Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

27
Skazani za przemyt

 
 Volksvagen Caddy przemytników.
 Fot. Policja

Na mocy wyroku, który zapadł w minionym tygodniu w sądzie rejonowym w Halden, trzej Polacy zostali skazani na karę pozbawienia wolności oraz stracili przewożone towary, pieniądze i prawa jazdy, a ich samochody zostały zarekwirowane. Na takie właśnie orzeczenie sądu liczyły policja i służby celne.


Wyrok w sądzie w Halden zapadł jednogłośnie. Trzej Polacy byli oskarżeni o przemyt na dużą skalę i przechowywanie tzw. towarów wysokoakcyzowych w Asker. Sąd zgodził się z wszystkimi punktami aktu oskarżenia i przychylił do wniosku prokuratorów, skazując przemytników na odpowiednio pięć i sześć miesięcy pozbawienia wolności. Dodatkowo dwóch z nich straciło prawa jazdy, a samochody wykorzystywane do przemytu zostały zarekwirowane i przypadły skarbowi państwa.

- Wyrok ten stanowi ważny sygnał dla przemytników, że ich towary, samochody i pieniądze mogą im zostać odebrane, jeśli zaangażują się w przemyt na taką skalę - mówi adwokat policyjny John Skarpeid z komendy policji w Østfoldzie, który jest przekonany, że odbieranie samochodów będzie miało wobec przestępców silny efekt odstraszający:

- Zwykłe metody karania nie zawsze przynoszą oczekiwane efekty prewencyjne, zwłaszcza w przypadku przestępców zagranicznych.

Sąd rejonowy w Halden wielokrotnie w ciągu ostatniego czasu orzekał o odebraniu przemytnikom pojazdu używanego do przestępczego procederu.

Tytuł winy

We wtorek, 22. stycznia bieżącego roku, 27- i 26- latek z Polski zostali zatrzymani na stacji benzynowej przy E6 w kierunku południowym w Moss. Kierowcy mieli przy sobie około 160 000 koron norweskich gotówką, co sprawiło, że policjanci powzięli podejrzenie, iż mężczyźni mogą być zamieszani w działalność przestępczą. W jednym z samochodów znaleziono również dwie szwedzkie tablice rejestracyjne, które - jak się później okazało - były kradzione.

Kiedy policja przeszukała później dom 27-latka w Asker, odnalazła 226 440 papierosów, 342 litry alkoholi wysokoprocentowych oraz 5763 litry piwa. Opłaty celne za tak dużą partię towaru powinny były wynieść zdrowo ponad 1,1 miliona koron.

We wspomnianym domu ujęto także trzeciego oskarżonego w sprawie: 45-letniego Polaka, mieszkającego wspólnie z tamtą dwójką.

W sądzie mężczyzna wyjaśnił, że to on był właścicielem towarów, które zarekwirowali celnicy, a pozostali dwaj współoskarżeni nie mieli z tym nic wspólnego. 45-latek miał był zakupić towary w Polsce, a potem przewieźć je osobiście do Norwegii w czterech lub pięciu ratach, w ciągu trzech miesięcy przed wpadką.

Sąd uznał jednak, że 26-latek pomagał w przechowywaniu kontrabandy, a 27-latek został skazany za współudział w tym przechowywaniu poprzez zaniedbanie.

Wcześniejsze zatrzymanie

Wszyscy trzej skazani pochodzą z Drawska Pomorskiego i znali się już przed przyjazdem do Norwegii. Jak poinformowali, przyjechali do Norwegii do pracy z powodu trudnej sytuacji ekonomicznej w Polsce. Jednak tylko 27-latek dostał w Norwegii stałą pracę i miał dochody, od których odprowadzał podatek. Pozostali dwaj powiedzieli w sądzie, że pracowali na czarno.

26-latek był już wcześniej znany celnikom. W grudniu 2012 roku został zatrzymany do kontroli w Svinesund. Prowadził wtedy Forda Transita Connect na norweskich blachach, wyładowanego 1 600 litrami piwa, 60 litrami wódki oraz 16 000 papierosów. W związku z tamtą sprawą najstarszy członek grupy, 45-latek, został skazany za współudział w przemycie.

Metoda na celników odkryta

Jeśli chodzi o styczniowe zatrzymanie w Moss, zwłaszcza jeden z samochodów przemytników, Volkswagen Caddy na polskiej rejestracji, wzbudził zainteresowanie policji. Policja podejrzewała, że resory samochodu zostały usztywnione, co okazało się być prawdą. Celem przebudowy było to, by po samochodzie nie było widać, jak bardzo jest obciążony. Dzięki usztywnionym resorom samochód wyglądał na normalnie załadowany, mimo, że granica jego ładowności została znacznie przekroczona.

Policjanci zwrócili uwagę na wąż kompresora za siedzeniem kierowcy. Następnie odkryli ciśnieniomierz, bezpośrednio połączony ze sprężarką i z amortyzatorami z tyłu samochodu. Dzięki temu pneumatycznemu systemowi, resory mogły być podnoszone i opuszczane ręcznie, a samochód uzyskać dzięki temu pożądany wygląd, np. prześwit nad kołami mimo maksymalnego obciążenia.

Instalacja była wykonana w sposób profesjonalny, czym odróżniała się od typowych samochodów przemytniczych, jakich celnicy i policjanci widują na pęczki.

Ford, którym kierował 26-latek również był przebudowany tak, by znosić większe obciążenia.

Rekwirunek samochodów

Jak już wspomniano, oprócz wolności przemytnicy stracą też prawa jazdy, przewożone towary, kwotę 81 971 koron norweskich w gotówce oraz oba wymienione samochody: Forda Transit Connect oraz Volkswagena Caddy. Oba należą do 26-latka. Sąd uznał, że warunki pozwalające na zarekwirowanie obydwu pojazdów zostały spełnione i że "za rekwirunkiem przemawiają istotne względy prewencyjne".

Volkswagen Caddy został odebrany właścicielowi, mimo iż nie służył on do działalności przestępczej (a przynajmniej tego nie udowodniono). Wymogiem legalności rekwirunku jest w takim wypadku to, że istniało duże ryzyko, iż pojazd może być do niej użyty w przyszłości. Samochód ten, podobnie jak Ford, został przebudowany, a zdaniem sądu głównym celem przebudowy było przystosowanie pojazdu na potrzeby przemytu.

- Poza tym ważne jest, by wyeliminować takie przebudowane samochody z ruchu drogowego. Kiedy są przeładowane, stanowią zagrożenie na drodze - dodaje John Skarpeid.

Cios finansowy dla przemytników

Wiele osób z policji i urzędu celnego domagało się już od dawna, by w podobnych przypadkach sądy odbierały przemytnikom samochody:

- Wiele spośród tych samochodów jest skonstruowanych specjalnie z myślą o przemycie. Są one też dość nowe. Samo to mówi nam, jak wielką finansową stratą dla osób stojących za organizacją przemytu byłaby ich utrata, np. gdyby zarekwirowane zostały wszystkie 130 samochody dostawcze, zatrzymane z kontrabandą w ubiegłym roku - wzdycha szefowa placówki celnej w Svinesund, Wenche Fredriksen.

- Taki wyrok będzie bardziej dotkliwy, niż sama tylko czasowa utrata wolności, gdyż odbierze on przemytnikom narzędzia "pracy" oraz zyski, jakie mieli ze swojej działalności - dodaje Skarpeid.

Utrata prawa jazdy

W uzasadnieniu wyroku czytamy, iż Polacy "karani są surowo ze względów prewencyjnych".

45-latek i 26-latek stracili prawo jazdy na terenie Norwegii na okres dwóch lat, zgodnie z wnioskiem prokuratora. Jako powód sąd podał to, że w tym przypadku zaistniał ścisły związek pomiędzy kierowaniem pojazdem mechanicznym, a czynem przestępczym. Obaj mężczyźni spędzą też po sześć miesięcy w więzieniu (minus dni przesiedziane w areszcie śledczym: odpowiednio 23 i 56 dni).

27-latek został skazany na pięć miesięcy pozbawienia wolności (minus 56 dni, już odsiedziane w areszcie).

Wyrok nie jest prawomocny, jednak oskarżeni nie zdecydowali jeszcze, czy będą składać apelację.

Jeszcze jedna wykryta melina

Jedni przemytnicy stają przed sądem, inni dopiero wpadają i trafiają do aresztu (a jeszcze inni działają w najlepsze...).

W niedzielę (10.03.) wieczorem policja z gminy Karmøy w Rogalandzie wykryła przemytniczą melinę, gdzie znalazła wiele tysięcy sztuk nielegalnych papierosów, wódki i piwa, oraz pięciu Polaków, którzy zajmowali się ich przemycaniem i sprzedażą.

Melina mieściła się w nieczynnym lokalu sklepowym. Policjanci zdecydowali się przyjrzeć mu się bliżej po otrzymaniu zgłoszenia, że dzieje się tam coś dziwnego.

Pięciu obywateli polskich, którzy znajdowali się w lokalu zostało aresztowanych. Obecnie siedzą w areszcie, oczekując na przesłuchanie.

Według Agnara Martina Austerheima z komendy policji Haugaland i Sunnhordaland nie wiadomo jeszcze, którędy przemycone towary, które znaleziono w lokalu, trafiły do Norwegii.



Źródła: Aftenposten, NRK




Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Yatsek :)

13-03-2013 21:20

bondi napisał:
Ludzie, troszeczkę myślenia - to nie boli...
(...)
Ten kraj nie jest idealny, ale pomyślcie chociaż przez chwilę, jak traktowalibyście Ukraińców, Rumunów, Bułgarów czy Afrykańczyków gdyby chcieli pracować u Was w Polsce? Wszyscy otwarte ramiona, głosy wsparcia, dobra pensja i brak wymagań co do języka...

Pozdrawiam

a kiedy ja pisze UZYWAJCIE KU**A MOZGU to miejscowi sie obrazaja a alieny mowia ze polak polakowi wilekiem hahahaha

D B

13-03-2013 21:04

Ludzie, troszeczkę myślenia - to nie boli...
Pierwsze pytanie: Dlaczego przyjechałem do Norwegii? (narciarstwo biegowe, podróżnicy i fotografowie to wyjątek)
- DLA PIENIĘDZY!
Drugie pytanie: Dlaczego przyjechałem AKURAT do Norwegii?
- BO TU PŁACĄ NAJLEPIEJ!
A teraz pomyśl... Czy to, że Ci płacą 75zł/h w McDonaldzie, około 100zł/h w Skanskiej, podczas gdy w Polsce w Macu 11zł, a Skanskiej około 25zł nie wpływa na Twoje życie codzienne? (dla wszechwiedzących chodzi o porównanie realiów, a nie spieranie się o 5zł)
Wpływa i to bardzo!
W Norwegii płacisz za czas pracy... Chleb jest drogi bo piekarz nie bierze 10zł/h tylko 80zł/h. Transport jest drogi bo kierowca nie zarabia 2.500zł tylko 12.000zł. Kawa jest droga bo kelner nie zarabia 1.000zł tylko 8.000zł. I tak można w kółko...
Każdy chce zarobić, ale najlepiej żeby inny pracował za darmo, wtedy ja będę miał więcej - tak się nie da!

W Norwegii jest drogo, ale zarabiasz kilka razy więcej i to Ty musisz ocenić czy Ci się to opłaca. W Polsce jest 2-3 razy taniej (żywność, buty, alkohol jeszcze więcej), ale czy mimo wszystko nie stać Cię na "trochę" więcej niż w Polsce?
Odzież, elektronika jest w zbliżonych cenach, a pewnie większość z Was i tak od czasu do czasu zaopatruje się w żywność w Svinesund po cenach zdecydowanie niższych niż w NO.

Jeżeli w Polsce jesteś w stanie więcej kupić za normalną wypłatę wracaj jeszcze dziś. W każdej normalnej, norweskiej firmie nie ma możliwości żeby norweg i polak zarabiali inne kwoty wykonując te same obowiązki.
Mało tego, nawet jeżeli zatrudnia Cię pośredniak (Adecco, Manpower itp.) i tak zarabiasz tak samo jak gdyby zatrudniał Cię bezpośrednio pracodawca. Koszty pośredniaka ponosi firma zlecająca - czyli de facto płaci Ci pensje plus prowizje. Takie jest tutaj PRAWO! Jeżeli je łamią, to działaj!

Ten kraj nie jest idealny, ale pomyślcie chociaż przez chwilę, jak traktowalibyście Ukraińców, Rumunów, Bułgarów czy Afrykańczyków gdyby chcieli pracować u Was w Polsce? Wszyscy otwarte ramiona, głosy wsparcia, dobra pensja i brak wymagań co do języka...

Pozdrawiam

robert taki

12-03-2013 22:23

KristianAndersen napisał:
2013 napisał:
KristianAndersen napisał:
Nie no problemu nie widze w tym zeby zarabiac tyle co norki
Fagbrev mam, jezyk znam, odpiero zaczalem prace i ze Polak jestem to mniej dostalem. Kto z was dostal tyle co norwedzy jak zaczynal!? ta... juz to widze... Chyba za 10 lat temu. Czasy sie ciagle zmieniaja i teraz tak zadko bywa. Mysle ze z juz niedlugo dobije do norweskich plac, ale na poczatku nie jest latwo.

A co do systemu, to moze jest G ? Jest za drogi i wytykac to bede bo taka prawda.., tylko czekac az norwegowie zaczna byc za drodzy dla siebie samych, Kiedy piekarz bedzie sprzedawal chleb po 40 koron bo inaczej nie bedzie mu sie oplacalo ... zastanow sie.

A kolezka co za geja chce robic i pisiora w tylki chlopakow wkladac, to mysmy wszyscy przyjechali zeby teraz ciebie zbiorowo od tylu zadowolic... ale cos chyba nas jeszcze za malo tu jest
Nic sie niemartw, przyjedzie nas wiecej i bedzie pan zadowolony

Burak jestes ,widac,slychac i czuc


Powiedz mi to prosto w oczy to z ciebie jopku przecier burakowy zrobie
Z tym swoim gejfrendem co to Polakow wyzywa ciagle pewnie urzedujesz... towarzystwo wzajemnej adoracji sie znalazlo...

Jezeli ci ceny i stawki nie pasuja pakuj sie z powrotem ,anie wylewasz lezki na forum.Do budyyyyyy...

pati muzia

12-03-2013 21:04

ale jelop a ile godzin w Polsce pracujesz na 6pak tyskiego a ile w Norge na 6pak henekena bez zolci bydlecej

robert taki

12-03-2013 10:07

KristianAndersen napisał:
Nie no problemu nie widze w tym zeby zarabiac tyle co norki
Fagbrev mam, jezyk znam, odpiero zaczalem prace i ze Polak jestem to mniej dostalem. Kto z was dostal tyle co norwedzy jak zaczynal!? ta... juz to widze... Chyba za 10 lat temu. Czasy sie ciagle zmieniaja i teraz tak zadko bywa. Mysle ze z juz niedlugo dobije do norweskich plac, ale na poczatku nie jest latwo.

A co do systemu, to moze jest G ? Jest za drogi i wytykac to bede bo taka prawda.., tylko czekac az norwegowie zaczna byc za drodzy dla siebie samych, Kiedy piekarz bedzie sprzedawal chleb po 40 koron bo inaczej nie bedzie mu sie oplacalo ... zastanow sie.

A kolezka co za geja chce robic i pisiora w tylki chlopakow wkladac, to mysmy wszyscy przyjechali zeby teraz ciebie zbiorowo od tylu zadowolic... ale cos chyba nas jeszcze za malo tu jest
Nic sie niemartw, przyjedzie nas wiecej i bedzie pan zadowolony

Burak jestes ,widac,slychac i czuc

Yatsek :)

12-03-2013 07:14

jasta102 napisał:
Yatsek napisał:
wpodjezdzam pod vinmonopolet.. nosz kurcze blade.. 15:08 - zamkniete jebana norwegia...
jebany Polack barku w domu nie ma
co przyniesie do chałupy to musi wychlać na bieżąco

niech mnie kule biją... Gosci w piatek mialem.. grants sie skonczyl i ballantines do coli tez, reszta na wykonczeniu.... nie pije tak jak Ty dzwoncu tylko na weselach...



Jasta: Ty taki owaki

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok