Spokojne życie na obczyźnie

fotolia.pl - royalty free
Niełatwe początki
– Na przełomie 2000 roku sporo pisało się o zapotrzebowaniu Norwegii na pielęgniarki i oni zaproponowali mi wtedy: „Jerzy, skoro twoja żona jest pielęgniarką, może przyjedziecie tutaj na stałe?” – wspomina.
Małżeństwo zdecydowało się na przeprowadzkę w 2003 roku, kiedy syn skończył gimnazjum, a córka rozpoczynała studia. – W wieku 43 lat, nie znając żadnego języka, przyjechałam do obcego kraju i po 5-miesięcznym kursie przygotowawczym oraz językowym mogłam pracować jako pielęgniarka – wyjaśnia Zofia, i dodaje: – To wymagało ode mnie ogromnego samozaparcia, choć nie ukrywam, że były momenty zwątpienia. Mąż i syn mogli zamieszkać w Norwegii legalnie dopiero kiedy zdobyłam pracę.
Dziś 55-letnia Zofia mówi po norwesku biegle, ale pamięta czasy, kiedy całe mieszkanie było obklejone karteczkami z norweskimi słówkami. – Na początku pomagali nam zaprzyjaźnieni Norwedzy. Wynajęli mieszkanie, pożyczyli najpotrzebniejsze sprzęty domowe, a nawet garnki. Od początku spotkaliśmy się z ogromną życzliwością – wspomina. Z czasem Jerzy dostał pracę w firmie ogrodniczej, a syn Jan, po prawie dwuletnim przygotowaniu językowym (nauka norweskiego i angielskiego), poszedł do norweskiej szkoły średniej.
Początkowo był zachwycony przeprowadzką i, jak mówi, „wyjazdem z dziury, jaką było małe górnicze miasteczko”, ale później mocno odczuł trudności związane z dopasowaniem się do nowego środowiska. – W szkole przekonałem się, że Norwedzy to „zimny naród” i ciężko być przez nich zaakceptowanym, jeśli nie mówisz bardzo dobrze po norwesku, a zwłaszcza, jeśli jesteś „ze Wschodu” – wspomina Jan, który dzisiaj pracuje w Norwegii jako inżynier.
Powody wyjazdu
Pamiętam dobrze, że życie w Polsce to było codzienne boksowanie się i liczenie każdej złotówki do wypłaty. Jakbyś startował do sprintu i ktoś trzymał cię za szelki.
Małe sukcesy
– Kiedyś spotkanie Polaka było atrakcją, zawsze nawiązywało się rozmowę. Teraz to norma – mówi Zofia. Pamięta, że po przyjeździe poprzez polski Kościół nawiązali kontakty z polsko-norweskimi małżeństwami, z którymi przyjaźnią się do dziś. Nawiązali także wiele znajomości z Norwegami, co, jak przyznaje Zofia, było istotne ze względu na referencje.
– Byliśmy zauroczeni ich otwartością i życzliwością. Nigdy nie odczuliśmy tego, że przyjechaliśmy tu jako obcy – mówi Zofia, i wyjaśnia, że inaczej czasami ma się sprawa z Norwegami, którzy cię nie znają i patrzą jedynie przez pryzmat obcego.
Może tęskni mi się jedynie za polskimi jabłkami, białym serem czy takimi zwykłymi targami warzywnymi, jakie można spotkać w Polskich miastach.
Co dalej?
Raport Norwegia
Twoje centrum aktualności i najnowszych wiadomości z Norwegii. Publikujemy dziesiątki informacji dziennie, abyś był zawsze na bieżąco. W jednym miejscu znajdziesz kluczowe informacje: od alertów pogodowych i sytuacji na drogach, przez doniesienia z rynku pracy, po najważniejsze wydarzenia z Oslo, Bergen, Stavanger i wszystkich regionów Norwegii.
26-12-2015 19:56
0
0
Zgłoś
26-12-2015 19:43
1
0
Zgłoś
26-12-2015 19:30
0
0
Zgłoś
26-12-2015 19:21
0
0
Zgłoś
26-12-2015 18:54
0
0
Zgłoś
26-12-2015 18:50
0
0
Zgłoś
26-12-2015 18:37
1
0
Zgłoś
26-12-2015 13:58
0
-1
Zgłoś
26-12-2015 01:12
1
0
Zgłoś
25-12-2015 18:46
0
-1
Zgłoś