Norwegowie coraz mniej chętni do pracy

Czy stają się rozleniwionym przez ropę narodem?
Przeczytaj też: Norweskie zasiłki utrzymują polskie rodziny
Weekend zaczyna się w czwartek
Mimo, że tydzień pracy jeszcze się nie skończył, to czwartkowe popołudnie zwiastuje korki w Oslo. Wielu Norwegów urywa się z pracy, aby już w czwartek wyruszyć na weekend za miastem. W piątek popracują trochę z domu. Norweski „fredag” (piątek) coraz częściej jest zastępowany słowem „fridag” („dzień wolny”). Ci mniej szczęśliwi urwą się z pracy dopiero po lunchu w piątek, czyli zaczną weekend około godziny 12 lub 13. Od roku 1986 ustawowy czas pracy w Norwegii wynosi 37,5 h w tygodniu. Rośnie natomiast liczba nieobecności spowodowanych zwolnieniem lekarskim (szczególnie w poniedziałki) oraz związane z tym koszty społeczne.

Zbyt bogaci aby pracować?
Debata o tym ilu Norwegów funkcjonuje poza rynkiem pracy jest potrzebna, uważa Kristin Clemet z niezależnej pozarządowej organizacji Civita. Ostrzega, że zmniejszanie czasu pracy zemści się w przyszłości zwiększając koszty utrzymania państwa dobrobytu.
Za kilkadziesiąt lat może okazać się, że to nie niska cena ropy, a narodowy problem z podejściem do pracy jest zagrożeniem dla norweskiej ekonomii. Może warto już teraz zastanowić się jak zwiększyć wzrost zatrudnienia i jak przekonać Norwgów, że należy pracować. I nie chodzi o samą ilość godzin spędzanych w pracy ani wcześniejsze urywanie się w piątek, ale o świadomość potrzeby efektywnej pracy.
Przeczytaj też: Norweska młodzież żyje ponad stan i nie zna wartości pieniądza.
Les mer om saken: Norsk arbeidsmoral = dårlig arbeidsmoral?
Źródła: aftenposten.no, dn.no
zdjęcie: fotolia - royalty free
To może Cię zainteresować
28-02-2015 21:56
0
-1
Zgłoś
27-02-2015 09:49
0
0
Zgłoś
27-02-2015 09:21
1
0
Zgłoś
26-02-2015 18:17
1
0
Zgłoś
26-02-2015 18:07
1
0
Zgłoś
26-02-2015 17:48
0
0
Zgłoś
26-02-2015 17:29
0
-4
Zgłoś