Polacy w Norwegii
Skazany na więzienie w czwartek, wysłany do domu w niedzielę
1

Praca służb celniczych, policji oraz systemu sądowniczego była efektywna, przemytnik został złapany i skazany na 5 miesięcy pozbawienia wolności już dzień po aresztowaniu. Jednak 3 dni później skazany został odesłany do Polski z powodu braku miejsc w więzieniu.
W środę wczesnym rankiem mężczyzna został zatrzymany w Svinesund. W pojeździe, który prowadził znaleziono 153 litry alkoholu, 1 566 litrów piwa oraz 16 000 paczek papierosów. Szmuglowane towary wyceniono na 190 000 koron.
Dodatkowo zatrzymany prowadził uszkodzony pojazd.

wikimedia.org
50 000 koron w 2011 roku
To nie jest pierwszy raz, gdy Polak został zatrzymany w sprawie przemytu. W 2011 otrzymał on karę 50 000 koron grzywny za podobne przewinienie.
Wyrok dzień później
Po zatrzymaniu na kontrolę na przejściu granicznym, mężczyzna uciekł porzucając samochód ze szmuglowanym towarem. Polak został aresztowany kilka godzin później.
O godzinie 13 w czwartek odbyła się sprawa sądowa w Halden. 24-letni mężczyzna miał nadzieję na rozwiązanie sprawy w ugodowy sposób, lecz sąd w Halden się na to nie zgodził. Zdaniem sądu przemycanie alkoholu i tytoniu to coraz większy problem w społeczeństwie, dlatego też skazano mężczyznę na pięć miesięcy pozbawienia wolności. Sąd zarządził również konfiskatę samochodu i dóbr znajdujących się nim. Zakazał też Polakowi wjazdu na teren Norwegii przez 3 lata.
Odwołanie od wyroku
24-latek odwołał się od wyroku sądu. Oznacza to, że mężczyzna nie mógł być odesłany do odbycia kary. Powinien był zostać w areszcie. Jednak z powodu tego, że sąd w Halden nie wyraził się jasno w sprawie dalszego postępowania, policja w niedzielę wypuściła mężczyznę na wolność.
Jan Skarpeid, prokurator policji, nie był w stanie znaleźć odpowiedniego miejsca, do którego skazany mógłby zostać wysłany.
Skarpeid mówi, że łatwiej byłoby znaleźć izolatkę, niż miejsce w areszcie.
Wysłany do Polski
- Tym razem mężczyzna został deportowany do Polski, mówi Skarpeid.
Jeśli wróci jeszcze raz do Norwegii, popełni poważne wykroczenie łamiąc zakaz wjazdu.
- Według nowych praw, złamanie zakazu wjazdu może doprowadzić nawet do roku pozbawienia wolności. Wcześniej takie wykroczenie było karane 35 dniami w areszcie, mówi prokurator i dodaje: - Jeśli skazany wróci i będzie wolne miejsce w więzieniu.
Prokurator ma nadzieję, że działania takie jak konfiskata towaru i samochodu oraz deportacja zniechęcą skuteczne przemytników do ryzykowania kary więzienia z powodu zakazu wjazdu.
Skarpeid przyznaje, że jest sfrustrowany z powodu braku środków do pracy, których potrzebuje. Brakuje miejsc w aresztach.
Puste więzienie w Moss
Reprezentant Stortingu, Ulf Leirstein (Frp), uważa że powinno się ponownie otworzyć więzienie w Moss. Stoi ono w chwili obecnej zupełnie puste. Jego zdaniem więzienie w Moss powinno być użyte, aby rozwiązać problem braku miejsc dla aresztowanych w Norwegii.
Sekretarz państwa, Vidar Brein- Karlsen, mówi, że departament sprawiedliwości rozważa ponowne otwarcie więzienia w Moss. Oznaczałoby to dodatkowych 10 miejsc.
- Rozumiem jakie to musi być frustrujące dla policjantów rozwiązać sprawę i widzieć winnych na wolności, przyznaje Brein-Karlsen.

wikimedia.org
Źródło: nrk.no; zdjęcie frontowe: wikipedia.org
Reklama
To może Cię zainteresować
26-03-2014 13:30
0
0
Zgłoś