Wbrew zarządzeniu, że dyplomata ma opuścić kraj fiordów w maksymalnie trzy tygodnie, Minister Spraw Zagranicznych Jacek Czaputowicz podjął decyzję o pozostaniu Kowalskiego na obejmowanym od pięciu lat stanowisku do końca kadencji, czyli do końca czerwca 2
wikimedia.org/ fot. Estonian Foreign Ministry/ CC BY 2.0
Milczenie, brak szczegółów, nieoficjalne źródła: to główne składowe głośnej ostatnio sprawy wyrzucenia z Norwegii polskiego konsula Sławomira Kowalskiego. Chociaż Norweskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych (Utenriksdepartementet, UD) nie jest skłonne udzielać jakichkolwiek wyjaśnień w kwestii decyzji, a biuro prasowe ministerstwa „uznało sprawę za zamkniętą”, media publikują zdawkowe informacje i cytaty, które mogą rzucić na sprawę więcej światła.
Potwierdzają się domysły internautów, że słowem kluczowym w zaistniałej sytuacji może się okazać Barnevernet (Urząd ds. dzieci). Konsul Kowalski znany jest bowiem ze swojego zaangażowania w sprawy polskich rodzin w Norwegii, jednak UD mówi norweskim dziennikom wprost o tym, że w kilku przypadkach… przesadził. Ponadto pod znakiem zapytania mogą stanąć dyplomatyczne stosunki polsko-norweskie. Relacje obu krajów będą zależały m.in. od decyzji szefa MSZ – jedno z norweskich źródeł podaje, że rozważa on swego rodzaju „odwet”, a Sławomirowi Kowalskiemu grozi niechlubny termin persona non grata.
Posypały się skargi: „był wręcz agresywny”
Według Ambasady RP placówka w Oslo nie otrzymała nawet formalnego stanowiska strony norweskiej w kwestii „rzekomego wezwania norweskiego MSZ do odwołania konsula Kowalskiego”. Dziennik Aftenposten napisał, że prośbę o usunięcie konsula ze stanowiska przekazano polskiej ambasador w Norwegii podczas spotkania z Utenriksdepartementet. Głównym powodem podjęcia tak radykalnych kroków ma być zachowanie Kowalskiego niezgodne z rolą dyplomaty w wielu sprawach konsularnych.
Jak twierdzi w wypowiedzi dla aftenposten Ane Haavardsdatter Lunde, rzeczniczka UD, resort notorycznie dostawał skargi na konsula od kilku oddziałów Barnevernet i innych placówek publicznych w kraju. Dotyczyły one m.in. gwałtownego, częściowo nawet agresywnego zachowania wobec urzędników państwowych oraz niedostosowanie się do poleceń policji. Autorzy zażaleń twierdzili również, że Kowalski utrudniał im wykonywanie obowiązków zawodowych.
Według Lunde norweski MSZ kilkakrotnie interweniował i próbował przywołać konsula do porządku, wysyłając ostrzeżenia, jednak kiedy to nie poskutkowało, resortowi nie pozostał wybór. Ponieważ zachowanie Sławomira Kowalskiego przedstawiciele Utenriksdepartementet ocenili jako nieadekwatne do statusu i roli dyplomaty, poprosili o zakończenie jego działalności na terenie Norwegii, co jest jednoznaczne z wyrzuceniem z kraju.
Druga strona medalu
Z opinią tą nie zgadzają się polskie władze, które dobrze oceniają pracę konsula, szczególnie na płaszczyźnie pomocy udzielanej rodzinom. Wbrew zarządzeniu, że dyplomata ma opuścić kraj fiordów w maksymalnie trzy tygodnie, Minister Spraw Zagranicznych Jacek Czaputowicz podjął decyzję o pozostaniu Kowalskiego na obejmowanym od pięciu lat stanowisku do końca kadencji, czyli do końca czerwca 2019.
Jednak zgodnie z zapisami konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych (18 kwietnia 1961) jeśli polska strona nie dostosuje się do ultimatum, konsul może otrzymać etykietkę persona non grata, czyli w dosłownym tłumaczeniu – osoby niepożądanej. Termin ten stosuje się zwykle wobec dyplomatów, którzy rażąco naruszyli prawo lub obyczaje państwa przyjmującego bądź nadmiernie ingerowali w jego sprawy, w związku z czym zostali poproszeni o opuszczenie kraju, równoznaczne z zakończeniem misji na jego terenie.
Sławomir Kowalski pełnił funkcję konsula w Norwegii przez ponad 5 lat. W 2016 został Konsulem Roku w konkursie organizowanym przez polskie MSZ „za adekwatne działania i umiejętną współpracę ze stroną norweską w sprawach małoletnich obywateli polskich znajdujących się pod opieką miejscowych służb socjalnych”.
Dobre relacje wiszą na włosku?
Czy w związku z tym, mimo zapewnień ze strony biura prasowego UD, że konflikt z konsulem nie wpłynie na relacje z Polską i polskimi władzami, można się spodziewać oziębienia stosunków dyplomatycznych między obydwoma krajami? To zależy m.in. od tego, czy MSZ ucieknie się do przeciwśrodków, a o takich pisze portal TV2. Według dziennika Minister Spraw Zagranicznych Jacek Czaputowicz w wypowiedzi dla jednej z polskich rozgłośni radiowych przyznał, że resort rozważa odesłanie do kraju jednego z norweskich dyplomatów działającego w Polsce. Nie podano jednak, o które radio chodzi i kiedy minister udzielił w nim wywiadu.
Czekamy na komentarz biura prasowego polskiego MSZ.
14-02-2019 16:03
1
0
Zgłoś
14-02-2019 15:38
1
0
Zgłoś
01-02-2019 09:48
0
-1
Zgłoś
01-02-2019 09:34
2
0
Zgłoś
29-01-2019 19:02
29-01-2019 16:23
3
0
Zgłoś
28-01-2019 22:08
5
0
Zgłoś
28-01-2019 15:28
6
0
Zgłoś