Na przestrzeni najbliższej dekady branża autobusowa w całym kraju będzie potrzebowała nawet kilkunastu tysięcy nowych pracowników, a tylko w 2019 roku około tysiąca.
wikimedia.org/ fot. Øyvind Berg/ CC BY-SA 4.0
Zgodnie z wynikami raportu zleconego Urbanet Analyze AS przez Konfederację Norweskich Przedsiębiorców (Næringslivets Hovedorganisasjon, NHO) do 2030 roku branża autobusowa będzie musiała zatrudnić nawet 14 tys. kierowców, żeby sprostać wymogom niesionym przez rozwój transportu publicznego w kraju fiordów.
Chociaż wydawać by się mogło, że bezzałogowe środki transportu zbiorowego odeślą te tradycyjne w zapomnienie, sami przewoźnicy szacują, że w 2019 roku do objęcia znajdzie się około 1000 stanowisk. Przyczyny są przynajmniej dwie: inwestycje w alternatywę dla samochodów osobowych oraz zapotrzebowanie na następców dla „starej gwardii”.
Tradycyjny transport kwitnie?
Po norweskich ulicach już jeżdżą autonomiczne autobusy i niektórzy mogliby się obawiać, że wkrótce wyprą zwykłe auta. Chociaż nowinki technologiczne rzeczywiście wpływają również na transport w kraju fiordów, przynajmniej na razie kierowcy nie mają jednak powodów do obaw. Wręcz przeciwnie – na przestrzeni najbliższej dekady branża autobusowa w całym kraju będzie potrzebowała nawet kilkunastu tysięcy nowych pracowników, a tylko w 2019 roku około tysiąca.
Norwegia dąży do zmniejszenia emisji spalin w miastach, zachęcając obywateli do przesiadania się z samochodów osobowych na rowery bądź właśnie do – coraz częściej ekologicznych – „zbiorkomów”, w związku z czym regularnie rozbudowuje połączenia autobusowe. Co za tym idzie, w najbliższych latach wciąż będą potrzebni kierowcy pojazdów transportu publicznego. Jak podkreśla przewoźnik Tide Buss w styczniowym komunikacie prasowym, to dobry znak również dla obcokrajowców liczących na pracę w Norwegii.
Sam szef koncernu przyznaje, że jego firma zatrudnia reprezentantów kilkudziesięciu narodowości, z czego jest dumny. Dodaje, że powód do zadowolenia stanowi coraz większy odsetek kobiet aplikujących na stanowiska kierowców autobusów, dzięki czemu norweska branża autobusowa przestaje być całkiem zdominowana przez mężczyzn.
Nie tylko ekologia
M.in. pułap wiekowy, do którego można w Norwegii wykonywać pracę kierowcy autobusu, wymienia się jako atut tej profesji – funkcję tę można pełnić do 75. roku życia. Wiek również stanowi drugą z przyczyn rosnącego zapotrzebowania na kierowców zatrudnionych transporcie publicznym. Okazuje się bowiem, że w branży potrzeba „świeżej krwi” w związku z wysoką średnią wieku obecnych pracowników.
Pocieszający dla tych, którzy chcieliby się spełnić w roli norweskiego kierowcy, lecz nie posiadają odpowiednich kwalifikacji, może być fakt, że szkolenie w tym kierunku nie trwa szczególnie długo. Jeśli przeszkodą są dla danego kandydata finanse, zaliczenie kursu i zdobycie prawa jazdy kategorii D oraz uprawnień profesjonalnego kierowcy mogą dodatkowo ułatwić państwowe dotacje.
26-08-2019 20:28
0
0
Zgłoś
15-01-2019 11:07
2
0
Zgłoś
10-01-2019 09:20
09-01-2019 17:58
6
0
Zgłoś
09-01-2019 15:40
4
0
Zgłoś
09-01-2019 15:31
4
0
Zgłoś
09-01-2019 14:10
3
0
Zgłoś
09-01-2019 07:01
11
0
Zgłoś
09-01-2019 05:57
14
0
Zgłoś
08-01-2019 21:49
7
0
Zgłoś