Norwegia krajem „neutralnym klimatycznie” w 2030? W Stortingu trwa debata
Norwegia chce stać się krajem neutralnym klimatycznie i ograniczyć emisję spalin do zera. fotolia.com - royalty free
Pierwotne założenia norweskich polityków zakładały, że kraj do 2030 roku ograniczy produkcję wszystkich zanieczyszczeń o 33 miliony ton. Zwiększy również fundusze przeznaczone na transport napędzany energią elektryczną. Jednak przedstawiciele największych norweskich partii chcą przekonać rząd, że osiągnięcie zupełnej neutralności klimatycznej da się skrócić o ponad 20 lat. O swoich pomysłach politycy dyskutują dziś w Stortingu z ministrem ds. klimatu i środowiska Vidarem Helgesenem.
Partia Zielonych (Miljøpartiet De Grønne) wpadła także na nietypowy sposób: żeby zachęcić Norwegów do codziennego wybierania „zielonych” rozwiązań transportowych, mają zamiar wypłacać obywatelom… dodatkowe pieniądze.
Dbanie o środowisko się opłaca
Taka opcja, jak przekonuje pomysłodawca rozwiązania – polityk Partii Zielonych, Rasmus Hansson, będzie bardziej opłacać się osobom wybierających transport przyjazny środowisku, ponieważ kierowcy samochodów i tak dużą część tych pieniędzy przeznaczą na tankowanie. Być może chęć otrzymania dodatkowych pieniędzy skłoni jeszcze więcej Norwegów do korzystania z rozwiązań transportowych, które nie obciążają środowiska.
Projekt Hanssona wzbudza skrajne opinie. Pomysł skrytykował m.in. norweski minister ds. klimatu i środowiska.
– Na pierwszy rzut oka to wygląda na świetny pomysł. Jednak wprowadzenie takiego rozwiązania wiąże się z rozrostem biurokracji. Oczywiście to ważne, aby Ci, którzy zanieczyszczają środowisko, ponosili opłatę – twierdzi Helgesen. Według niego problemem jest rozdysponowanie pieniędzy. Minister uważa, że to pochłonie duże zasoby finansowe. – Nie pomoże to w żaden sposób poprawie klimatu – dodaje.
Zwolennicy pomysłu przekonują natomiast, że wprowadzenie takiego rozwiązania jest jak najbardziej możliwe. „Klimabelønning” z powodzeniem funkcjonuje już od 2008 roku np. w kanadyjskiej prowincji British Columbia. Od tego czasu, według danych zawartych w oficjalnym dokumencie, który trafił do Stortingu, wskaźnik emisji zanieczyszczeń związanych z transportem spadł w tym miejscu o 16 proc. Stało się to aż 3,5 raza szybciej niż w innych częściach kraju, gdzie ilość szkodliwych substancji w powietrzu zmniejszyła się o zaledwie 5 proc.
Czy „Det grønne skiftet” czyli „zielona zmiana” pozostanie tylko najmodniejszym słowem minionego roku, czy też klimatyczne aspiracje Norwegii staną się rzeczywistością? Dziś w Stortingu odbywa się debata, na której mogą zapaść dalsze decyzje w sprawie pomysłu Zielonych i nowej polityki klimatycznej kraju. Dyskusja potrwa do godziny 16:00.
To może Cię zainteresować