Polka norweską mistrzynią. Wygrała w dwóch kategoriach
Magdalena Świderska (po prawej) wraz ze swoją modelką i wygranym pucharem archiwum prywatne
– Poszłam na studia z politologii, ale czułam, że to nie to. Skończyłam je tylko dlatego, że szkoda było mi przerwać. W międzyczasie cały czas stylizowałam paznokcie, doszkałam się, zaczęłam zarabiać pierwsze pieniądze, a klientki polecały moje usługi pocztą pantoflową – opowiada.
Po studiach, z duża wiarą w siebie i swoje umiejętności, spakowała walizki i za mężczyzną wyjechała do Norwegii. Na początku szkoliła się i pracowała w norweskim salonie. Właścicielce podobały się jej prace, widziała, że odbiegały od poziomu wielu zatrudnionych Norweżek.
– Kosmetyka w Norwegii jeszcze kuleje, stąd uważam, że to zawód bardzo przyszłościowy dla dobrze wyszkolonych emigrantek. Tutaj nie ma jeszcze takiej konkurencji, jak jest w Polsce, na początek wystarczy podstawowa znajomość języka angielskiego. A dobre stylistki paznokci zawsze znajdą pracę – twierdzi Magdalena.
Szanse na zajęcie wysokiego miejsca w trzeciej z kategorii, czyli malowaniu paznokci naturalnych, przepadły... przez przypadek. Jedna z modelek dzień przed zawodami złamała paznokcieć. Magda musiała więc skrócić wszystkie, co odebrało im tzw. efekt „wow”.
– Mam nauczkę, by lepiej ,,pilnować” swoich modelek, chociaż już tym razem biegałam za nimi niemal krok w krok – śmieje się Polka. – Musiały spać w specjalnych rękawiczkach wypełnionych kremem nawilżającym, bo w tej branży liczy się całokształt.
I dodaje: – W czasie przygotowań do mistrzostw, myślałam sobie „nigdy więcej”. To były trzy miesiące kompletnie wyjęte z życia. Partner musiał robić za mnie niemal wszystko, bo byłam tak pochłonięta treningami. Jednak wygrana zrehabilitowała mi ten okres. Wygrana, emocje i duma z nią związana sprawiły, że już zaczęłam myśleć o kolejnych zawodach.
To może Cię zainteresować
08-12-2018 18:34
1
0
Zgłoś
20-05-2018 11:33
4
0
Zgłoś
19-05-2018 13:09
3
0
Zgłoś
18-05-2018 23:39
6
0
Zgłoś