Polacy w Norwegii
Polska coraz bardziej widoczna w wielokulturowym Stavanger
2

fotolia.com - royality free
Stavanger to miasto, w którym krzyżuje się wiele kultur. Jednak niewielu przedstawicieli mniejszości etnicznych zajmuje się organizowaniem wydarzeń kulturalnych. Projekt „Flerkulturelt kulturliv” ma to zmienić. W inicjatywie bierze udział dwanaście osób. Mamy tu także polską reprezentantkę!
Rozmowa z Marleną Grossmann, która reprezentuje Polskę we „Flerkulturelt kulturliv”.
MojaNorwegia: Jakie są najważniejsze założenia projektu „Flerkulturelt kulturliv”? Skąd wziął się ten pomysł? Jakie działania planuje się w ramach tej inicjatywy?
Marlena Grossmann: Pomysłodawcą inicjatywy jest miasto Stavanger. Założeniem projektu jest, by ta dwunastoosobowa grupa, która bierze udział w projekcie angażowała się w życie kulturalne miasta poprzez wpływ „od wewnątrz”, czyli przez uczestnictwo w organizacji wydarzeń kulturalnych w mieście. Obejmowałoby to działania, takie jak np. praca nad programem i reklamą oraz członkostwo w zarządach największych instytucji kulturalnych w mieście, czyli między innymi teatru, orkiestry symfonicznej, muzeów i biblioteki. Nasza grupa przejdzie serię szkoleń przygotowujących do pełnienia funkcji w wymienionych instytucjach.
Marlena Grossmann: Pomysłodawcą inicjatywy jest miasto Stavanger. Założeniem projektu jest, by ta dwunastoosobowa grupa, która bierze udział w projekcie angażowała się w życie kulturalne miasta poprzez wpływ „od wewnątrz”, czyli przez uczestnictwo w organizacji wydarzeń kulturalnych w mieście. Obejmowałoby to działania, takie jak np. praca nad programem i reklamą oraz członkostwo w zarządach największych instytucji kulturalnych w mieście, czyli między innymi teatru, orkiestry symfonicznej, muzeów i biblioteki. Nasza grupa przejdzie serię szkoleń przygotowujących do pełnienia funkcji w wymienionych instytucjach.
Jak dowiedziała się Pani o projekcie?
Informację o projekcie uzyskałam poprzez Norweską Organizację Handlową w Rogaland, dzięki której uczestniczyłam parę lat temu w programie Global Future dotyczącego szkolenia managerów pochodzenia nie norweskiego.
Stavanger to miasto, w którym krzyżują się różne kultury. W projekcie ma brać udział 12 przedstawicieli różnych narodowości. Jakie inne kultury, oprócz polskiej, będą reprezentowane? Czy poznała już Pani pozostałych reprezentantów?
To prawda. W Stavanger spotyka się ponad 180 kultur. W projekcie biorą udział przedstawiciele z Holandii, Wenezueli, Grecji, Pakistanu, Nigerii, Turcji, Filipin, Ukrainy, Iraku, Maroko i Afganistanu. Z niektórymi znamy się z programów Global Future, a całą grupą spotkaliśmy się już parę razy na szkoleniach.
Czy w Stavanger organizuje się dużo wydarzeń promujących inne kultury?
Moim zdaniem miasto dba o to, by życie kulturalne w Stavanger istniało. Natomiast organizacje mniejszościowe zajmują się promowaniem własnej kultury. Organizowane są miedzy innymi cosobotnie spotkania kulturalno-kulinarne tzw. kulturkafe, gdzie można również posmakować dań typowych dla danego kraju.
W jakim stopniu projekt może wpłynąć na zaangażowanie mniejszości narodowych mieszkających w Norwegii w życie kulturalne miasta?
Miasto Stavanger pragnie, aby mniejszości nie tylko korzystały z propozycji kulturalnych w mieście, ale również same tworzyły własne inicjatywy! Mamy nadzieję, że projekt przyczyni się do większej interakcji pomiędzy miastem, a przedstawicielami mniejszości na płaszczyźnie kultury.
Czy zauważa Pani polski wkład w norweskie życie kulturalne? Czy Polonia w Stavanger chętnie angażuje się w działania na rzecz kultury?
Biorąc pod uwagę, że Polacy stanowią w tej chwili jedną z największych mniejszości w Norwegii, nie zauważyłam, żeby działania Polonii w mieście były aż tak widoczne. Owszem, organizowane są imprezy dla Polaków, ale moim zdaniem jest zbyt mało wydarzeń promujących Polskę, w taki sposób, by zainteresowało to również Norwegów.
Czy Norwegowie, których Pani zna, są ciekawi polskiej kultury? Jeżeli tak, to co najbardziej ich interesuje – kino, literatura, muzyka, a może historia?
Norwegowie mają niestety dość znikomą wiedzę na temat Polski. Jeśli już, to wiedzą najwięcej na temat historii, szczególnie interesuje ich druga wojna światowa. W Norwegii popularne jest organizowanie wycieczek gimnazjalistów do Oświęcimia. Kojarzone są również niektóre postacie związane ze sportem, takie jak np. Justyna Kowalczyk.
Jeżeli chodzi o kino, literaturę i muzykę polską to są rzeczy zupełnie nieznane dla przeciętnego Norwega. Wielu z moich norweskich znajomych dziwi się, gdy wspominam, iż Kopernik, Chopin i Maria Skłodowska Curie byli Polakami. Na szczęście to się powoli zmienia, gdyż wielu Norwegów podróżuje do Polski. Polska szkoli również wielu norweskich lekarzy.
Dziękuję za rozmowę.
Informację o projekcie uzyskałam poprzez Norweską Organizację Handlową w Rogaland, dzięki której uczestniczyłam parę lat temu w programie Global Future dotyczącego szkolenia managerów pochodzenia nie norweskiego.
Stavanger to miasto, w którym krzyżują się różne kultury. W projekcie ma brać udział 12 przedstawicieli różnych narodowości. Jakie inne kultury, oprócz polskiej, będą reprezentowane? Czy poznała już Pani pozostałych reprezentantów?
To prawda. W Stavanger spotyka się ponad 180 kultur. W projekcie biorą udział przedstawiciele z Holandii, Wenezueli, Grecji, Pakistanu, Nigerii, Turcji, Filipin, Ukrainy, Iraku, Maroko i Afganistanu. Z niektórymi znamy się z programów Global Future, a całą grupą spotkaliśmy się już parę razy na szkoleniach.
Czy w Stavanger organizuje się dużo wydarzeń promujących inne kultury?
Moim zdaniem miasto dba o to, by życie kulturalne w Stavanger istniało. Natomiast organizacje mniejszościowe zajmują się promowaniem własnej kultury. Organizowane są miedzy innymi cosobotnie spotkania kulturalno-kulinarne tzw. kulturkafe, gdzie można również posmakować dań typowych dla danego kraju.
W jakim stopniu projekt może wpłynąć na zaangażowanie mniejszości narodowych mieszkających w Norwegii w życie kulturalne miasta?
Miasto Stavanger pragnie, aby mniejszości nie tylko korzystały z propozycji kulturalnych w mieście, ale również same tworzyły własne inicjatywy! Mamy nadzieję, że projekt przyczyni się do większej interakcji pomiędzy miastem, a przedstawicielami mniejszości na płaszczyźnie kultury.
Czy zauważa Pani polski wkład w norweskie życie kulturalne? Czy Polonia w Stavanger chętnie angażuje się w działania na rzecz kultury?
Biorąc pod uwagę, że Polacy stanowią w tej chwili jedną z największych mniejszości w Norwegii, nie zauważyłam, żeby działania Polonii w mieście były aż tak widoczne. Owszem, organizowane są imprezy dla Polaków, ale moim zdaniem jest zbyt mało wydarzeń promujących Polskę, w taki sposób, by zainteresowało to również Norwegów.
Czy Norwegowie, których Pani zna, są ciekawi polskiej kultury? Jeżeli tak, to co najbardziej ich interesuje – kino, literatura, muzyka, a może historia?
Norwegowie mają niestety dość znikomą wiedzę na temat Polski. Jeśli już, to wiedzą najwięcej na temat historii, szczególnie interesuje ich druga wojna światowa. W Norwegii popularne jest organizowanie wycieczek gimnazjalistów do Oświęcimia. Kojarzone są również niektóre postacie związane ze sportem, takie jak np. Justyna Kowalczyk.
Jeżeli chodzi o kino, literaturę i muzykę polską to są rzeczy zupełnie nieznane dla przeciętnego Norwega. Wielu z moich norweskich znajomych dziwi się, gdy wspominam, iż Kopernik, Chopin i Maria Skłodowska Curie byli Polakami. Na szczęście to się powoli zmienia, gdyż wielu Norwegów podróżuje do Polski. Polska szkoli również wielu norweskich lekarzy.
Dziękuję za rozmowę.
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
5
15-12-2015 18:22
1
0
Zgłoś
15-12-2015 18:16
0
-1
Zgłoś