Protesty zapowiadają Polacy mieszkający za granicą oraz politycy opozycji.
Fot. Adobe Stock, licencja standardowa
Polacy mieszkający poza granicami kraju dokumentują przykłady problemów związanych z oddaniem głosu w niedzielnych wyborach prezydenckich. Zwracają uwagę, że 12 lipca wiele osób nie otrzymało możliwości wybrania swojego kandydata. W mediach społecznościowych informują, że przygotowują się do masowego składania protestów wyborczych.
Polacy za granicą jednoczą się m.in. poprzez media społecznościowe. Na Facebooku powstała grupa Protesty Wyborcze - Polonia Ma Prawo Głosu. – Grupa powstała, aby pomóc w diagnozowaniu problemów związanych głosowaniem w II turze wyborów prezydenckich w Polsce 12.07.2020. Dotyczy Obywateli głosujacych poza granicami Rzeczpospolitej Polski.
Celem tej grupy jest również pomoc w formułowaniu i skutecznym przeprowadzeniu ewentualnych protestów wyborczych – czytamy w opisie grupy. Na zaniedbania zwracają również uwagę politycy partii opozycyjnych. Wskazują, że wiele wysłanych pakietów wyborczych nie powróciło do konsulatów. Według Cezarego Tomczyka, posła KO, zastanawiająca jest liczba nieważnych głosów oddanych korespondencyjnie oraz liczba nieważnych głosów w kraju – 177 tys.
Przezroczyste koperty i zaginione pakiety
– Mieszkamy w Washington State. Nasze, męża i mój, pakiety wyborcze dotarły do nas w piątek wieczorem 10 lipca, i mimo natychmiastowego wypełnienia ich i dowiezienia do punktu Federal Express było za późno na wysłanie tak aby doszedł do soboty, 11 lipca. Wysłałam mimo wszystko, dojdzie w poniedziałek, 13 lipca. Moje konstytucyjne prawo do udziału w polskich wyborach prezydenckich 2020 zostało pogwałcone – napisała Pani Izabela na grupie Protesty Wyborcze - Polonia Ma Prawo Głosu. Jej użytkownicy informują również o prześwitujących kopertach oraz pakietach, które poczta dostarczyła 13 i 14 lipca.
Pomoc w sprawie składania protestów oferują prawnicy, Helsińska Fundacja Praw Człowieka oraz politycy partii opozycyjnych.
Fot. Facebook
O nieprawidłowościach informują również Polacy mieszkający w Norwegii. – Gdzie można złożyć sprzeciw? Ja też nie dostałam pakietu wyborczego przed drugą turą – napisała Pani Mariola w grupie Polacy w Norwegii. – Bez sensu. Powinno wszystko dojść na czas i tyle w tym temacie. Każdy powinien mieć możliwość zagłosowania. Do wielu osób karty nie dotarły wcale, bądź dotarły nieważne (bez pieczątki itp). To nie były demokratyczne wybory i tyle – dodała pani Alicja.
Do spisu wyborców w kraju fiordów zgłosiło się 18 851 osób. Konsulat odnotował zwrot jedynie 14 404 pakietów wyborczych. Czas na zgłoszenie protestów wyborczych mija w czwartek, 16 lipca.
19-07-2020 17:10
0
0
Zgłoś
17-07-2020 13:05
0
-3
Zgłoś
16-07-2020 23:30
2
0
Zgłoś
16-07-2020 20:37
1
0
Zgłoś
16-07-2020 13:06
0
-2
Zgłoś
15-07-2020 15:09
0
-2
Zgłoś
15-07-2020 13:04
4
0
Zgłoś
15-07-2020 07:23
0
0
Zgłoś
14-07-2020 20:54
0
-3
Zgłoś
14-07-2020 16:12
11
0
Zgłoś