Polacy w Norwegii
Czekają na wypłatę już od roku
4

12 polskich elektryków prosi Statens Vegvesen (Państwowy Zarząd Dróg) o wypłatę zaległych 2,5 miliona koron, które należą im się za prace instalacyjne na Hardangerbrua (najdłuższy most wiszący w Norwegii, do użytku oddano go w sierpniu ubiegłego roku). Statens Vegvesen od roku przetrzymuje pieniądze, które miały zostać wypłacone Polakom przez duńskiego pracodawcę, ten jednak zbankrutował.
- Tutaj chodzi o duże pieniądze i trudną sytuację - powiedział Leszek Niewiński, któremu pracodawca jest dłużny około 350 000 koron.

Upadłość
W domu, w Polsce na Leszka czekają żona i dziecko. Kolega Leszka, Adam, ma w Polsce trójkę dzieci. Jemu pracodawca zalega z wypłatą 110 000 koron.
- To już dziesięć miesięcy po otwarciu mostu, a my nadal czekamy na pieniądze. Chcemy, aby Statens Vegvesen wypłaciło nam już zaległe pensje - mówi Adam Malinowski.
Polscy elektrycy pracowali przy budowie Hardangerbrua dla duńskiej firmy KB Electrotech przez około dwa lata, pracowników dostarczyła siostrzana firma z Polski. W październiku zeszłego roku duńska firma zbankrutowała, jej polski odpowiednik ogłosił upadłość zimą tego samego roku. Firmy nie były objęte norweskim systemem zabezpieczeń finansowych.

Wymagana dokumentacja
Elektroarbeidernes Fagforening (Związki Zawodowe zrzeszające pracowników branży elektrotechnicznej) sprawdził dokładnie dni, w których Polacy pracowali. Okazało się, że przysługuje im 2,5 miliona koron zaległych wypłat, diet i dodatków do pensji. Organizacja nie ma żadnych wątpliwości, że Polacy byli narażeni na dumping socjalny.
Statens Vegvesen tłumaczy, że nie może wypłacić zaległych pieniędzy, dopóki nie otrzyma oficjalnych danych i informacji na temat pracowników.
W Norwegii pracuje ok. 2 000 zagranicznych elektryków, z czego 40 % stanowią Polacy. Tak jak w wielu innych branżach, związanych z budowami, tak i w tej zdarzają się przypadki dumpingu socjalnego. Związki zawodowe nieustannie próbują walczyć z tym zjawiskiem, zaostrzają kary dla przedsiębiorstw, ale ciężko jest kontrolować nielegalny proceder.

Adam i Leszek pracowali na wielu budowach w Norwegii i mówią, że w większości przypadków warunki pracy były dobre. Mają jednak nadzieje, że niedługo dostaną pieniądze.
Źródło: Bergens Tidende, zdjęcie frontowe: wikimedia.org - Bjørn Christian Tørrissen - Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0
Reklama
To może Cię zainteresować
25-06-2014 20:12
0
0
Zgłoś
25-06-2014 17:58
0
-1
Zgłoś
25-06-2014 17:45
0
0
Zgłoś
25-06-2014 17:35
2
0
Zgłoś