Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Polityka

Wiemy już gdzie i po co pojedzie prezydent Duda

Redakcja

17 sierpnia 2015 11:55

Udostępnij
na Facebooku
5
Wiemy już gdzie i po co pojedzie prezydent Duda


Prezydent Duda zdradził wreszcie plan swoich zagranicznych wizyt. W ciągu pierwszych 100 dni urzędowania odwiedzi 30 miejsc poza Polską. Z kim i po co się spotka? 


Estonia, Berlin, Londyn, Nowy Jork, Węgry, Rumunia i Chiny - tak będzie wyglądał początek kalendarza nowego prezydenta Polski.

Podczas rozpoczynającej trasę wizyty w stolicy Estonii prezydent będzie zabiegał o umieszczenie w Polsce większej liczby żołnierzy NATO - podała agencja Reutera, powołując się na źródła w Pałacu Prezydenckim. Wizyta w Tallinie ma się odbyć 23 sierpnia, czyli w rocznicę paktu Ribbentrop-Mołotow z 1939 roku. Ma być gestem poparcia dla nowych członków UE i NATO i wyrazem solidarności Polski z krajami bałtyckimi w obliczu "odradzającego się postsowieckiego imperlializmu" Rosji.

28 sierpnia prezydent odwiedzi z kolei Berlin, gdzie spotka się z kanclerz Angelą Merkel, a 15 września Londyn. Pod koniec września poleci do USA, gdzie spotka się z prezydentem Barackiem Obamą. Weźmie tam także udział w 70. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. 

"Chciałbym, aby w ciągu pierwszych 100 dni udało się wskazać na najważniejsze międzynarodowe wektory mojego działania, zarówno w przestrzeni środkowoeuropejskiej, największych krajów Unii, jak i globalnej" - prezydent powiedział w wywiadzie z PAP.


Polska państwem frontowym

Jakie będą to wektory? Wiadomo już, że prezydent Duda opowiedział się za stałymi elementami systemu obrony NATO na terytorium Polski. 

Nie chcemy być strefą buforową. Chcemy stanowić prawdziwą wschodnią flankę Sojuszu - powiedział w opublikowanym w czwartek w "Financial Times" wywiadzie, w którym zarzuca NATO, że niewystarczająco broni swojej wschodniej granicy. Jedna mała jednostka sojuszu w Szczecinie to, zdaniem Dudy, za mało: na polskim terytorium powinny się znaleźć bazy sojuszu. 

Nowy szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch potwierdził dzisiaj w TOK FM, że Polska będzie naciskała na te bazy. 

- Moim zdaniem stoimy trochę lepiej niż Rumunia. To co łączy nas z tym krajem i z Finlandią, to to, że jesteśmy państwem frontowym. Leżymy na tej linii, w której Unia Europejska i NATO graniczy bezpośrednio z Rosją.

Na pytanie, czy słuszne jest stwierdzenie, że Amerykanie pchają Europę do starcia z Rosją, Soloch odpowiedział: 

- W tej chwili mamy do czynienia z gestami symbolicznymi, a one też mają swoje znaczenie. To był przejazd kolumny Amerykańskiej przez Polskę z krajów bałtyckich, ćwiczenia. Jeśli zestawimy liczbę żołnierzy ćwiczących z ćwiczeniami jakie odbywa Rosja w pobliżu naszych granic, to oczywiście te proporcje są nieporównywalne. Natomiast, czy to jest wyrazem agresji amerykańskiej? 


Skłócanie Niemców z Rosją?

Od czasu wyborów zarówno prasa norweska jak i niemiecka zastanawiają się jak ostry będzie antyrosyjski kurs nowego prezydenta Polski. - NATO nie ma zamiaru dać się wciągnąć w wyścig zbrojeń, zapowiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg na spotkaniu ministrów obrony w czerwcu w Brukseli.


Szczyt NATO w Warszawie 2016
Źródło: NATO

Nadchodzący szczyt Sojuszu, który odbędzie się w Warszawie w 2016 roku, będzie poświęcowy głównie tej kwestii - nawet jeśli Niemcy obawiają się, że taki ruch może sprowokować Moskwę, ustalono.

zdjęcie: flickr.com - Lukas Plewnia - Attribution-ShareAlike 2.0 Generic (CC BY-SA 2.0)

Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


cysiek33

22-08-2015 23:47

jan kaczmarek

17-08-2015 23:44

a kogo to obchodzi dokąd uda się ten burak?hę?

Jabin Hazo

17-08-2015 23:11

Skłócanie Niemców z Rosją?


Od czasu wyborów zarówno prasa norweska jak i niemiecka zastanawiają się jak ostry będzie antyrosyjski kurs nowego prezydenta Polski. - NATO nie ma zamiaru dać się wciągnąć w wyścig zbrojeń, zapowiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg na spotkaniu ministrów obrony w czerwcu w Brukseli.Nadchodzący szczyt Sojuszu, który odbędzie się w Warszawie w 2016 roku, będzie poświęcowy głównie tej kwestii - nawet jeśli Niemcy obawiają się, że taki ruch może sprowokować Moskwę.

I to w ramach tego niewciagania NATO w wyscig zbrojen Norwegia kupuje ,jak w zeszlym tygodniu slyszalem w radio,samoloty bojowe w USA.

Co do obaw w sprawie sprowokowania to juz ,raz w 39-tym cwiczylismy ten temat z Niemcami.W sierpniu odwolalismy mobilizacje ,aby nie prowokowac Niemcow ,a jak na tym wyszlismy to wiemy wszyscy.
Te wszystkie gebelsowskie rady niech sobie Helmuty stosuja do siebie,dla przykladu amerykanska baze w Ramstein przeniosa na Kube,aby nie prowokowac Rosji.
Uprasza sie szanowne panie piszace te artykuly aby na przyszlosc pisaly je z polskiego
punktu widzenia ,a nie niemieckiego lub norweskiego.
Z gory dziekuje
Wierny czytelnik

krzysztof ignaszak

17-08-2015 20:06

Az dziwnie ze nie jedzie od razu do Izraela poklonu zlozyc... Pozory trzeba zgrywac ,zapewne yuda sie tam jak zyd Kaczynski niebawem! USA? Alez oczywiscie trzeba jechac do tego imperialistycznego zla zlozyc poklon i potwierdzic ze bedzie sie robilo polityke zydo-amerykanska! Jak usa zagra tak bedzie trzeba zatanczyc. Bedzie trzeba poszczekac na Rosje bedziemy szczekac ! Niech zyje Rosja i prezydent Putin niech zyje wielka endecko-socjalistyczna Polska ! Niech zyja narody slowianskie i Polska ludowa!

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok