Rosyjskie myśliwce na celowniku norweskich lotników

Już kilka razy norweskie myśliwce musiały wzbijać się w powietrze w ramach Baltic Air Policing, by zawrócić rosyjskie samoloty, które zbliżały się do granic NATO. Ponadto, z państw bałtyckich coraz częściej dochodzą informacje o tym, że Rosja narusza ich granice przestrzeni powietrznej.
Niezapowiedziana wizyta
Ostatni niepokojący sygnał pojawił się na początku lipca. Litewski resort obrony poinformował, że nad Morzem Bałtyckim pojawiły się dwa rosyjskie bombowce. Nie była to zapowiedziana wizyta, a samoloty wyłączyły transpondery na czas przelotu. Cztery myśliwce NATO musiały poderwać się z ziemi.
fot. commons.wikimedia.org
Nie była to pierwsza niespodziewana wizyta rosyjskich sił powietrznych na chronionych przez Baltic Air Policing terenach. Od początku maja aż 15 razy konieczna była interwencja norweskich lotników.
W stanie alarmu
- Jesteśmy nieustannie w stanie alarmu i możemy znaleźć się w powietrzu niemal natychmiast po otrzymaniu wezwania. Jak na razie zidentyfikowaliśmy łącznie 16 samolotów - powiedział pułkownik Atle Braten - Zadanie jest poważne i latamy zawsze z uzbrojeniem.
Rosjanie najczęściej korzystają z samolotu Su-24, który według Norwegów jest już "rutynowym" gościem u granic państw NATO. Ostatnio norwescy lotnicy równie często widują maszynę Ił-20, która jest podstawowym samolotem zwiadowczym Rosji.
Póki co, Baltic Air Policing nie podejmuje żadnych działań militarnych, ponieważ rosyjscy lotnicy ani razu nie złamali prawa. Jednak ich loty coraz częściej sięgają na zachód.
To może Cię zainteresować
19-07-2015 02:07
2
0
Zgłoś
19-07-2015 02:05
0
-1
Zgłoś
13-07-2015 23:45
0
-1
Zgłoś
13-07-2015 21:24
1
0
Zgłoś
13-07-2015 21:10
2
0
Zgłoś
13-07-2015 20:54
0
-2
Zgłoś
13-07-2015 19:35
0
-2
Zgłoś