Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

3
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Polityka

Skazani za włamanie się na stronę Arbeiderpartiet

Klaudia Synak

04 kwietnia 2014 09:20

Udostępnij
na Facebooku
Skazani za włamanie się na stronę Arbeiderpartiet


Pięciu młodych mężczyzn zostało skazanych za włamanie się na stronę internetową Partii Pracy. W dniu incydentu najmłodszy z nich miał 16 lat.







Hakerzy zaatakowali stronę Arbeiderpartiet dzień po tym jak Storting uchwalił dyrektywę o zatrzymywaniu danych (nor. datalagringsdirektivet*).

Mężczyźni są z Jessheim, Elverum, Flekkefjord oraz Østfold.

W kwietniu 2011 roku padła strona Arbeiderpartiet. Atak został odkryty 5 kwietnia. Włamanie na stronę zostało wykonane metodą DDoS (ang. Distributed Denial of Service - rozproszona odmowa usługi).

Tego typu metoda sprawia, że na stronę wysyłana jest ogromna liczba danych w krótkim czasie, co prowadzi do zawieszenia serwera.

- Sąd posiada dowody na to, że strona arbeiderpartiet.no została poddana atakowi sprawiającemu zwiększenie ruchu na stronie. Doliczono się 4 000 żądań dostępu na sekundę, powiedziano w sądzie.

Dodatkowo, sąd znalazł dowody na aktywność na czatach internetowych, w których uczestniczyli organizatorzy ataku na stronę.

Warunkowe więzienie

Po rozpoczęciu sprawy sądowej, żaden z oskarżonych nie przyznał się do winy. Cała piątka została skazana za atak na stronę Partii Pracy.

Czterech z pięciu młodych mężczyzn zostało skazanych na 50 dni pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Piąty, pochodzący z Flekkefjord w Vest-Agder, otrzymał najcięższą karę. Został skazany na 55 dni więzienia w zawieszeniu.

Sąd nie twierdzi, że mężczyzna z Flekkefjord był głównym organizatorem ataku, ale podkreśla, że jest najstarszy z całej piątki skazanych. Miał on 20 lat w okresie ataku.

- Nawet jeśli sąd znajdzie dowody, że jego udział w ataku był mniejszy niż reszty, jego kara nadal będzie najwyższa, ogłoszono w sądzie.

Sąd ma dowody na to, że kilkaset osób uczestniczyło w czacie, oraz kierowało ruch na stronę ze swoich komputerów w dniu ataku.

Grupa „Anonymus" krótko po ataku przyznała się do winy, ponieważ ich zdaniem dyrektywa o zatrzymywaniu danych jest atakiem na ich oraz innych Norwegów prywatność.

- Komunikowano się po angielsku, po to aby zwolennicy Anonymus również mogli uczestniczyć.

Sąd, rozważając jaką rolę 5 skazanych odgrywało w ataku, wziął po uwagę cały wkład w atak. Sąd uzasadnił, że uwzględnił aktywność na czacie podczas ataku na stronę Arbeiderpartiet.

- Są to młodzi ludzie będący z różnych zakątków kraju. To, co mają ze sobą wspólnego to dostęp do otwartego czatu w Internecie, w którym wielu innych również uczestniczyło, mówi adwokat Thomas Berge, który jest obrońcą jednego ze skazanych.

- Wybranie pięciu osób i uznanie ich za grupę, za całość, jest błędem, twierdzi Berge w rozmowie z NRK.

Żaden z oskarżonych nie przyznaje się do uczestnictwa w grupie „Anonymus".

Dodatkowo do kary więzienia w zawieszeniu, skazani muszą zapłacić prawie 50 000 koron za wyrządzone szkody.

Folketeaterbygningen
Folketeaterbygningen w Oslo - siedziba Arbeiderpartiet
wikipedia.org


Rozprowadzone nagie zdjęcia

Pięciu oskarżonych, oraz jeszcze inny mężczyzna, jest dodatkowo posądzanych o włamanie się na konto e-mail młodej kobiety i rozprowadzenie jej nagich zdjęć w sieci.

Pięciu oskarżonych jest skazanych w zawieszeniu za to przewinienie, zaś 6 mężczyzna jest zobowiązany zapłacić 10 000 koron za szkody.

- Moje klientka jest zadowolona, że oskarżonych spotkała kara, mówi radca prawny Cathrine Grøndahl.

Zdaniem Grøndahl, okres przed sprawą oraz sama sprawa były dużym obciążeniem psychicznym dla jej klientki.

- Taka sprawa jest bardzo trudna dla dziewczyny mającej 16 lat. To wszystko jest dla niej dużym psychicznym obciążeniem. Miała problemy ze szkołą oraz snem, mówi Grøndahl.

Wyrok był jednogłośny. Na razie nie wiadomo, czy któraś ze stron złoży apelację.

haker
fotopedia.com


*Datalagrnigsdirektivet to dyrektywa która zobowiązuje państwo do przechowywania danych telekomunikacyjnych obywatela w okresie od 6 do 24 miesięcy. Na jej podstawie policja i służby bezpieczeństwa mają dostęp do takich danych jak adres IP, czas pisania maili, wykonywania telefonów, wysyłania oraz odbierania wiadomości tekstowych. Pozwolenie na wykorzystanie tych danych może być przyznane tylko przez sąd.

Dyrektywa ta nie weszła jeszcze w życie w Norwegii.



Źródła: nrk.no, wikipedia.no; zdjęcie frontowe: Stian Eikeland/flickr.com




Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok