Tańsza korona, droższe jedzenie

Spodziewajcie się podwyżek importowanych produktów spożywczych.
W ciągu ostatniego roku korona norweska osłabiła się w stosunku do dolara o 30 procent. To może znacząco wpłynąć na ceny produktów spożywczych. Cała norweska branża spożywcza została wezwana na dywanik, żeby wyjaśnić, skąd ta drożyzna.
Żywność będzie drożeć
SSB (Centralne Biuro Statystyczne) opublikowało dzisiaj Indeks Cen Konsumenckich (KPI) na lipiec 2015: ceny produktów zawartych w indeksie wzrosły w stosunku do zeszłego roku o 1,8 procent, a ceny samej żywności o 2,5 procent.
KPI, Indeks Cen Konsumenckich to indeks, który mierzy wysokość cen produktów niezbędnych do prowadzenia gospodarstwa domowego (m.in. produkty spożywcze, prąd, ubrania). Jest publikowany co miesiąc i daje pojęcie o inflacji cen, z jaką będą musieli się zmierzyć konsumenci.
foto: MN
Politycy szukają winnego
Już w zeszłym roku indeks przyciągnął wiele uwagi, kiedy ceny żywności między czerwcem a lipcem wzrosły o 3,2 procent. Zeszłoroczny indeks rozpoczął dyskusję na temat tego, dlaczego ceny żywności rosną i kto w branży spożywczej najwięcej na tym skorzystał.
Tak znaczący skok KPI w 2014 roku bardzo nie spodobał się norweskim politykom, zwłaszcza minister rolnictwa Sylvi Listhaug. Zażądała ona odpowiedzi na pytanie, dlaczego ceny tak gwałtownie podskoczyły.
Norwegia importuje surowce
Po poniedziałkowych wynikach dyskusja może rozpocząć się na nowo. Tegoroczny skok cen całego koszyka produktów spożywczych jest najpewniej spowodowany przez droższe owoce i słodycze.
Inne czynniki, które wpłynęły na wzrost indeksu to dalsze osłabienie korony i wzrost cen produktów importowanych. Norwegia importuje wiele surowców dla swojego sektora przetwórstwa spożywczego, za które musi teraz płacić więcej. Jest to konsekwencja ochrony własnego rynku przed zalewem tanich zagranicznych produktów.
foto: MN
Konkurencja powstrzyma drożyznę
Odd Gisholt, specjalista z Wyższej Szkoły Handlowej, podkreśla, że słaba korona utrudniła sytuację na rynku.
- Zarówno dostawcy, jak i handlowcy są zmuszeni do płacenia więcej za produkty. Tak już jest od wielu miesięcy - mówi Gisholt. - Chociaż to niekoniecznie oznacza wzrost cen dla konsumenta. Rywalizacja w branży spożywczej jest bowiem zacięta.
Bård Gultvedt z Norgesgruppen również jest nastawiony dość optymistycznie.
- Głównym powodem obecnej sytuacji jest duża konkurencja na rynku. Ceny nie wzrosną gwałtownie. W zeszłym roku była przecież podobna sytuacja i jesienią ceny znacząco spadły. Sądzę, że w tym roku też tak będzie - mówi Gutvedt.
Źródła: ssb.no, e24.no
Zdjęcie frontowe: fotolia - royalty free

To może Cię zainteresować