Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Praca i pieniądze

Lepiej być Norwegiem z młotkiem, niż zagranicznym profesorem?

Redakcja

14 stycznia 2014 08:39

Udostępnij
na Facebooku
11
Lepiej być Norwegiem z młotkiem, niż zagranicznym profesorem?

Jak pokazują badania, imigranci z wyższym wykształceniem zarabiają dużo mniej niż Norwegowie.


Imigranci zaraz po przyjeździe do Norwegii często podejmują pracę w zawodach, w których posiadane wykształcenie się im nie przydaje. W związku z tym cierpi na tym zarówno ich kariera, jak i portfel. Może również zdarzyć się tak, że imigrant tak się ucieszy, znalazłszy pracę, pozwalającą mu wykorzystać swoje wykształcenie i zdobyć doświadczenie na rynku norweskim, że kwestie finansowe zejdą - przynajmniej początkowo - na dalszy plan.

Poczta przechowalnią wykształconych imigrantów

Ismail Abdirahman Yusuf przyjechał do Norwegii z Somalii po ukończeniu gimnazjum. Już na miejscu skończył liceum oraz studia w zakresie technologii informatycznych. Mimo to jego kariera na przestrzeni wielu lat obejmowała rozmaite, niezbyt ambitne stanowiska na... Poczcie.

W tej chwili Somalijczyk pracuje w firmie na wiodącym stanowisku jako informatyk, po tym jak Poczta zdecydowała się promować jego oraz innych dobrze wykształconych imigrantów.

Doświadczenie Ismaila Yusufa i jego kolegów z Poczty Norweskiej stanowią dobrą ilustrację wyników ankiety, przeprowadzonej przez Centralny urząd statystyczny (Statistisk sentralbyrå) w latach 2011 -2012. Ankieta pokazała, jak daleko w tyle pod względem wynagrodzeń znajdują się imigranci z wyższym wykształceniem w stosunku do tak samo wykształconych rodowitych Norwegów.

W przemyśle płaca imigrantów z wyższym wykształceniem stanowi średnio dwie trzecie średniego wynagrodzenia innych pracowników z tymi samymi kwalifikacjami. Kwotowo różnica ta wynosi około 15 000 - 20 000 koron miesięcznie.

Podobnie jest w handlu, branży budowlanej i pokrewnych. Według ankiety, tam również płace imigrantów są znacząco niższe niż Norwegów.


przemysł 
 Fot. baytownbert/Wikipedia

 

Niewielkie doświadczenie i krótki staż

Naukowiec Ådne Cappelen z Centralnego urzędu statystycznego, który kieruje grupą techniczną ds. statystyk płacowych, dostrzega kilka możliwych powodów takiego stanu rzeczy.

- W ciągu ostatnich dziesięciu lat notowaliśmy bardzo wysoki poziom imigracji do Norwegii, w związku z czym wielu imigrantów jest młodszych niż średnia wieku w danej branży, co z kolei sprawia, że imigranci ci mają mniej doświadczenia z pracy w norweskich firmach i mniej doświadczenia ogólnie. Z obu tych powodów otrzymują mniejsze wynagrodzenia, niż doświadczeni norwescy pracownicy z tym samym wykształceniem.

Cappelen zauważa też, że wielu imigrantów posiada wyższe wykształcenie, które albo nie zostało uznane w Norwegii, albo mimo formalnego uznania nie jest postrzegane przez pracodawców jako równie dobre, co wykształcenie norweskie.

- W związku z tym muszą oni pracować za niższą pensję, niż przyjęta w przypadku osób z takimi kwalifikacjami.

Cappelen podejrzewa też, że istnieje grupa pracowników z zagranicy, którzy są dobrze opłacani, ale mimo to nie aż tak dobrze, jak rodowici Norwedzy:

- Przykładowo mamy zatrudnionych w Norwegii wielu profesorów z zagranicy. Ich pensje są wysokie, ale i tak mieszczą się w dolnej części "widełek" płacowych dla profesorów. Nie badaliśmy tej kwestii bardziej szczegółowo, ale myślę, że tak jest - mówi Cappelen.


 przemysł
 Fot. Jose Franganillo/Flickr.com

 

Imigranci zaniżają statystyki płacowe

W swojej ankiecie Centralny urząd statystyczny uzyskał informacje na temat wykształcenia 139 000 imigrantów, którzy dotąd figurowali w statystykach płacowych z dopiskiem "wykształcenie nieznane".

W przemyśle, branży budowlano-montażowej oraz w handlu zastrzyk kadrowy w postaci imigrantów sprawił, że średnia płaca roczna w tych branżach spadła o około 60 000 koron dla wszystkich. Kiedy jednak spojrzeć na pracowników przez pryzmat posiadanego przez nich wykształcenia, okaże się, że spadek był największy w przypadku osób posiadających wykształcenie wyższe.

Bez norweskiego dyplom do niczego

Vijay Prabhugaonkar przyjechał do Norwegii w roku 2003, mając w kieszeni dwa dyplomy z najlepszego uniwersytetu w Indiach, a za sobą wieloletnie doświadczenie z pracy w handlu, biznesie i administracji.

Na nic się to jednak zdało, ponieważ nie znał języka norweskiego. W związku z tym podjął pracę weekendową na poczcie oraz zaczął jeszcze jedne studia, tym razem w Norwegii.

- Mimo to moją kolejną pracą była praca w produkcji, która nie miała nic wspólnego z moim wykształceniem - wspomina Hindus i dodaje, że według niego to właśnie stanowi główną przyczynę, dla której imigranci średnio zarabiają mniej niż Norwegowie z takim samym wykształceniem: nie udaje im się podjąć pracy, która pozwalałaby im wykorzystać swoje kompetencje, a winę za to ponosi fakt, że nie znają języka norweskiego, zaś nauka go zabiera wiele czasu.

- A kiedy już trafi się na stanowisko odpowiadające wykształceniu i kwalifikacjom, okazuje się, że norwescy koledzy w tym samym wieku mają za sobą dłuższe doświadczenie z pracy w zawodzie, co sprawia, że nadal zarabiają więcej - dopowiada Yusuf.


zakład przemysłowy 
 Fot. KINEX/wikipedia

 

Imigranci zarabiają rocznie o 245 000 koron mniej

Centralny urząd statystyczny zbadał miesięczne pensje 6 600 imigrantów zatrudnionych w przemyśle, którzy odpowiedzieli na ankietę na temat wykształcenia. Dane można było zatem porównać z danymi pracowników, którzy już figurowali w statystykach wykształcenia, czyli - w przeważającej mierze - rodowitych Norwegów.

Oto co pokazały badania:

Imigranci z co najmniej czteroletnim wykształceniem z uniwersytetu lub szkoły wyższej zarabiają ponad 30% mniej niż Norwegowie. W skali roku różnica ta wynosi około 245 000 koron.

Zarobki imigrantów z wykształceniem wyższym krótszym niż cztery lata są średnio o niecałe 30% niższe, niż zarobki rodowitych Norwegowie. W skali roku różnica wynosi około 180 000 koron.

Imigranci, którzy ukończyli szkołę średnią zarabiają około 20% mniej niż Norwegowie z takim samym wykształceniem. Różnica kwotowa wynosi około 95 000 koron w skali roku.

Centralny urząd statystyczny nie sporządził analogicznych zestawień dla zarobków w branży budowlanej i konstrukcyjnej, jednak zebrane dane pozwalają na oszacowanie, że tam różnice są równie duże, co w przemyśle, natomiast nieco mniejsze różnice daje się zaobserwować w handlu.

 

Źródło: Aftenposten

Zdjęcie nagłówkowe: Aaron Escobar/Flickr.com




Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Dawid R

16-01-2014 10:19

Elise napisał:
Problem jest w tym, ze jezeli nie jestes z odpowiedniego kraju, to masz problem ze znalezieniem pracy, mimo, ze masz kilka fakultetow. A jak nawet znajdziesz prace zgodna zwyksztalceniem, to placa ci mniej niz Norwegowi na tym samym stanowisku, przynajmniej na poczatku - bo albo bierzesz to co ci daja, albo nie masz pracy. I to dotyczy kazdego jednego wykszalcenia - czy jestes ciesla czy inzynierem.

Zgadza sie, ale wydaje mi sie, ze tutaj i tak jest o wiele lepiej niz w innych krajach, gdzie na dzien dobry zaczynasz od NAJNIZSZEJ krajowej, przy mocno naciagnietych godzinach pracy i pomykaniu na zmywaku, u rolnika w truskawkach albo ogorkach, na tasmie lub u rzeznika itp itd. To tylko kilka przykladow z zycia mojego i moich znajomych. Czesto wyjazdy zagraniczne moich znajomych konczyly sie tym, ze wracali do domu z pustymi kieszeniami, bo pracodawca badz ew. posrednik nie wyplacil pieniedzy. Mnie takie nieszczescie na szczescie nie spotkalo, ale pracowalem wczesniej w niemczech, anglii i oczywiscie rowniez w naszej ukochanej polsce i z doswiadczenia wiem, ze jak by nie bylo, tutaj i tak jest najlepiej pod wzgledem wysokosci zarobkow i podejscia do pracownika. To ze preferuja swoich jest w pewnym stopniu zrozumiale. Gdybys mial firme, pewnie postepowal bys tak samo

Jon Doe

15-01-2014 11:28

Elise napisał:
Joseph napisał:

Tylko jak tu uznawać fakultety z innych państw (Afryka,Azja) , jak nie ma jak porównać tych szkół. Polacy i tak mają dobrze, bo gdyby Norwedzy mieli swiadomosc jak w PL porodukuje się magistow to nie uznawaliby ich wcale, nawet tych po solidnych uczelniach.

Azji czy Afryki nie trzeba nawet wspominac. Wystarczy wziasc ludzi z technicznym wyzszym wyksztalceniem z Polski.
Ile tak faktycznie ludzi z wyzszym wyksztalceniem z Polski (po studiach) pracuje w Norwegii zgodnie ze swoim wyksztalceniem? Chyba tylko garstka.


Tylko większość to dlatego że się nie chcę, wygodniej jak to napisał BigDave, ale są też tacy co nic nie zrobili w tym kierunku i mają pretensje do całego świata w dodatku że pracują fizycznie.

Eliza K

15-01-2014 10:52

Joseph napisał:

Tylko jak tu uznawać fakultety z innych państw (Afryka,Azja) , jak nie ma jak porównać tych szkół. Polacy i tak mają dobrze, bo gdyby Norwedzy mieli swiadomosc jak w PL porodukuje się magistow to nie uznawaliby ich wcale, nawet tych po solidnych uczelniach.

Azji czy Afryki nie trzeba nawet wspominac. Wystarczy wziasc ludzi z technicznym wyzszym wyksztalceniem z Polski.
Ile tak faktycznie ludzi z wyzszym wyksztalceniem z Polski (po studiach) pracuje w Norwegii zgodnie ze swoim wyksztalceniem? Chyba tylko garstka.

Jon Doe

15-01-2014 10:28

Elise napisał:
BigDave napisał:
Jak sobie poscielesz, tak sie wyspisz. Ludzie narzekaja, ze jak to moj poprzednik wspomnial, musza KONSERWOWAC POWIERZCHNIE PLASKIE, a przeciez maja wyzsze wyksztalcenie
Problem jest w tym, ze jezeli nie jestes z odpowiedniego kraju, to masz problem ze znalezieniem pracy, mimo, ze masz kilka fakultetow. A jak nawet znajdziesz prace zgodna zwyksztalceniem, to placa ci mniej niz Norwegowi na tym samym stanowisku, przynajmniej na poczatku - bo albo bierzesz to co ci daja, albo nie masz pracy.


Tylko jak tu uznawać fakultety z innych państw (Afryka,Azja) , jak nie ma jak porównać tych szkół. Polacy i tak mają dobrze, bo gdyby Norwedzy mieli swiadomosc jak w PL porodukuje się magistow to nie uznawaliby ich wcale, nawet tych po solidnych uczelniach.


W NO i tak jest lepiej niż w innych krajch bo większość zawodów ma regulowane stawki, a nie stawkę minimalna na cały kraj i co by nie robił obcokrajowiec to dostanie najniższa.

Często tutaj nie biorą pod uwagę stażu pracy z zagranicy bo nie mają jak tego zweryfikować i start jest z najniższej możliwej stawki.

Eliza K

15-01-2014 09:58

BigDave napisał:
Jak sobie poscielesz, tak sie wyspisz. Ludzie narzekaja, ze jak to moj poprzednik wspomnial, musza KONSERWOWAC POWIERZCHNIE PLASKIE, a przeciez maja wyzsze wyksztalcenie
Problem jest w tym, ze jezeli nie jestes z odpowiedniego kraju, to masz problem ze znalezieniem pracy, mimo, ze masz kilka fakultetow. A jak nawet znajdziesz prace zgodna zwyksztalceniem, to placa ci mniej niz Norwegowi na tym samym stanowisku, przynajmniej na poczatku - bo albo bierzesz to co ci daja, albo nie masz pracy. I to dotyczy kazdego jednego wykszalcenia - czy jestes ciesla czy inzynierem.

Moze co poniektorzy tu na tym forum zarabiaja, jak ich norwescy koledzy po fachu i pracuja te 7,5 godz, ale wiekszosc bierze, to co im daja, i sie cieszy, ze ma robote. Bo jakby bylo inaczej, to nie byloby na tym forum tyle postow o tym, ze pracodawca nie dal, nie zaplacil, oszukal a on pracowal swiatek, piatek i niedziele, albo, ze ma umowe na 37,5 godz. na tydzien a pracuje tylko 5, itp.

Dawid R

15-01-2014 09:20

Jak sobie poscielesz, tak sie wyspisz. Ludzie narzekaja, ze jak to moj poprzednik wspomnial, musza KONSERWOWAC POWIERZCHNIE PLASKIE, a przeciez maja wyzsze wyksztalcenie Jesli sie na to zgadzacie, badz jestescie zbyt wygodni, zeby cos z tym zrobic, np. zabrac sie za nauke norweskiego, to tylko i wylacznie wasza wina. Ja rowniez mam wyzsze wyksztalcenie (tlumacz j.niemieckiego), a pracuje jako mechanik, bo mimo tego, ze znam plynnie 3 jezyki, norweski do nich nie nalezy. Nie narzekam wiec, a wrecz jestem zadowolony, ze znalazlem w miare dobrze platna prace, nie znajac ani slowa po norwesku, bo bedac polakiem w polszy w zyciu bym nie zatrudnil delikwenta nie znajacego ani slowa po polsku.

K T

15-01-2014 08:37

A wedle wszelkich praw kapitalizmu i wolnego rynku jest dokladnie odwrotnie. Konserwator powierzchni poziomych ktory jedynie ukonczyl podstawowke lecz ma doswiadczenie i jest efektywny w konserwowaniu tych powierzchni naturalnie otrzyma wyzsza pensje niz jakis magister ktory dopiero sie zaczal konserwowac te powierzchnie....

Socjalizmem by bylo probowanie narzucenia wolnemu rynkowi aby jakis profesor filozofii np. bez doswiadczenia w niewyuczonym zawodzie otrzymywal wyzsza pensje niz doswiadczony specjalista w swoim zawodzie.

Jon Doe

15-01-2014 08:17

"nie badalismy tego dokładnie, ale myślimy że tak jest"...

Genialnie tworzenie opinii na temat domysłów, jak cos nie będzie pasowało to się powie ze to nieporozumienie.....

No i rozwodzenie się nad tym że osoba po studiach w innym kraju zarabia średnio mniej niż osba po studiach w NO, bo pracuje fizycznie gdyz nie zna języka, jest bez sensu. Tak jakby za magistra z Polski (zarządzanie i marketing itp. Wynalzaki) należała się wieksza stawka od osoby po zawodowce choć obie pracuja na mopie...

Eliza K

15-01-2014 08:10

macieksz napisał:
no i co????????
wolnoc tomku w swoim domku
a po co maja placic wiecej jak sa chetni do pracy za mniej??????

I z czego sie cieszysz? Przeciez to dotyczy rowniez ciebie.
Tobie tez zaplaca mniej niz Norwegowi, bo po co maja placic wiecej jak sa chetni do pracy za mniej.

K T

15-01-2014 07:51

To wszystko zalezy od tego jakiej pracy ktos poszukuje. Jak inzynier albo ekonomista bez fagbrev czy doswiadczenia zatrudni sie jako pomocnik na budowie to wiadomo iz bedzie dostawal nizsza pensje niz jakis norsk z doswiadczeniem nie mowiac o fagbrev. Ba dostanie nizsza pensje od obcokrajowca ktory np. jest snekkerem z doswiadczeniem....

A jesli z Polski przybedzie np. lekarz znajacy norweski i pracowac bedzie w szpitalu to otrzyma pensje dokladnie taka sama jak norski. Jesli przybedzie profesor ktory ma jakies osiagniecia wiec zatrudnia go np. jako wykladowce na Uniwersytecie lub ichniejszym Høyskole to rowniez otrzyma dokladnie taka pensje jak norski etc.

Wiec akurat pod tym wzgledem ktos probuje z wolnego rynku gdzie nikt nie bedzie placil magistrowi wiecej za wykonywanie pracy dla proletariusza jakas dyskryminacje. Norski jak wszyscy giermancy maja wiele dziwnych zwyczajow ale to akurat jest zupelnie naturalne.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok