Polityka
Chińska potęga sięgnie Arktyki?

Napięte relacje między Rosją, a krajami Europy Zachodniej dają duże pole do popisu dla chińskiej działalności w rejonie Arktyki. Czy Norwegia na tym straci?
Sankcje wprowadzone przez kraje Europy Zachodniej miały zmusić Vladimira Putina do złagodzenia agresywnej polityki wobec Ukrainy. Jednak Rosja również zrezygnowała z kontraktów z wieloma zachodnimi firmami i postanowiła obrócić się jeszcze bardziej na wschód aby zacieśnić swoją współpracę z Chinami. Taka sytuacja może mieć poważne konsekwencje również dla norweskiej gospodarki i polityki arktycznej tego kraju.
W 2008 roku, U.S Geological Survey przedstawiło dane, z których wynika, że na terenach Arktyki znajduje się około 13% nieodkrytych złóż ropy naftowej. Jeżeli chodzi o gaz była to wartość 30% w skali światowej. Przeliczono to na około 90 miliardów baryłek ropy i 1670 trylionów metrów sześciennych gazu, które można by uzyskać działając na tym terenie. Nic więc dziwnego, że również Chiny dostrzegły wartość tego obszaru i nieustannie próbują zbliżyć się do wydobywania arktycznych surowców. Przykładem takich działań może być fakt, że Chiny wydają rocznie 60 milionów dolarów na prace badawcze w Arktyce. Dodatkowo, w 2013 roku, kraj ten uzyskał status stałego obserwatora w Radzie Arktycznej. Chiny interesują się również projektami energetycznymi związanymi z terytorium Grenlandii.

fot. nawschododbuga.blog.pl
– Widzimy, że Rosja w dużym stopniu zwraca się ze swoimi interesami na wschód. Taka sytuacja daje jednak możliwości w dostarczaniu norweskiego gazu do krajów europejskich. Wiele raportów sporządzonych przez UE w ostatnim czasie, wskazuje na to, że państwa Wspólnoty chciałyby bardziej współpracować z Norwegią w kwestiach surowców naturalnych, wspomagając również naszą infrastrukturę – mówi Erling Kvadsheim z Norsk olje og gass.
Firmy takie jak Exxon, Eni czy Statoil chciały zainwestować 20 miliardów dolarów w prace wydobywcze na terenie północnej Rosji. Rosyjskie władze odmówiły jednak podpisania kontraktu, a rodzime spółki szybko zwróciły się ku współpracy z Chińczykami licząc również na większą kontrolę w rejonie Morza Południowochińskiego. Gigantyczny rosyjski koncern działający w branży petrochemicznej, Rosneft, sprzedał 10% swoich udziałów chińskiej firmie wydobywczej. Publicysta brytyjskiego portalu The Diplomat, Andreas Kuersten, uważa, że Chiny wykorzystają zaciśnięcie stosunków z Rosją do ekspansji na terenie Arktyki.

fot. mindfully.org
– Zgadzam się z poglądem, że Chiny mają ogromne zasoby finansowe, które mogą poświęcić na działalność w Arktyce. Uważam jednak, że Norwegia jest bardziej atrakcyjna ponieważ posiada rozwiązania technologiczne offshore jakimi może się poszczycić niewiele krajów. Chiny nie są dla nas konkurentem pod względem technologii. Mimo wszystko, Norwegia bardziej niż inne kraje odczuje efekty wprowadzenia sankcji wobec Rosji – twierdzi Willy Østreng, profesor z Norges Vitenskapsakademi for Polarforskning.
Przewiduje się, że w Norwegii zniknie aż 9500 stanowisk pracy związanych z branżą offshore.
– Sytuacja jest niepewna, boimy się inwestować w nowe rynki zbytu. Obszary, które dawały dużo możliwości gospodarczych przeżywają obecnie głęboki kryzys. Nikt nie wie co będzie dalej, ani politycy, ani koncerny naftowe – mówi Roger Berg-Hansen z Bilfinger.
źródło: thediplomat.com, abcnyheter.no, nrk.no
źródło zdjęcia frontowego: wikimedia.org - Hannes Grobe - Creative Commons Attribution-Share Alike 2.5
Reklama

Reklama
To może Cię zainteresować