6
Skocznia w Vikersund, Foto: Magda Szczepańska |
Rozmiar tzw. skoczni mamuciej w Vikersund to 225 metrów. Rekord ustanowiony na niej przez Norwega Johana Remena Evensena dwa lata temu wynosi 246,5m. jest to również nieoficjalny rekord świata. Na żywo obiekt robi niesamowite wrażenie, a skoczkowie siadający na belce startowej, która znajduje się daleko i wysoko na szczycie muszą wykazać się nie lada odwagą oraz opanowaniem, aby oddać dobry skok. Wśród nich podczas obu konkursów wystąpiła piątka Polaków: Kamil Stoch, Piotr żyła, Maciej Kot, Krzysztof Miętus i Dawid Kubacki.
Skocznia "mamucia" w Vikersund. Polacy zajmują dobre miejsca do oglądania zawodów, Foto: Magda Szczepańska |
Najwięcej radości dostarczył nam zwłaszcza Kamil Stoch, który w sobotę, w drugiej serii poleciał na odległość 232,5m wyrównując tym samym rekord Polski sprzed roku należący do Piotra Żyły, uzyskany na tej samej skoczni. Obaj panowie wylądowali kolejno na 5. i 6. miejscu.
Nie mniej emocji przyniosły zawody niedzielne. Trybuny poza norweskimi zostały zdecydowanie opanowane przez polskich kibiców! Biało-czerwone flagi powiewały przy każdym skoku naszych dzielnych zawodników. Mimo niezbyt korzystnych warunków pogodowych zwłaszcza podczas pierwszej serii głośne „leeeeeć!” i gorący doping niósł Polaków na odległości powyżej 200 metrów. Wielu z naszych rodaków przybyło specjalnie na tę okazję do Vikersund, większość kibiców przyjechała jednak z Oslo lub okolic, gdzie obecnie pracuje i mieszka.
Widownia szaleje podczas lotu Kamila Stocha! Foto: Magda Szczepańska |
Były to także zawody bicia rekordów życiowych dla Dawida Kubackiego, który w kwalifikacjach skoczył 203,5m oraz dla Maćka Kota, który po skoku na 211,5 metra objął prowadzenie w drugiej serii, lecz ostatecznie zajął 14. miejsce.
Atmosfera podczas zawodów była niesamowicie serdeczna. Nasi kibice jak zwykle pokazali wszystkim, że przede wszystkim liczy się dobra zabawa. Byliśmy nie tylko z naszymi chłopakami, ale również z całą resztą wspaniale skaczących – przede wszystkim zawodników gospodarzy konkursu. Dopingowaliśmy także naszych sąsiadów – Czechów, Słoweńców – a zwłaszcza Roberta Kranjca w znakomitej formie, dzięki której dwa piękne skoki przyniosły mu wczoraj zwycięstwo. Na ten fakt zwracała uwagę bardzo często norweska telewizja oraz prowadzący zawody na miejscu prezenterzy, którzy chwalili nas za zaangażowanie i raz po raz pokazywali na telebimie uśmiechnięte, pomalowane na biało-czerwono twarze. Jednym słowem – opanowaliśmy imprezę!
Rozgrzewania zmarzniętych dłoni przy ogniu, w przerwie między dwiema seriami niedzielnych zawodów. Foto: Magda Szczepańska |
Konkursy na Vikersund zostały świetnie przygotowane również pod względem tzw. strefy kibica. Przed zawodami m.in. można było posłuchać koncertu na żywo, obejrzeć występ iluzjonisty a dzieciaki miały także szansę spróbować swoich sił w skokach na specjalnie przygotowanej dla nich mini skoczni narciarskiej. Świetnym pomysłem okazał się także namiot, w którym rozpalono ognisko, a wokół rozstawiono ławy i stoły, przy których można było odpocząć, posilić się gorącą zupą oraz rozgrzać zmarznięte stopy i dłonie przy ogniu. Dzięki temu ciągle mieliśmy siły, ochotę i dobre humory, aby głośno krzyczeć i machać flagami podczas zawodów!
Choć ostatecznie żaden z Polaków nie stanął na podium, każdemu z nich należą się brawa i podziękowania. Podsumowując:
Konkurs sobotni:
Kamil Stoch – 5. miejsce
Piotr Żyła – 6. miejsce
Maciej Kot – 16. miejsce
Krzysztof Miętus – 25. Miejsce
Zawody wygrał Gregor Schlierenzauer
Konkurs niedzielny:
Kamil Stoch – 7. miejsce
Piotr Żyła – 10. miejsce
Maciej Kot – 14. miejsce
Krzysztof Miętus – 23. miejsce
Dawid Kubacki – 28. miejsce
Zawody wygrał Robert Kranjec
Kolejne konkursy w Norwegii w tym sezonie odbędą się w Trondheim 15.03 oraz Oslo 17.03. Liczymy na podobną, a może nawet większą frekwencję Polonii oraz równie doskonałą zabawę!
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
7
01-02-2013 23:00
0
0
Zgłoś
01-02-2013 22:53
0
-1
Zgłoś
29-01-2013 08:20
0
0
Zgłoś
28-01-2013 13:12
1
0
Zgłoś