Polityka
Kolorowe społeczeństwo, biały Storting: W urzędach zatrudnia się zbyt mało niepełnosprawnych i osób różnych ras?
10

Czy politycy na najwyższych szczeblach powinni bardziej reprezentować zróżnicowanie obywateli w kraju? fotolia.com - royalty free
Rząd chce, by w ministerstwach i urzędach pracowało więcej osób niepełnosprawnych i imigrantów. Społeczeństwo jest coraz bardziej zróżnicowane, a w większości urzędów i w Stortingu pracują przede wszystkim rdzenni Norwegowie.
Według rządowego poradnika z 2016 „osoby [...] pochodzenia imigranckiego nie są wystarczająco reprezentowane na rynku pracy. [...] Zróżnicowanie i ograniczenie dyskryminacji są korzystne dla prywatnej działalności. Równie ważne jest to, aby działalność państwowa podjęła inicjatywę w przestrzeganiu praw anty-dyskryminacyjnych‟.
Rządowy poradnik jest zbiorem wskazówek, które wyznaczają sposób, w jaki powinny działać instytucje państwowe. Jednak nie wszystkie urzędy postępują zgodnie z instrukcjami. Poradnik naciska na wprowadzenie różnorodności, jednak im bliżej rządu i Stortingu, tym niższa reprezentacja imigrantów i niepełnosprawnych.
Rządowy poradnik jest zbiorem wskazówek, które wyznaczają sposób, w jaki powinny działać instytucje państwowe. Jednak nie wszystkie urzędy postępują zgodnie z instrukcjami. Poradnik naciska na wprowadzenie różnorodności, jednak im bliżej rządu i Stortingu, tym niższa reprezentacja imigrantów i niepełnosprawnych.
Pusto w biurze premier
W 139 państwowych urzędach pracują przede wszystkim rodowici Norwegowie.
Jak podaje Centralne Biuro Statystyczne (SSB) ponad 16 proc. norweskiego społeczeństwa to imigranci. Oznacza to, że niemal co 6 mieszkaniec Norwegii pochodzi z zagranicy. Jak podaje NRK, w instytucjach państwowych około 10 proc. pracowników to imigranci i dzieci imigrantów, ale już w ministerstwach tylko 5 proc. pracowników pochodzi zza granicy. W gabinecie Erny Solberg pracuje tylko 2,7 proc. osób zagranicznego pochodzenia.
Jak podaje Centralne Biuro Statystyczne (SSB) ponad 16 proc. norweskiego społeczeństwa to imigranci. Oznacza to, że niemal co 6 mieszkaniec Norwegii pochodzi z zagranicy. Jak podaje NRK, w instytucjach państwowych około 10 proc. pracowników to imigranci i dzieci imigrantów, ale już w ministerstwach tylko 5 proc. pracowników pochodzi zza granicy. W gabinecie Erny Solberg pracuje tylko 2,7 proc. osób zagranicznego pochodzenia.
Jacy niepełnosprawni?
Nie tylko imigranci mają poważny problem z dostaniem się na wyższe szczeble władzy państwowej. Według SSB, w Norwegii żyje 585 tys. niepełnosprawnych osób w wieku od 15 do 66 lat, czyli stanowią około 17 proc. całego społeczeństwa w kraju. Nie ma oficjalnych statystyk, które by wskazywał, ilu niepełnosprawnych pracuje w instytucjach państwowych, ale można z pewnością założyć, że jest ich jeszcze mniej niż imigrantów.
W 2012 roku, ówczesna minister pracy i polityki socjalnej Hanne Bjurstrøm, nie była w stanie stwierdzić, czy w jej ministerstwie pracuje więcej niż jedna niepełnosprawna osoba na 200 zatrudnionych. Nie świadczyło to najlepiej o Bjurstrøm, ponieważ w tamtym czasie ministerstwo pracy starało się zaktywizować zawodowo osoby niepełnosprawne.
W 2012 roku, ówczesna minister pracy i polityki socjalnej Hanne Bjurstrøm, nie była w stanie stwierdzić, czy w jej ministerstwie pracuje więcej niż jedna niepełnosprawna osoba na 200 zatrudnionych. Nie świadczyło to najlepiej o Bjurstrøm, ponieważ w tamtym czasie ministerstwo pracy starało się zaktywizować zawodowo osoby niepełnosprawne.
Rząd powinien być zróżnicowany
Minister gmin i modernizacji Tore Sanner uważa, że 10 proc. imigrantów pracujących w urzędach państwowych dobrze odzwierciedla norweskie społeczeństwo. Jednak nawet on przyznaje, że najwyższy szczebel władzy jest dość jednolity pod względem rasowym.
– Jako całość sytuacja nie wygląda źle, ale w samych ministerstwach nie jest najlepiej. Najwyżej postawione osoby w kraju powinny bardziej reprezentować różnorodność naszego Norwegii, ale z drugiej strony tradycyjnie na najwyższych stanowiskach pracują osoby, które mają najdłuższe doświadczenie w służbie publicznej – mówi Sanner.
Minister dodaje, że sytuacja i tak jest lepsza niż w poprzednim rządzie. Wówczas 7 proc. ubiegających się o pracę w ministerstwach stanowili imigranci, zaś teraz ich liczba wzrosła do 12 proc. Sanner twierdzi, że w obecnym rządzie zatrudnia się więcej osób z różnych środowisk.
– Jako całość sytuacja nie wygląda źle, ale w samych ministerstwach nie jest najlepiej. Najwyżej postawione osoby w kraju powinny bardziej reprezentować różnorodność naszego Norwegii, ale z drugiej strony tradycyjnie na najwyższych stanowiskach pracują osoby, które mają najdłuższe doświadczenie w służbie publicznej – mówi Sanner.
Minister dodaje, że sytuacja i tak jest lepsza niż w poprzednim rządzie. Wówczas 7 proc. ubiegających się o pracę w ministerstwach stanowili imigranci, zaś teraz ich liczba wzrosła do 12 proc. Sanner twierdzi, że w obecnym rządzie zatrudnia się więcej osób z różnych środowisk.
Reklama
To może Cię zainteresować
2
13-01-2017 19:22
1
0
Zgłoś
13-01-2017 16:11
2
0
Zgłoś
17-08-2016 07:14
6
0
Zgłoś
16-08-2016 22:43
6
0
Zgłoś
16-08-2016 21:36
4
0
Zgłoś