygden (zasiłku na dziecko do 18 roku życia) rodzicom, którzy zabierają swoje dziecko za granicę na dłużej niż 3 miesiące.
Minister chce zaostrzyć prawo do przyznawania barnetrygden. Zasiłek na dziecko zostałby odebrany rodzicom, którzy wyjeżdżają ze swoimi dziećmi za granicę na 3 do 6 miesięcy. Jest to reakcja na skargi ze szkół – dzieci zjawiają się w szkołach w Norwegii i potem znikają z niej na długie miesiące.
- Kommune już wielokrotnie prosiły rząd o jakiś sposób na zapobieganie długim nieobecnościom w szkole. Jestem zmartwiona tym, że dzieci nie chodzą do szkoły i nie otrzymują edukacji do której mają prawo. Zaostrzenie praw do zasiłku na dziecko sprawi, że rodzice nie będą zabierali dzieci za granicę na dłuższe okresy jeśli będą chcieli otrzymywać barnetrygden – mówi minister Horne.
Minister podkreśla, że problem dotyczy przede wszystkim Drammen i Oslo, gdzie jest najwięcej uczniów pochodzących zza granicy.

foto: flickr.com/shazron
Tracą dużo zajęć
Zdaniem minister, zabieranie dzieci na dłuższe okresy poza granice Norwegii nie jest dobre. Tracą one dużo zajęć i nie są zbyt przywiązane do norweskiego środowiska.
- Na pewno ważne jest, aby dzieci uczyły się o swojej kulturze, ale nie można tego robić kosztem wykształcenia i nauki języka. Wiemy jak bardzo ważna jest znajomość języka w edukacji czy przy szukaniu pracy. Musimy uświadomić rodziców, że nieobecność dzieci w szkole niesie za sobą poważne konsekwencje. Norweskie dzieci mają prawo i obowiązek edukacji, jest to ważne również ze względów integracyjnych – mówi Horne.
Zapobieganie nieobecnościom
- Barnetrygden wynosi 970 koron miesięczne na każde z dzieci. To nie jest spora kwota, ale może odebranie przez gminę tych pieniędzy odniesie skutek, o jaki nam chodzi - mówi minister.
Anniken Hauglie z Biura ds. Edukacji w Oslo popiera decyzję o zaostrzeniu przepisów.
- Od dawna pokazujemy przykłady, że długa nieobecność w szkole powoduje wiele problemów. Wielu uczniów nie nadąża z materiałem – mówi Hauglie.

foto: commons.wikimedia.org
Boją się norwegizacji
Minister ds. dzieci i równouprawnienia zauważyła, że rodzice zabierają dzieci ze sobą na długie wyjazdy „w celach edukacyjnych”. Jednak wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy z tego, jakie konsekwencje może ponieść dziecko z powodu takiego długiego wyjazdu. Zdaniem minister, to przede wszystkim dzieci ze środowisk mniejszościowych potrzebują poczucia przynależności do szkoły i społeczeństwa norweskiego.
- Widzimy wzrost liczby rodziców, którzy zabierają swoje dzieci na długi czas ze szkoły w obawie przed tym, że ich dziecko stanie się „zbyt norweskie” - mówi Horne.
Według raportu na temat dzieci pochodzących zza granicy stworzonego przez Instytut Edukacji Społecznej, dzieci, które udają się na długie wyjazdy i później wracają do Norwegii, gorzej radzą sobie z przedmiotami w szkole i z dopasowaniem się do społeczeństwa.
Czy myślicie, że ten pomysł zapobiegnie długim wyjazdom dzieci podczas roku szkolnego?
Źródła: nav.no, vg.no
Zdjęcie frontowe: fotolia - royalty free
Reklama
To może Cię zainteresować
4
02-05-2015 10:17
0
-4
Zgłoś
02-05-2015 09:56
1
0
Zgłoś
02-05-2015 09:48
0
-2
Zgłoś
02-05-2015 09:43
2
0
Zgłoś