Praca i pieniądze
Walka z czarnym rynkiem pracy
15

Zespół reporterów NRK z Oslo złożył niezapowiedzianą wizytę w firmie zajmującej się naprawą samochodów. Właściciel firmy nie posługiwał się językiem norweskim. Mężczyzna, po prośbie o udzielenie wywiadu stwierdził, że... nie jest jednak szefem firmy. Zaproponował w zamian za to wymianę opon kosztującą 250 koron, czyli tyle, ile wynosi umycie samochodu.
Z takimi cenami nie próbuje nawet konkurować Kim Söderberg, mechanik w firmie Oljeskiftexpressen z Oslo. Nie ukrywa, że klienci szybko wychodzą z warsztatu po usłyszeniu ceny za wymianę opon. W innych miejscach mogą to przecież zrobić taniej:
-Większość osób docenia jednak to, że u mnie dostaną paragon, nawet jeśli usługa jest droższa o 200 koron. Klienci dostają tutaj to, za co płacą. Moim zdaniem osoby pracujące na czarno, nie mają wystarczającej wiedzy na temat swojej pracy. Klienci powinni stawiać przede wszystkim na bezpieczeństwo.
Söderberg serdecznie zaprasza pracowników Skatteetaten na wizytację, nie ma nic do ukrycia, bo wszyscy pracownicy w jego warsztacie mają legalne umowy o pracę.

foto: nrk.no/Johan B. Sættem
Kto musi uważać?
W roku 2006 szwedzki odpowiednik Skatteetaten, Skatteverket, wprowadził obowiązek sporządzania list wszystkich zatrudnionych osób, w ciągu roku pojawiło się 6000 nowych nazwisk. Tym osobom wypłacono ponad miliard szwedzkich koron pensji.
Podobnie będzie teraz w Norwegii, ponieważ podjęto walkę z czarnym rynkiem pracy. Firmy z wybranych branż będą musiały prowadzić ewidencję zatrudnionych i czasu ich pracy.
Firmy, które znajdą się na celowniku Skatteetaten to m.in. warsztaty samochodowe, salony fryzjerskie, salony kosmetyczne i restauracje. Kontrole będą prowadzone przez cały rok 2014.
Dyrektor Skattetaten, Hans Christian Holte, podkreśla, że nowe rozporządzenie nie oznacza wcale rozbudowywania biurokracji, zarówno w sektorze prywatnym jak i państwowym:
-Wiemy, że w tych branżach jest wielu pracowników zatrudnionych na czarno. To niszczy konkurencję i wprowadza niezdrową rywalizację.
Skatteetaten dodaje, że w wybranych firmach kontrole będą przeprowadzane wielokrotnie.

foto: nrk.no
Wielocyfrowe kary
Holte powiedział, że nie wszystkie przedsiębiorstwa będą musiały prowadzić listy pracowników. W przyszłym roku zostanie przeprowadzonych ok. 5000 kontroli, będą zapisywane wszystkie uchybienia:
-Za pierwszym razem dostaną mandat na kwotę 15 000 koron. Kolejne będą znacznie wyższe.
Źródło: nrk.no
To może Cię zainteresować
06-12-2013 23:42
0
0
Zgłoś
06-12-2013 21:25
0
0
Zgłoś
06-12-2013 20:36
0
-1
Zgłoś
06-12-2013 18:31
2
0
Zgłoś
06-12-2013 12:09
1
0
Zgłoś
06-12-2013 11:12
0
-2
Zgłoś
06-12-2013 10:17
0
-1
Zgłoś