Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
17
Rozmowa z  Dominiką Minkacz, wykładowcą języka norweskiego w Folkeuniversitetet w Bergen.

Rozmawia Monika Engan z portalu Moja Norwegia

Dominiko jestem bardzo ciekawa jak zaczęła się Twoja przygoda z językiem norweskim, jak doszłaś do tak wielu osiągnięć podczas stosunkowo krótkiego pobytu w Norwegii.


Dominika Minkacz
-Przyjechałam do Norwegii w 2007 roku, pracowałam w hotelu, wówczas mówiłam biegle po angielsku więc nie było problemu ze znalezieniem pracy ale to nie była praca w moim zawodzie i po kilku miesiącach zmieniłam zajęcie. Zaczęłam studiować język norweski na Folkeuniversytetet,było mi jednak trudno przestawić się na norweski, wciąż była bariera językowa. Dostałam pracę w przedszkolu i powoli zaczęłam mówić po norwesku, minął rok nauki i mówiłam na tyle , aby porozumiewać się swobodnie w pracy.

Dla kobiet poszukujących pracy a nie władającym biegle językiem polecam prace z dziećmi gdzie jest łatwiej z pokonaniem bariery językowej. Wtedy zaczęłam się otwierać, rozmawiać z ludźmi . Od początku wiązałam plany z powrotem do zawodu, ponieważ jestem z wykształcenia aktorką, skończyłam Wrocławską Szkołę Teatralną na wydziale lalkarskim. Obecnie pracuje z dziećmi na Askøy w Kulturskole, który jest takim odpowiednikiem domu kultury. Od czasu do czasu organizujemy większe przedstawienia przed żywą publicznością, głównie dla rodziców. W następnym tygodniu organizujemy przedstawienie w Ravnanger, gdzie znajduje się duża scena i można prezentować sztuki dla szerszej publiczności.

Pracuje jako nauczyciel teatru  dramatu, dostałam tę prace półtora roku po przyjeździe do Norwegii. Dostałam te prace mówiąc średnio po norwesku, pomimo tego przyjęto mnie co jest dowodem na to, ze jeśli się chce to można osiągnąć coraz więcej. Pierwsza prace jako nauczyciel norweskiego dostałam po dwóch latach pobytu w Norwegii, byłam wtedy w trakcie przygotowań do Bergen testu, który jest testem znajomości języka norweskiego. Następnie dostałam grupę studentów Polaków, obecnie prowadzę 9ty kurs, pracuje na
Folkeuniversitete od roku. Ostatnio również miałam przyjemność pracy jako tłumacz w Kulturskole gdzie mieliśmy wizytę 16 Polaków z dziedziny kultury, pracowników domów kultury,członków stowarzyszeń,ośrodków kulturalnych,burmistrzów. Przyjechali oni do Bergen i Stavanger aby przyjrzeć się funkcjonowaniu ośrodków kultury , zapoznać się z panującymi tutaj warunkami oraz zdobyć nowe doświadczenia.

M.E:

- Dominiko czy możesz się wypowiedzieć na temat nauki norweskiego wśród
Polaków jako wykładowcą języka norweskiego na Folkeunivesitetet.


Polacy których uczę maja dość duży problem z nauczeniem się biegle języka, częściowo jest to spowodowane brakiem znajomości języka angielskiego którego znajomość ułatwia nauczenie się j.norweskiego. Duże trudności z nauką mają osoby w wieku starszym, które często nie uczyły się wcześniej języków a co
za tym idzie nie mają nawyku uczenia się języka obcego. Polacy szybko się zniechęcają do nauki . Dość dużym problemem w komunikacji na emigracji jest brak znajomości języka, co stanowi jeden z głównych problemów Polonii w Norwegii.

Polacy poświęcają niewystarczającą ilość czasu na naukę,na kursach wieczorowych wielu studentów jest zmęczona, nie koncentrują się wystarczająco co skutkuje spowolnionym efektem postępów w nauce.

Rodacychodzą na kurs, kończą jeden poziom i nie kontynuują nauki, co jest podstawowym błędem ponieważ zapominają czego się dotychczas nauczyli. Aby
mówić po norwesku trzeba skończyć co najmniej cztery poziomy.

M.E:

- Mogłabyś Dominiko pokrótce przybliżyć system nauczania na kursach, jak to
jest z poszczególnymi poziomami?


Poziom 1-2 to jest kurs 6 tygodniowy, poziom 3-4 następne 6 tyg, poziom 5-6 kolejne 6 tygodni,7-8 sześc tygodni. Ludzie rozpisując się według własnego uznania co do znajomości języka ,wówczas co niektórzy odkrywają ,że jednak umieją mniej niż przewidywali I niestety nie nadążają za materiałem co wpływa na tempo nauki w całej grupie. Na wyższych poziomach zostają osoby które naprawdę angażują się w naukę i chcą się nauczyć dobrze języka. Te osoby inwestują w siebie , są to niebagatelne kwoty 3000 koron za każde sześc tygodni, w sumie 48 godzin na każdym kursie.

M.E:

- To ile w sumie trzeba zapłacić za pełny kurs od 1-8 ?
- Dominika Minkacz:

- To jest w sumie 12000 koron ale to jest inwestycja w samego siebie, po takim kursie ma sie gwarancje na znalezienia dobrej pracy. Ludzie przyjeżdżają z Polski po studiach lub z dobrym zawodem i sprzątają domy ponieważ nie znają języka. Jeśli zainwestują w siebie i naucza się norweskiego to będą mogli dostać każdą prace, podnieść swój standard życia. Trzeba zainwestować w naukę języka aby odnaleźć się w tutejszym społeczeństwie, normalnie funkcjonować, być szczęśliwym i żyć pełnią życia.

Często zdarza się, ze Polacy nie chcą wydać 3000 koron ponieważ to jest za drogo. Ludzie często poddają się po poziomie 1-2 a potem zaniedbują i po pewnym czasie zapominają. Efektem jest stracony czas i pieniądze,a także niezadowolenie z pracy co skutkuje frustracja i odcięcie się od reszty społeczeństwa.

Moim zdaniem znajomość języka pozwala na przełamanie barier kulturowych ,wydobycie się z "gett polskich", wyjście do ludzi i poprawę samopoczucia.

M.E:

- Czy zmieniłby coś fakt darmowych lekcji dla Polaków?
- Dominika Minkacz


- Nie jestem przekonana , że byłby to dobry pomysł. Ludzie płacąc za lekcje jednocześnie inwestują a także doceniają pracę włożoną w naukę. Darmowe lekcje mogłyby być mniej wartościowe dla ludzi ponieważ im mniejsza inwestycja tym mniejsza motywacja. Pomimo wszystko widzę postępy w nauce części moich studentów, którzy są ambitni i dążą do celu. Mam nadzieje że Polacy nabiorą większego przekonania co do nauki norweskiego,ze będą inwestowali swój czas i pieniądze we własny rozwój oraz przyszłość bo Norwegia oferuje bardzo dużo, można tutaj realizować się zawodowo i cieszyć pięknem przyrody.

Znajomość języka pozwala na odprężenie, swobodne relacje i więcej czasu na przyjemności. Zachęcam wszystkich Polaków do nauki języka norweskiego,  który możne jest trudny na początku ale z czasem jest łatwiej, pod warunkiem że wkłada się dużo zaangażowania. Moja osoba jest dowodem na to, że jeśli z uporem dąrzy się do celu i stawia samemu sobie poprzeczki do pokonania to wefekcie można sięgać po więcej.

M.E:


Dziękuję za rozmowę.


Dla portalu Moja Norwegia z Bergen
Monika Engan- monika@mojanorwegia.pl
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Rafał M.

05-08-2012 13:06

A teraz 1 kurs kosztuje 5000 NOK. Czyżby ceny w FU wzrosły o jakieś 66%? Hmm...

Dominika Minkacz

29-10-2009 00:09

Norweskiego mozna sie nauczyc tyle (np. w przez okres 2 lat), ile sie sami nauczymy. Z pomoca szkoly, oczywiscie. Jednakze w duzym stopniu zalezy to od nas samych Napewno jest sie w stanie bez problemu dogadac i prowadzic rozmowe - mowiac poprawnie.

Co do kursow j. angielskiego, mozesz sie skontaktowac bezposrednio z naszym biurem. Pomoc w jezyku polskim mozesz uzyskac pod nr. tel. 55 55 36 10. Ja nie jestem dokladnie zorientowana jezeli chodzi o kursy ang.

Jeszcze raz wracajac do tematu - trzymam kciuki za wszystkich polskich uczniow!

wert1234 martin

28-10-2009 22:50

w nygardskole płaci sie 2400zl, troche mniej niz w folke... wiec zachecam ludzi, ktorzy chca sie uczyc norweskiego, ja jestem zadowolony...
Dominiko zastanawiam sie, na ile mozna sie nauczyc norweskiego bedac tu zaledwie 2 lata ;P
ps. norweski nie jest trudny, wystarczy troche checi, i ze dwa razy w tygodniu przejrzeć to co sie w szkole przerobiło
a samo do głowy wejdzie
pozdrawiam wszystkich uczacych sie
aha... DOminiko, powiedz mi
słyszalem ze sa kursy angielskiego w folke, czy mogłabyś cos wiecej napisac?
słyszalem ze sa tam jakies testy, czy cos w tym rodzaju...

Tamara Puchała

28-10-2009 17:40

witam, wszystkich
Uczę sie u Dominiki i bardzo mi sie podoba polecam wszystkim

Dominika Choo

28-10-2009 15:22

P.S. Polecam rowniez nauke z Dominika

Dominika Choo

28-10-2009 15:12

Witam serdecznie!

Fakt, norweski nie jest latwym orzechem do zgryzienia rowniez dla mnie, ale jako uczestniczka kursow w Folkeuniversitetet musze przyznac,ze jestem bardzo zadowolona z rezultatow, forma przekazywanej nauki jest naprawde na dobrym poziomie, nie ma zadnych problemow z wyjasnieniem trudnosci, jezeli istnieje takowa potrzeba. Zajecia sa prowadzone w fajnej atmosferze i z nakladem wlasnej pracy naprawde mozna sie tego jezyka nauczyc, a dodam, ze nie jestem jakos wybitnie uzdolniona jezykowo. Stein på stein stosowane jest na kursach 5+6, wiec zapraszam smialo i do zobaczyska na kursie.
Pozdrawiam

monika labun

28-10-2009 14:08

Moze faktycznie panikuje ale przezywam horrrrrrrrrrror z tym jezykiem. Angielski wchodzil bez problemu , niemiecki tez nawet nasz ukochany rosyjski ,ktory kiedys sie uczylam teraz w Norwegi uzywam bez wiekszego problemu ale ten Norweski to juz inna bajka. Moze spotkamy sie na folke za jakis czas bo kumpela mi mowila ze robicie teraz ,,ny i norge``a ja jestem po ,,på veien``i czekam az zaczniecie ,,stein på stein. Pozdrawiam pani Dominiko i moze do zobaczenia!`

Dominika Minkacz

28-10-2009 00:04

moich uczniow, dobra atmosfera na zajeciach oraz efekty jakie osiagaja ci, ktorym zalezy na nauce.
Jezeli chodzi o niuanse jezykowe i zupelna swobode w rozmowach, to jest to, jak wiadomo w przypadku nauki jezykow, kwestia czasu. Na poziomie tych kursow - nie jest to sprawa konieczna.
Dodatkowo wspomne,ze jestem szczesliwa zona Norwega, majaca tu druga polowe rodziny oraz norweskich znajomych. To ma tez duzy wplyw na to,jak radze sobie z jezykiem norweskim.
Moniko, serdecznie zapraszam Cie na kurs jezyka w Folkeuniveritetet - mam nadzieje,ze bedziesz zadowolona.

Pozdrawiam! Dominika M.

Dominika Minkacz

28-10-2009 00:04

Witam wszystkich!

Po pierwsze chcialam podziekowac za mile komentarze do artykulu oraz odpowiedziec na pytania/watpliwosci Moniki.

To, co jest szczegolne w kursach norweskiego w Folkeuniversitetet to to,ze oprocz miedzynarodowych grup (ang-norw) oferujemy takze kursy dla grup polskojezycznych (pol-norw), ze wzgledu na to,ze latwiej jest sie Polakom uczyc obcego jezyka majac wytlumaczone podstawy gramatyki,slownictwo,konwersacje itd. w ich rodzimym jezyku. Takie grupy prowadzimy zazwyczaj do poziomu 2 (3+4). Po tym sa juz na tyle przygotowani,zeby znalezc sie w grupach miedzynarodowych, gdzie zaczyna sie juz mowic tylko w jez. norweskim.
Jezeli chodzi o moj zakres nauczania, to do tej pory nauczalam w grupach polskich na dwoch pierwszych poziomach. Po odbyciu konkretnych szkolen i mojej wlasnej fascynacji tematem, moge swierdzic ,ze sie spelniam w tym zakresie. Dodatkowym dowodem na to jest pelna satysfakcja

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok