Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

4
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Polityka

Przed szczytem NATO w Warszawie: norweskie siły wesprą wschodnią flankę sojuszu?

Piotr Szatkowski

06 lipca 2016 14:53

Udostępnij
na Facebooku
Przed szczytem NATO w Warszawie: norweskie siły wesprą wschodnią flankę sojuszu?

norwescy żołnierze wikimedia.org - PRT Meymaneh - Creative Commons Attribution 2.0 Generic

Premier Norwegii Erna Solberg zapowie udział norweskich wojsk w ochronie wschodniej flanki NATO? Według doniesień mediów Norwegowie mają stacjonować na Litwie razem z Niemcami i Holendrami. Ostateczne decyzje mają jednak zapaść podczas szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w Warszawie, który odbędzie się w ten weekend.
Prezydenci i szefowie rządów 28 państw należących do NATO zjadą się do Warszawy już w piątek, by wspólnie obradować nad przyszłością sojuszu i jego celami. Norwegię reprezentować będzie premier Erna Solberg, która w ostatnich dniach już kilkakrotnie wspomniała o zagrożeniu ze strony Rosji oraz potrzebie zapewnienia państw takich jak Polska czy kraje bałtyckie, że w razie niebezpieczeństwa otrzymają wsparcie całego Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Norwescy żołnierze na Litwie?

Wysoce prawdopodobne, że premier Solberg zgodzi się na wysłanie norweskich żołnierzy na Litwę, gdzie mają stacjonować siły niemieckie i holenderskie. Norwegowie mieliby dołączyć do armii sojuszniczej na początku przyszłego roku.

Norweska minister obrony Ine Eriksen Søreide powiedziała podczas czerwcowego spotkania ministrów obrony państw członkowskich NATO, że rząd rozważa, czy wnieść „znaczący wkład w tworzenie batalionów w Europie Wschodniej". Ostateczne decyzje mają jednak zapadać w ten weekend. Nie wiadomo na razie, w jakiej liczbie norweskie siły wesprą misję oraz jakie zadania zostaną im przydzielone.

Cztery bataliony na wschodniej flance

Światowe media zgodnie podkreślają: głównym tematem rozmów będzie wzmocnienie obronności państw sojuszu znajdujących się w pobliżu Rosji. Mowa tu przede wszystkim o Polsce, krajach bałtyckich, ale także o Rumunii, Turcji czy Bułgarii.

Kraje członkowskie NATO mają potwierdzić podczas piątkowych i sobotnich spotkań, że są gotowe wysłać swoich żołnierzy na wschodnią flankę. Siły sojuszu w tym rejonie mają składać się z czterech batalionów – po około tysiąc żołnierzy każdy. Dowództwo nad siłami mają objąć Amerykanie, Niemcy, Brytyjczycy oraz Kanadyjczycy. Kwatera główna, z której działania sił będą koordynowane, może znaleźć się w Polsce.

Te doniesienia zdaje się potwierdzać inny norweski polityk i były premier tego kraju, obejmujący funkcję Sekretarza Generalnego NATO, Jens Stoltenberg:
– Zwiększymy obecność sił sojuszu poprzez wysłanie czterech silnych, wielonarodowych batalionów do krajów takich jak Polska, Litwa, Łotwa i Estonia – oznajmił w Brukseli na poniedziałkowej konferencji prasowej. Stoltenberg ma także w czwartek spotkać się na Belwederze z prezydentem Polski Andrzejem Dudą.
Prezydent Duda o NATO po spotkaniu z premier Solberg Moja Norwegia

„Nie złamiemy umowy z Rosją”

Strona rosyjska podnosiła jednak kwestię istotnej umowy zawartej przed laty z NATO. By umożliwić krajom Europy Środkowo-Wschodniej przystąpienie do sojuszu bez perturbacji ze strony Rosji, ustalono, że stałe siły Sojuszu Północnoatlantyckiego nie będą stacjonowały w nowych państwach członkowskich. Premier Solberg przyznała, że porozumienie to nadal obowiązuje i że Norwegia nie zamierza złamać jego postanowień. Nie oznacza to jednak rezygnacji z obecności Norwegów na Litwie. Sprawę wyjaśnił szef Sojuszu Północnoatlantyckiego, który podkreślił, że nie będą to oddziały stacjonujące stale, a „stale rotujące". Oznacza to, że żołnierze NATO będą cyklicznie wymieniani co kilka miesięcy. Wykorzystanie tej luki prawnej pozwoli ominąć założenia umowy bez jej łamania. Politycy uspokajają dodatkowo, że charakter obecności tych sił ma być wyłącznie obronny.

Największy szczyt od czasu zimnej wojny

Rosyjska anglojęzyczna telewizja, Russia Today, zauważa, że warszawski szczyt jest największym tego typu spotkaniem od czasu zakończenia zimnej wojny i rozpadu Związku Radzieckiego. Do stolicy Polski, oprócz przedstawicieli wszystkich państw członkowskich, przybędą także reprezentanci krajów, które chcą zacieśniać współpracę z Sojuszem Północnoatlantyckim. Pojawią się między innymi: prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, prezydent Finlandii Sauli Niinistö oraz premier Szwecji Stefan Löfven. Dodatkowo przybycie deklarują politycy z Gruzji, Czarnogóry (obydwa kraje chcą wstąpić do struktur NATO, w przypadku drugiego z nich zakończyły się już procedury negocjacyjne) oraz Irlandii.

Poza omówieniem obecności sił NATO w Polsce oraz krajach bałtyckich, głównymi tematami obrad będzie m.in.: walka z ISIS i kwestia uchodźców, kryzys ukraiński, podtrzymanie obecności w Afganistanie, stworzenie wspólnej, sojuszniczej floty na Morzu Czarnym oraz batalionu stacjonującego w Rumunii, przyjmowanie nowych członków do NATO oraz zagrożenia wynikające z ataków cybernetycznych.

Pieniądze dla głodnych, nie na czołgi

Nie wszyscy w świecie zachodnim popierają działalność sojuszu. Do warszawskiego urzędu stołecznego wpłynęły zawiadomienia o planowanych pikietach. Jedna z nich odbędzie się pod hasłem "Pieniądze dla głodnych, nie na czołgi". Do udziału w innej demonstracji, której dewizą jest "Nie dla wojny, nie dla militaryzmu, tak dla uchodźców" namawia między innymi międzynarodowa grupa No to war – no to NATO (tłum. "nie dla wojny – nie dla NATO"), a także anarchiści i pacyfiści przy wsparciu Europejskiej Lewicy. Polskie lokalne i ogólnokrajowe władze zapewniają, że służby porządkowe są w pełnej gotowości, by zagwarantować bezpieczeństwo w Warszawie na czas szczytu.

Źródła: NRK, VG, NTB, ABC Nyheter, msz.gov.pl, usnews.com, Russia Today, Gazeta Wyborcza, no-to-nato.org
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok