Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

Praca i pieniądze

Konflikt w porcie Oslo

Redakcja

27 stycznia 2014 10:25

Udostępnij
na Facebooku
5
Konflikt w porcie Oslo

Trwa konflikt pomiędzy zarządem portu w Oslo (Oslo Havn), a pracownikami załadunkowymi. "Kopią swój własny grób" - mówi prezes zarządu portu. - "Mam nadzieję, że o tym wiedzą."


"Byle wiedzieli, co robią"

W ubiegłą środę zarząd portu w Oslo rozpoczął przetarg na prowadzenie terminala kontenerowego w Oslo. Na zwołanej z tej okazji konferencji prasowej, prezes zarządu portu, Bernt Stilluf Karlsen, został przez przedstawicieli związków zawodowych zarzucony pytaniami i krytyką relacji pomiędzy władzami portu, a pracownikami zajmującymi się rozładunkiem i wyładunkiem statków.

Mówiąc o potrzebie zmian, Karlsen wskazał między innymi na to, że pracownicy portowi mają "najdroższy lunch na świecie", ponieważ wszyscy mają przerwę na lunch jednocześnie, co oznacza, że w tym czasie żaden statek nie jest obsługiwany. To jego zdaniem niedopuszczalna niegospodarność.

- Nie mam nic przeciwko temu, że ktoś kopie swój własny grób. Byleby wiedział, co robi - mówi Karlsen, komentując krytykę ze strony związkowców.

Potrzeba większej efektywności

Karlsen uważa, że Port Oslo ze swoimi 100 pracownikami musi stać się bardziej konkurencyjny, a w tym celu musi podnieść efektywność pracy.

- Musimy lepiej wykorzystać nasz sprzęt i personel. Np. zwiększyć ilość podnoszonych dźwigiem kontenerów z 27 na 30 na godzinę. To nasz pierwszy cel. Przykładowo port w Århus [Dania - przyp.red.] jest w stanie przeładować 400 000 kontenerów, dysponując taką samą liczbą pracowników jak my.


 Port Oslo
 Terminal kontenetowy w porcie w Oslo. Fot. Wilhelm Joys Andersen/Wikipedia

 

Pracownicy załadunkowi pozbawieni praw nabytych?

Kierownictwo portu pragnie zmienić warunki pracy pracowników portowych poprzez otwarcie prowadzenia terminala na konkurencję, co, zdaniem Norweskiego Związku Pracowników Transportowych (Norsk Transportarbeiderforbunds - NTF) zagraża ich prawom.

Nowy, prywatny operator miałby przejąć kierowanie terminalem od września bieżącego roku.

NTF uważa, że jego członkowie mają prawo pierwszeństwa do pracy na nabrzeżach w Oslo i przywołuje umowę, którą Międzynarodowa Organizacja Pracowników, ILO, zawarła z norweskimi władzami portowymi. Na chwilę obecną system ten wygląda w praktyce tak, że członkowie NTF współadministrują nim i to oni decydują o wezwaniu w razie potrzeby dodatkowych pracowników do pomocy.

Jednak uprawnienia pracowników związani z Biurem rozładunku i załadunku w Oslo (Oslo laste- og lossekontor) nie będą ujęte w umowie, która ma zostać zawarta z nowym operatorem portu.

Dramatyczne zmiany dla operatorów dźwigów
Steinar Hopstad ze związku zawodowego Fagforbundet niepokoi się z kolei o przyszłość operatorów dźwigów portowych, których pracodawcą ma od września zostać prywatna spółka.

- Cały plan przekazania zarządzania portem kontenerowym w ręce prywatnej spółki kłóci się z oczekiwaniami naszych członków. To będą dramatyczne zmiany, zwłaszcza w kwestii emerytur. Stracimy nasze uprawnienia emerytalne, zagwarantowane w umowie zbiorowej - lamentuje Hopstad i dodaje, że ma nadzieję, iż przynajmniej najstarsi pracownicy portowi zachowają swoje obecne uprawnienia emerytalne.


 terminal
 Wizualizacja nowego terminala kontenerowego na Sjursøya. Il. visCo.no

 

Nowy terminal kontenerowy

W tej chwili w Oslo są dwa terminale kontenerowe: w Ormsund i na Sjursøyi. Docelowo ma pozostać jeden, ten na Sjursøyi, ktory jest w tej chwili rozbudowywany. Nowy terminal będzie miał przepustowość 450 000 kontenerów i będzie mógł przeładować o 70% więcej towarów, niż obydwa terminale funkcjonujące obecnie.

Przetarg na prowadzenie nowego terminala będzie otwarty do 28. marca. Kontrakt z wybranym w drodze przetargu operatorem zostanie podpisany na dwadzieścia lat, z możliwością przedłużenia go na kolejne dziesięć.

Wszystkie osoby pracujące w porcie otrzymają ofertę zatrudnienia w nowej spółce, jednak pracownicy muszą liczyć się ze zmianami w stosunku do obecnych warunków.

Walka o porty - fakty

  • Właściciele i zarządcy portów usiłują zlikwidować prawo pierwszeństwa pracowników portowych do załadunku i rozładunku towarów w portach. Jeśli by im się to udało, norweskich pracowników portowych mogliby zastąpić tańsi członkowie załóg samych statków.

  • Trwające obecnie konflikty: W Terminalu Risavika w Stavanger oraz Holship Norge w Drammen prywatni operatorzy odmawiają uznawania umów zbiorowych z pracownikami portowymi. W porcie Oslo zagwarantowane przez umowę zbiorową prawo pierwszeństwa do załadunku i rozładunku towarów przez pracowników portowych jest atakowane przez zarząd portu.

  • Prawo pierwszeństwa jest zagwarantowane w umowie zbiorowej i zabezpieczone zapisami konwencji ILO nr 137, którą Norwegia ratyfikowała w 1974 roku.

  • Takie samo prawo pierwszeństwa mają pracownicy portowi w Europie, Ameryce Północnej i Australii. Wynik konfliktów w Norwegii ma zatem duże znaczenie pryncypialne.

  • Norwescy pracownicy portowi są zrzeszeni w Norweskim Związku Pracowników Transportowych (Norsk Transportarbeiderforbund). Konflikt między Związkiem, a operatorami i władzami portowymi trwa od listopada ubiegłego roku.

  • Port w Oslo usiłuje obejść zapis o prawie pierwszeństwa poprzez otwarcie całego portu na konkurencję, natomiast operatorzy dźwigów portowych, zrzeszeni w Fagforbundet, mieliby zacząć podlegać prywatnemu operatorowi.



Źródła: Dagens Næringsliv, Frifagbevegelse.no, Osloby

Zdjęcie nagłówkowe: Trondheim Havn/Flickr.com







Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Piotr Górski

28-01-2014 18:21

zgadzam "a socjalizm jest szkodliwym wynaturzeniem wypaczajacym prawa natury"

KNP

robert taki

28-01-2014 18:07

polkrys napisał:
dobrze ze sa polaczki, dadza chlopaki rade. nie potrzebne przerwy i zwiazki..
podaj reke dla jasty,my jestesmy POLAKAMI,pi...zawszona

K T

28-01-2014 14:58

Tak wlasnie wyglada socjalizm. Socjalisci niechca pracowac i biada w tym porcie by byla temu pracownikowi ktory by odwazyl sie probowac pracowac bardziej efektywnie jak np. dunczycy.

Czy ktos naprawde mysli ze takie panstwo socjalistyczne bez zasobow naturalnych byloby w stanie przetrwac? Kto by niby produkowal te dobra ktore mozna kupic za pieniadze? W socjalizmie waluta bardzo szybko staje sie bezwartosciowym papierkiem gdy dojdzie do kryzysu....

Socjalizm jest ideologia zla pod kazdym wzgledem, niszczy ekonomie calego kraju a takze niszczy sama psychike pracownika ktory traci motywacje, chec do pracy i zapal aby cos zrobic lepiej. Bo ten ktory robi wiecej i lepiej zostaje automatycznie wrogiem publicznym nr.1 calej reszty ktora robic niema ochoty bo odpowiada im system "czy sie stoi czy sie lezy".....

W skrocie: Kapitalizm to ideologia zgodna z natura swiata i czlowieka, a socjalizm jest szkodliwym wynaturzeniem wypaczajacym prawa natury.

Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok