Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Polityka

Agencja wywiadu do norweskich polityków: Nie wpadajcie w rosyjską pułapkę

Natalia Szitenhelm

19 listopada 2015 08:00

Udostępnij
na Facebooku
3
Agencja wywiadu do norweskich polityków: Nie wpadajcie w rosyjską pułapkę

Policja MN

Nadal toczy się wojna wywiadów między Norwegią a Rosją. Liczba Norwegów szantażowanych i zmuszanych do pracy dla rosyjskich służb cały czas wzrasta, ogłosił norweski wywiad. Rosjanie stosują sprawdzone pułapki – wódkę i piękne kobiety.
Agencja wywiadu ostrzega, że coraz więcej norweskich polityków i biznesmenów wpada w rosyjską pułapkę. Rosjanie wykorzystują słabość Norwegów do kobiet i alkoholu, by potem szantażować ich i zmuszać do współpracy.

Arne Christian Haugstoyl, szef kontrwywiadu w Norweskich Służbach Bezpieczeństwa (PST), powiedział, że kilku znanych i prominentnych Norwegów padło ofiarą takich działań.

- Otrzymaliśmy raporty mówiące o szantażowaniu kilku Norwegów. Mieli dostarczać informacje rosyjskim władzom. To jest alarmujące zjawisko i musimy być go świadomi.

Wódka i piękne kobiety

Haugstoyl wyjaśnił także, jak rosyjscy agenci wywiadu wyszukują osoby, które mogłyby stać się źródłem cennych informacji. – Działają na wiele sposobów. Wykorzystują do tego różne triki. To może być wszystko, począwszy od zabaw z kochanką, po wypicie zbyt dużej ilości alkoholu. Presja wywierana na ciebie jest jeszcze większa, jeżeli wdałeś się w romans, a wszystko jest udokumentowane – dodał.

Tego lata Tor André Johnsen poseł Partii Postępu (Frp) otrzymał od PST ostrzeżenie o tym, że wiedzą o jego nieformalnych relacjach z urzędnikami rosyjskiej ambasady. Norweskie Służby Bezpieczeństwa przesłuchały także kilku innych posłów, by ustalić stosunki łączące ich z Rosjanami. Żaden z oficjeli nie chciał ujawniać swojego nazwiska ani nie zdradził powodu przesłuchania.

Andrey Kulikov, attaché prasowy w Ambasadzie Rosji, stwierdził, że zarzuty stawiane Rosjanom to stek bzdur.

Mimo to, szef PST obawia się, że kilku Norwegów mogło już wpaść w pułapkę i współpracować z rosyjskimi służbami.

- To jednak wielka niewiadoma. Bez wątpienia niektórzy odczuwają tak ogromną presję, że nie przyznają się ani nam, ani swojemu pracodawcy.Haugstoyl dodał też, że Norwegowie są zbyt ufni i naiwni, zwłaszcza ci podróżujący do Rosji.

Wojna wywiadów

Norweskie służby bezpieczeństwa nie wspominają jednak, że działania Rosjan to kolejny element w grze politycznej między obydwoma państwami.

Właśnie ukazała się książka Bårda Wormdala, norweskiego dziennikarza, zatytułowana „Nieznane historie CIA i NSA w Norwegii”. Opisano w niej między innymi wydarzenie z 1999 roku, kiedy to Rosjanie ostrzelali norweski statek szpiegowski w rosyjskiej części na Morzu Barentsa. Co ciekawe, Norwegia ukryła ten incydent przed opinią publiczną.

Do wydarzenia doszło podczas ćwiczeń rosyjskiej marynarki wojennej. Marynarze z dużym wyprzedzeniem zauważyli norweski okręt płynący po ich terytorium i otworzyli ogień. Statek szpiegowski „Marjata” ledwo uniknął trafienia – rakiety eksplodowały tuż za jego rufą.

Ostatecznie, po wielu ostrzeżeniach nadawanych przez radio, okręt odpłynął z obszaru ćwiczeń rosyjskiej marynarki.
Książka Wormdala ujawniła, że norweski wywiad, współpracując z amerykańskim, już w latach 50. szpiegował ówczesny Związek Radziecki.

Norwegowie w 1955 roku zbudowali pierwszy statek szpiegowski, który zakamuflowano jako łódź rybacką.

Rosjanie w końcu odkryli, że statek zajmuje się wszystkim innym tylko nie poławianiem ryb, więc w 1963 roku rosyjski trałowiec zatrzymał okręt w pobliżu Półwyspu Kolskiego (północno-zachodnia część Rosji).

Okręty punktem zapalnym

Norweskie okręty szpiegowskie już od dłuższego czasu denerwują Rosję, która wielokrotnie protestowała w tej sprawie.

Zwłaszcza, że Norwegowie trzymają w tajemnicy nowe zadania „Marjaty”, co powoduje kolejne spięcia na linii Oslo – Moskwa. Rosjanie obawiają się, że okręt stanie się centrum dowodzenia, z którego Amerykanie będą sterować swoimi dronami Global Hawk.

Napięcie wzrasta

Stosunki miedzy Norwegią a jej wschodnim sąsiadem od dawna cechuje wzajemna niechęć. Dodatkowo pogorszyła je zeszłoroczna aneksja Krymu przez Rosję.

Napięcie pomiędzy dwoma krajami wzrosło jeszcze bardziej po tym, jak Norwegia ogłosiła, że przeznaczy pół miliarda dolarów na wzmocnienie swojej militarnej obecności na północy Arktyki.
Źródło: telegraph.co.uk, aftenposten.no
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Dariusz G.

20-08-2016 10:57

myślę, że słabość do wódki i pięknych kobiet maja nie tylko Norwedzy.
Ja również mam.
Tylko zamienił bym kolejność, czyli piękne kobiety i ... browary

high octane

20-11-2015 10:02

Dobra, tylko co teraz zrobic z politykami ktorzy szpieguja na rzecz Amerykanow i ich korporacji (GMO, TTIP, pryskanie nieba jakims g**wnem, terrorysci z syrii masowo przybywajacy do Norwegii, proba zabrania broni obywatelom, ze nie wspomne o systemie bankowym). To dopiero jest zdrada.

R. C.

19-11-2015 18:46

Wiadomo Rusek to cwana i przebiegła bestia której nie wolno zaufać nawet na chwilę. Jak mnie śmieszy naiwność Norwegów kiedy to na rożnych stronach Fb zamieszczane są doniesienia że Rosja uderza w stanowiska ISIS. I te komentarze jaki to Putin jest wspaniały. Gówno prawda naiwniaczki. Rosja ma własną politykę i bombarduje stanowiska przeciwników Bashara Assada. Prawdziwym wrogiem Rosji nie jest ISIS czy Ukraina ale państwa bloku Zachodniego w czołówce z Norwegią. Angole to rozumieją i w obecnej sytuacji nie chcą z Ruskiem się układać bo wiedzą czym to śmierdzi.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok