Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

7
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

8
Petter Vellesen  krytykuje wczorajszą wypowiedź Raymonda Johansena na temat Polaków

Na wczorajszej konferencji LO, Raymond Johansen, sekretarz norweskiej Partii Pracy, wyraził pogląd, że sprowadzanie taniej siły roboczej z Polski, może być w przyszłości poważnym obciążeniem dla norweskiego systemu ubezpieczeń społecznych (więcej na ten temat można przeczytać tutaj ). Wypowiedź Johansena została dość szybko skrytykowana przez szefa norweskich związków zawodowych dla pracowników budowlanych w Oslo (bygningsarbeiderforening), Pettera Vellesena.

Vellesen uważa, że pogląd Johansena jest mocno cyniczny. Skoro Polacy płacą w Norwegii podatki i w ten sposób wypracowują sobie uprawnienia do otrzymywania świadczeń socjalnych, to mają oni do tego takie samo prawo jak obywatele norwescy.

Vellesen odczuwa wypowiedź Johansena jako wyraz mentalności „zużyj i wyrzuć": teraz ich potrzebujemy i mogą u nas pracować, więc jesteśmy zadowoleni, że tu są, ale gdy zachorują i będą potrzebować pomocy od państwa opiekuńczego w ramach zapłaconych podatków, są dla nas tylko obciążeniem.

Vellesen uważa jednak, że Johansen ma rację, twierdząc, że istnieje duże niebezpieczeństwo, że Polacy, którzy pracowali w Norwegii przez dłuższy czas, mogą zachorować i przebywać w związku z tym na zasiłku.

- Praca na budowie jest obciążająca. Wielu Polaków pracuje w firmach, które niezbyt poważnie traktują kwestie BHP, i wielu pracuje o wiele dłużej niż jest to zapisane w przepisach i umowach zbiorowych. To wszystko może się oczywiście odbić w niekorzystny sposób na zdrowiu.

Vellesen uważa, że ważne jest, by nie robić z Polaków podejrzanych.

-Jeśli ktoś zapłacił podatek i wypracował sobie prawo do świadczeń socjalnych, to może ich potem żądać, mówi Vellesen.

- Jeśli Polacy zachorują, to oczywistym jest, że otrzymają zasiłek chorobowy tak jak wszyscy inni. Oni chcą pracować, ale nie w miejscach pracy, które doprowadzą ich do wycieńczenia i choroby.

Vellesena popiera Julia Maliszewska, która jest rzeczniczką polskich pracowników budowlanych w Oslo.

- Mocno reaguję na wypowiedzi określające złe warunki pracy jako problem, który będzie obciążeniem dla Norwegii, a nie jako problem sam w sobie.

Maliszewska reaguje także na wyrażenie przez Johansena obawy, że z Polakami stanie się to samo, co z Pakistańczykami w latach 70 - tych.

- Obywatele Pakistanu osiedlili się w Norwegii i ci z nich, którzy tego potrzebowali, otrzymali świadczenia socjalne, które im się należały. Obawa, że z Polakami stanie się to samo, nie powinna mieć miejsca w otwartym, wielokulturowym społeczeństwie. Polacy stanowią bardzo małe obciążenie dla Norwegii. Przyjeżdżają tutaj wykształceni i gotowi do pracy.

Także przewodnicząca partii Høyre, Erna Solberg, reaguje na wypowiedź Johansena.

- Norwegia potrzebuje pracowników z zagranicy, ale musimy im pomóc w doszkalaniu się. Ci pracownicy naprawdę bardzo nam pomogli w obecnych czasach kryzysu, mówi Aftenposten.no, Erna Solberg.

Solberg mówi także, żeby uważać na nazywanie imigracji zarobkowej problemem, szczególnie, że norweska gospodarka tak naprawdę zyskała na niej bardzo dużo.

Solberg podkreśla, że imigranci nie mają możliwości, żeby „zabrać ze sobą" do kraju rodzinnego świadczenia, które daje im norweskie państwo opiekuńcze.

 -
Jedynym świadczeniem, które w całości mogą „przenieść" do swojego kraju, jest norweski zasiłek dla bezrobotnych, ale wówczas muszą oni jednocześnie szukać aktywnie pracy w Norwegii, a taki zasiłek otrzymuje się maksymalnie przez 2 lata. Aby otrzymać rentę, trzeba natomiast mieszkać w Norwegii do czasu, gdy nie zostanie ona przyznana, mówi Solberg.

-Johansen mówi, że Norwegia jest częścią EOG i nie może rozwiązać tego problemu, „przyjmując" do siebie mniejszą liczbę Polaków. Jedynym wyjściem jest zaoferowanie Polakom na tyle dobrych warunków pracy, aby po jakimś czasie nie byli zmuszeni starać się o zasiłki.

Rząd norweski stworzył ostatnio komisję, kierowaną przez profesor Grete Brochmann z Uniwersytetu w Oslo, która będzie zastanawiać się nad wprowadzeniem zmian w norweskim systemie ubezpieczeń społecznych w świetle wzrostu imigracji zarobkowej do Norwegii. Imigracja zarobkowa wzrosła bowiem gwałtownie od 2000 roku, szczególnie z krajów Europy Wschodniej.

Źródło: www.aftenposten.no
Foto;Screen NRK

Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Albo przestan my narzekac albo wyjedz my wszyscy do swojego kraju!!!!bo widze po całym forum ze wieksza polowa naszych rodaków cały czas narzeka na Norge i cały czas daje w przykład pakisów, .Wiec jezeli komus nie pasuje to wroc do domu .Popieram wypowiedz< BiZi> Ze polacy sami sobie zaniżaja stawke mam wielu znajomych ktorzy pojda za grosze i nie s powodu braku pracy a żeby inny jej nie wzioł , a kiedy tej pracy robi sie mniej to nikt polaka za wieksze pieniodze nie chce wziąć i wtedy zaczyna sie wojna o dyskryminacje polaków w Norwegii.
A nie zapominajmy ze my tu jestes my z własnej woli a pakistancy są uchodzcami i mają inne przewileje.

M C

30-11-2009 07:58

Polacy zdominoiwali branżę budowlaną razem z Litwinami do spółki. Norweska ekonomia opiera się jednak na przemyśle naftowym a tu najwięcej hindusów, anglików, holendrów. To działa w dwie strony: Norwedzy potrzebują rąk do pracy bo jest ich poprostu za mało, ale z drugiej strony te ręce potrzebują systemu, organizacji. Z całym szacunkiem skoro Polacy to takie zdolniachy bez których Norwegia długo by nie pociągnęła, to dlaczego 37 minionów tych samych Polaków nie potrafi poddźwignąć swojego kraju z biedy i masowo emigruje za granicę?

BiZi Z Wlochaczewa

25-11-2009 22:28

to ze Polacy pracuja za polowe stawki to tylko ich wina..frajerow nie zaluje i skoro chca to moga i u mnie pracowac za 1/4 stawki.

M C

23-11-2009 08:35

Norwedzy doskonale sobie zdają sprawę że to Polacy i Litwini budują obecnie Norwegię (w Norwegii brakuje ludzi do pracy, zwłaszcza w sektorze fizycznym), ale to jest rynek, nie można zacząć wychwalać taniej siły roboczej bo przestanie być tania. Wiec poprostu olewajcie negatywne komentarze. Na koniec dowcip Norweski obrazujący sytuację na rynku pracy:
Dom 4 piętrowy. Na parterze mieszka rodzina norweska, wyżej pakistańska, jeszcze wyżej somalijska, a na szczycie rodzina z Iranu. Nagle powstało trzęsienie ziemii i cały budynek w gruzach! Tylko jedna rodzina ocalała.. która? Norwedzy oczywiście, bo właśnie byli w pracy. (Pasowałoby jeszcze lepiej z Polakami zamiast Norwegów) Pozdrawiam

M C

23-11-2009 08:25

Nie porównujcie Polaków do Pakistańczyków, bo to zupełnie dwie historie! Pakistańczycy osiedlili się tutaj bo tzw. "opiekuńcza Norwegia" rozdawała hurtowo azyle komu popadnie. Ludzie ściągali całe rodziny i.. otrzymywali zasiłek a nawet mieszkania opłacane przez gminę. Do dzisiaj można spotkać ciemnoskóre rodziny, wyłażące z łóżek o godzinie 11 i cały dzień parzące herbatę na tarasie. Polacy przyjeżdżają tu do pracy, zyją na minimum socjalnym po kilkunastu w jednym mieszkaniu, kupują loff i piwo w remie 1000 i pracują po 14 godzin dziennie za połowę stawki norweskiej.

zk utland

21-11-2009 15:21

popieram wypowiedz kolegi nic ująć nic dodać

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok