Polacy w Norwegii
Polacy przekonują: Oslo da się lubić! [7 argumentów]
11
![Polacy przekonują: Oslo da się lubić! [7 argumentów]](https://images.mncdn.pl/images/articles/365af2af91489f338c9da1ca7590f5cc8369d488.jpg?resizeimage=w:500,r:1.77,t:c)
fotolia.pl - royalty free
Polacy nie lubią Oslo za korki, ceny, spóźniającą się komunikację miejską, tłumy, wzrastającą przestępczość… Lecz o tym, to my pisać nie będziemy. To by było zbyt proste. Przez dwa tygodnie szukaliśmy w stolicy Norwegii Polaków, którzy ją lubią i pytaliśmy: za co? Prosto nie było…
- Oooj, źle trafiłeś! Najlepiej zapytaj się mnie, za co ja Oslo nie lubię, to będzie szybciej – z taką reakcją spotykałem się, kiedy pytałem Polaków mieszkających w stolicy Norwegii, o to, czy lubią Oslo? Niektórzy mówili też o tym, że Norwegię lubią, ale Oslo – nie.
No, ale co im się dziwić? Ci, którzy wyjechali chociaż kilkanaście kilometrów za miasto, wiedzą dobrze, że im dalej od stolicy, tym lepiej. Ci, którzy byli kilkadziesiąt kilometrów dalej, potrafią nawet powiedzieć, że Oslo to wcale nie Norwegia, bo diametralnie różni się od reszty kraju.
Stolica Norwegii jest specyficzna, to fakt. Kiedy tu przyjechałem po raz pierwszy, chyba w 2009 roku, byłem zafascynowany „ciasnotą”, jaką możemy spotkać w centrum. Człowiek w ogóle nie potrafi sobie uświadomić, że w tym mieście żyje jakiś milion ludzi. Drugie, co uderza, to brak starówki. Uliczki przypominają siebie nawzajem, ale i tak myślę, że mają w sobie coś, co sprawiało, że uwielbiałem godzinami po nich spacerować, oglądając przy tym zabudowę miasta.
No, ale co im się dziwić? Ci, którzy wyjechali chociaż kilkanaście kilometrów za miasto, wiedzą dobrze, że im dalej od stolicy, tym lepiej. Ci, którzy byli kilkadziesiąt kilometrów dalej, potrafią nawet powiedzieć, że Oslo to wcale nie Norwegia, bo diametralnie różni się od reszty kraju.
Stolica Norwegii jest specyficzna, to fakt. Kiedy tu przyjechałem po raz pierwszy, chyba w 2009 roku, byłem zafascynowany „ciasnotą”, jaką możemy spotkać w centrum. Człowiek w ogóle nie potrafi sobie uświadomić, że w tym mieście żyje jakiś milion ludzi. Drugie, co uderza, to brak starówki. Uliczki przypominają siebie nawzajem, ale i tak myślę, że mają w sobie coś, co sprawiało, że uwielbiałem godzinami po nich spacerować, oglądając przy tym zabudowę miasta.
Budynki też niczego sobie, przecież. Drewno miesza się z betonem. Nawet w centrum miasta możemy natrafić gdzieniegdzie na tradycyjne norweskie budownictwo. Obite dechami elewacje to dla Norwegów coś normalnego, a Polaka mogą zaskoczyć. Podobnie jak te chaty z trawą na dachu. One mają swój urok. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem taki dom, na dachu stał mężczyzna z kosiarką. I nie zapominajmy, że wszędzie są przecież żurawie… Słowem – przyroda miejska pełną gębą.
I za co tu lubić to Oslo? Kiedy to takie „nie wiadomo, co”? Pytanie, jakie zadawałem Polakom mieszkającym tutaj, okazało się dużo trudniejsze, niż mógłbym przypuszczać. Upór się jednak opłacił i w końcu znalazłem siedmiu Polaków, którzy przedstawili po jednym argumencie.
I za co tu lubić to Oslo? Kiedy to takie „nie wiadomo, co”? Pytanie, jakie zadawałem Polakom mieszkającym tutaj, okazało się dużo trudniejsze, niż mógłbym przypuszczać. Upór się jednak opłacił i w końcu znalazłem siedmiu Polaków, którzy przedstawili po jednym argumencie.
Za co Oslo da się lubić?
Marek, 38-latek, z Wronek: Ja lubię Oslo za lokalizację. Stąd jest przecież wszędzie blisko. Od przyrody, która zapiera dech w piersiach, dzieli mnie tylko decyzja o tym, czy wsiąść do metra, bądź do samochodu.
Jarosław, 50-latek z Warszawy: Lubię Oslo za zarobki. Tutaj są chyba najwyższe w całym kraju, no i co tu ukrywać, większość Polaków nie przyjeżdża przecież zwiedzać miasta, tylko pracować.
Agnieszka, 36-latka z Gliwic: Oslo da się lubić za miejską przyrodę. Wystarczy parę kroków, aby znaleźć się w pięknym parku czy też lesie. Jest mnóstwo miejsca na aktywność fizyczną, a przy okazji można obejrzeć niezwykłe krajobrazy i być blisko natury. Jestem zauroczona też czystością powietrza, moim dzieciom (oboje mają astmę) bardzo dobrze to robi.
Michał, 32-latek z Krakowa: Lubię stolicę Norwegii za mentalność. „Ikke noe stress” i do przodu. Rytm tego miasta różni się od polskich miast. Porównując Oslo do Warszawy, czy Krakowa, to Oslo „żyje” w dużo wolniejszym tempie.
Maciej, 36-latek z Włocławka: Oslo lubię za komunikację. Oczywiście tę miejską. Autobusem da się dojechać w każdą najmniejszą dziurę, i to jest fajne. W nocy też nie ma większego problemu z dojechaniem do domu, a jeśli wypiło się o jeden drink za dużo, zawsze można poprosić o pomoc nocną obsługę, która stoi na przystankach w centrum.
Ewa, 43-latka z Torunia: Stolica Norwegii ujęła mnie wszechobecnymi wyspami i świetnymi widokami. Codziennie jeżdżę do pracy pociągiem i przy stacji Nordstrand mam zawsze wrażenie, że jestem na wakacjach. Widok tych wysepek zapiera mi dech i jest też świetnym „odstresowywaczem” po pracy.
Monika, 38-latka z Chełmna: Lubię Oslo za kulturę życia Norwegów. Niezależność, wolność, spokój i otwartość ludzi, którzy mieszkają w stolicy, urzekła mnie. Poza tym jest jeszcze kultura jazdy samochodem, której w Polsce nie doświadczymy nigdy.
Zgadzacie się z opiniami pytanych przez nas Polaków? Co dorzucilibyście to tej listy – za co Wy lubicie Oslo? Czy jest coś, co Was w tym mieście ujmuje? Czekamy na Wasze opinie!
Jarosław, 50-latek z Warszawy: Lubię Oslo za zarobki. Tutaj są chyba najwyższe w całym kraju, no i co tu ukrywać, większość Polaków nie przyjeżdża przecież zwiedzać miasta, tylko pracować.
Agnieszka, 36-latka z Gliwic: Oslo da się lubić za miejską przyrodę. Wystarczy parę kroków, aby znaleźć się w pięknym parku czy też lesie. Jest mnóstwo miejsca na aktywność fizyczną, a przy okazji można obejrzeć niezwykłe krajobrazy i być blisko natury. Jestem zauroczona też czystością powietrza, moim dzieciom (oboje mają astmę) bardzo dobrze to robi.
Michał, 32-latek z Krakowa: Lubię stolicę Norwegii za mentalność. „Ikke noe stress” i do przodu. Rytm tego miasta różni się od polskich miast. Porównując Oslo do Warszawy, czy Krakowa, to Oslo „żyje” w dużo wolniejszym tempie.
Maciej, 36-latek z Włocławka: Oslo lubię za komunikację. Oczywiście tę miejską. Autobusem da się dojechać w każdą najmniejszą dziurę, i to jest fajne. W nocy też nie ma większego problemu z dojechaniem do domu, a jeśli wypiło się o jeden drink za dużo, zawsze można poprosić o pomoc nocną obsługę, która stoi na przystankach w centrum.
Ewa, 43-latka z Torunia: Stolica Norwegii ujęła mnie wszechobecnymi wyspami i świetnymi widokami. Codziennie jeżdżę do pracy pociągiem i przy stacji Nordstrand mam zawsze wrażenie, że jestem na wakacjach. Widok tych wysepek zapiera mi dech i jest też świetnym „odstresowywaczem” po pracy.
Monika, 38-latka z Chełmna: Lubię Oslo za kulturę życia Norwegów. Niezależność, wolność, spokój i otwartość ludzi, którzy mieszkają w stolicy, urzekła mnie. Poza tym jest jeszcze kultura jazdy samochodem, której w Polsce nie doświadczymy nigdy.
Zgadzacie się z opiniami pytanych przez nas Polaków? Co dorzucilibyście to tej listy – za co Wy lubicie Oslo? Czy jest coś, co Was w tym mieście ujmuje? Czekamy na Wasze opinie!
Reklama
To może Cię zainteresować
13-11-2015 23:35
3
0
Zgłoś
13-11-2015 20:04
0
0
Zgłoś
13-11-2015 19:01
3
0
Zgłoś
13-11-2015 18:31
2
0
Zgłoś
13-11-2015 18:14
2
0
Zgłoś
13-11-2015 18:12
0
0
Zgłoś
13-11-2015 18:03
0
0
Zgłoś
13-11-2015 17:47
7
0
Zgłoś