Norwescy fachowcy są niezadowoleni. Kornmo mówi, że fachowiec nie ma dziś stałej umowy o pracę, pracuje od projektu do projektu. Państwo czy gmina w przetargach wybierają wykonawców, którzy najczęściej wprowadzają na rynek robotników bez formalnego wykształcenia. Branża budowlana bardziej przypomina Dziki Zachód.
Kornmo podkreśla, że problemem nie są fachowcy zza granicy, ale robotnicy, którzy posługują się mianem fachowców, a nie mają na to dokumentów.
Dlaczego wysyła młodzież do NAV?
W dzisiejszych czasach młody człowiek nie dostanie kredytu mieszkaniowego, gdy ma pracę na pół etatu i niskie zarobki. Nie mogą zaplanować swojej przyszłości. Wielu wykształconych młodych musi kierować grupą pracowników z Europy Wschodniej. Nie do końca jasne co w tym najgorsze - skarży się Kornmo - Tak się nie da pracować.
Branża budowlana boryka się z dużymi problemami, np. dumpingiem socjalnym. Proponowanie młodzieży, by zamiast pracować, zarejestrowali się do NAV, jest bardzo złe. Obecną politykę rządu można opisać słowami “poczekamy, zobaczymy”. To może się bardzo źle skończyć - ostrzega Peggy Hessen Følsvik, główny sekretarz Landsorganisasjonen (organizacji krajowej zrzeszającej Związki Zawodowe).
Følsvik podkreśla, że wymaganie od pracowników norweskiego fagbrev jest wbrew międzynarodowym przepisom i jest bardzo trudne do wprowadzenia w życie. Problem, na którym Norwegia powinna się skupić, to zachęcenie młodzieży do nauki zawodu, po to, aby kraj mógł się nadal rozwijać.
Źródła: nettavisen.no
Zdjęcie frontowe: MN
17-10-2015 06:19
0
0
Zgłoś
16-10-2015 22:45
2
0
Zgłoś
16-10-2015 22:18
0
-2
Zgłoś
16-10-2015 22:03
1
0
Zgłoś
16-10-2015 21:44
2
0
Zgłoś
16-10-2015 21:35
0
0
Zgłoś
16-10-2015 21:32
0
0
Zgłoś
16-10-2015 21:00
0
0
Zgłoś