Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Polityka

Afera podsłuchowa nie ominęła Norwegii

agnieszka.kujawa@mojanorwegia.pl

15 grudnia 2014 11:23

Udostępnij
na Facebooku
2
Afera podsłuchowa nie ominęła Norwegii


Na pewno przechwytywane były rozmowy prowadzone w budynku Stortingu. Podsłuchiwane mogły być również takie instytucje jak Ministerstwo Obrony Narodowej, Bank Norwegii oraz Kancelaria Premiera.


W pomieszczeniach w pobliżu Stortingu odkryto urządzenia podsłuchowe w stylu IMSI Catcher – są to fałszywe stacje bazowe telefonii komórkowej, których sygnał jest mocniejszy niż ten wychodzący z prawdziwych nadajników sieci GSM. Zmusza to telefony do przepięcia się z prawdziwej bazy na wspomnianego IMSI Catchera. Fałszywy nadajnik jednocześnie komunikuje się z oryginalną stacją GSM, dlatego w telefonie podsłuchiwanego nie występują zakłócenia, nie ma również problemów z brakiem dostępu do sieci. Aparatura umożliwia również przechwytywanie i manipulowanie wiadomościami tekstowymi. 


zasada działania IMSI Catchera
fot. zeusnews.it

Zgodnie z norweskim prawem z takich urządzeń może w wyjątkowych przypadkach korzystać Politiets sikkerhetstjeneste oraz Nasjonal sikkerhetsmyndighet. Ustalono jednak, że aparatura którą odkryto nie należy ani do żadnej norweskiej instytucji państwowej, ani do norweskich służb specjalnych. Ministerstwo Sprawiedliwości nie udziela komentarzy w tej sprawie. Śledztwo rozpoczęło się w piątek. 

Storting
fot. wikipedia.org 

Kto może stać za aferą podsłuchową? Przedstawiciel Politiets sikkerhetstjeneste, Christian Haugstøyl, w wywiadzie dla dn.no wyraził swoje zdanie na temat podsłuchów. 

– Koszty kupna fałszywej stacji nadawczej to około 13 000 koron. Tylko nieliczne instytucje mogą legalnie używać takiej aparatury, jednak w dobie internetu takie urządzenie może nabyć każdy. Niektóre typy takiego sprzętu mogą być nawet noszone przez człowieka przy sobie, to daje nieograniczone możliwości – mówi Haugstøyl. 

Haugstøyla zapytano również o podejrzenia co do ludzi, którzy stoją za całą akcją. 

– Jeżeli założy się, że to, co piszą w tej sprawie gazety, jest prawdą, to na pewno można mówić o osobach bądź osobie dysponujących dużymi funduszami i zaawansowanym sprzętem. Nie można wykluczyć działalności obcych wywiadów czy przestępców, którzy odsprzedają informacje na temat Norwegii do innych krajów – dodaje Haugstøyl. 

Haugstøyl doradza również szerzenie wiedzy o zabezpieczeniach urządzeń mobilnych wśród użytkowników oraz lepsze wyszkolenie policji z zakresu przestępczości komputerowej i cyberszpiegostwa.


źródło: aftenposten.no, dn.no, polskieradio.pl, thelocal.no
źródło zdjęcia frontowego: wikimedia.org - John Erling Blad - Creative Commons Attribution-Share Alike 2.5



Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Jan .

15-12-2014 14:26

Przepraszam, ale to nie jest afera podsłuchowa. Afery to są u nas, gdzie wciąż i wciąż wychodzi na jaw, że Organy Państwa (lub prywatnie wysocy rangą politycy) w sposób absolutnie sprzeczny z prawem dokonuje montażu instalacji podsłuchowej, a następnie z tej instalacji korzysta. I to jest afera. W Norwegii taka sytuacja nie miała miejsca. Po prostu wykryto zainstalowaną przez osoby trzecie instalację. Najprawdopodobniej podczas rutynowej kontroli przeprowadzanej przez tutejszy odpowiednik naszego Biura Ochrony Rządy, Kontrwywiadu Wojskowego, lub jakiejś innej komórki. Proszę zwrócić też uwagę,że sprzęt był zainstalowany nie w Stortingu tylko "w pomieszczeniach w pobliżu". Biorąc pod uwagę cenę zestawu [podane 13.000 NOK - czyli mierząc do siły nabywczej w Polsce mówili byśmy o kwotach rzędu 1.500,-PLN) mógł takie coś zainstalować w swoim mieszkaniu czy biurze praktycznie każdy. Szef chcący szpiegować pracownika, pracownik szefa, firma konkurencyjna (szpiegostwo gospodarcze), czy w końcu najbardziej prozaiczne ze wszystkiego, czyli zazdrosny współmałżonek. Tak ja to widzę.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok