Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Polityka

74 % mówi „nie” Unii Europejskiej

klaudia@mojanorwegia.pl

28 listopada 2014 12:08

Udostępnij
na Facebooku
1
74 % mówi „nie” Unii Europejskiej


Aż 74 % Norwegów nie chce, aby Norwegia dołączyła do Unii Europejskiej.



W ciągu 20 lat od referendum w Norwegii, nie było jeszcze tak wielkiego sprzeciwu w sprawie dołączenia Norwegii do Unii Europejskiej. 

W nowym badaniu opinii publicznej aż 74 % procent Norwegów odpowiedziało, że nie chce Norwegii w Unii. 

Tylko 16,8 % jest za dołączeniem do Unii Europejskiej, a 9,2 % procent nie wie, czy chce aby Norwegia była członkiem Unii. 

Podczas referendum w 1994 dotyczącego dołączenia do UE, 52,2 % procent obywateli było przeciwko dołączeniu do Unii, a podczas pierwszego referendum w historii, w 1972 roku, 53,5 % Norwegów odpowiedziało „nie” na pytanie czy chcą być w UE. 


Nei til EU

Logo organizacji "Nei til EU" (Nie dla EU)
foto: flickr.com/ Nei til EU

Badanie opinii publicznej zostało przeprowadzone przez Sentio dla Nationen i Klassekampen. Sentio musiało cofnąć się do 2005 roku, aby znaleźć dane, które pokazywały, że większość Norwegów była za dołączeniem do UE. 

Jeśli negatywne nastawienie Norwegów wobec dołączenia do Unii nie zmieni się przez najbliższe pół roku, to minie aż 10 lat odkąd Norwegowie mówią „nie” UE. 

Większość w Stortingu 


Opinia publiczna jest zupełnie inna niż zdanie polityków w Stortingu. Większość polityków jest za dołączeniem Norwegii do Unii Europejskiej. 

Politycy starają się unikać tematu dołączenia do Unii. Zarówno premier Erna Solberg, jak i lider partii Aps, Jonas Gahr Støre, odpowiedzieli, że problem dołączenia Norwegii do Unii Europejskiej jest „nieaktualny”. 

Poprzednia lider Partii Centralnej (Senterpartiet) Anne Enger – która była nazywana „królową nie dla UE” podczas walki przeciwko członkostwu Norwegii w Unii – nie wątpi, że mobilizacja polityków sprzed 20 lat spowodowała duże konsekwencje dla norweskiej polityki. 


Anne Enger

Anne Enger
foto. commons.wikimedia.org

Poniosą konsekwencje 


- Najważniejsze jest to, aby Norwegia nie dołączyła do Unii Europejskiej. Koalicja (Det norske Arbeiderparti, Sosialistisk Venstreparti i Senterpartiet), która powstała poniesie również konsekwencje. Ta koalicja jest przykładem na to, jak pominąć opinie, które już istnieją od dawna – mówi Enger w rozmowie z Klassekampen. 

Organizacja „Nie dla UE” (nor. Nei til EU) obchodzi niedługo dwudziestolecie swojego istnienia i z tej okazji organizuje w ten weekend kongres. 

Lider „Nie dla UE” Heming Olaussen, który niedługo rezygnuje ze swojego stanowiska, pisze w kronice Aftenposten, że organizacja powinna dalej pracować nad zorganizowaniem referendum dotyczącego członkostwa Norwegii w Europejskim Obszarze Gospodarczym (EOG). 


Heming Olaussen

Heming Olaussen
foto. flickr.com/ Nei til EU

Olaussen jest zdania, że Norwegia powinna zrezygnować z obecnego porozumienia z EOG i nawiązać obustronną umowę handlową z Unią Europejską. 

Wielu Norwegów jest od 20 lat przeciwko dołączeniu do Unii. Uważają, że Norwegia poradzi sobie lepiej bez takiej współpracy z innymi krajami europejskimi. Uważacie, że mają rację, czy może Norwegia wiele by zyskała poprzez członkostwo w Unii? 



Źródła: bt.no, klassekampen.no, abcnyheter.no 
Zdjęcie frontowe: commons.wikimedia.org - Boban Markovic - Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok