Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Polacy w Norwegii

Noworoczne postanowienia norweskiej Polonii – o czym marzą, co chcą zrealizować?

Kinga Kiani Ghalati

21 stycznia 2016 08:00

Udostępnij
na Facebooku
Noworoczne postanowienia norweskiej Polonii – o czym marzą, co chcą zrealizować?

Fot. fotolia - royality free

Sylwester dawno za nami, powitanie Nowego Roku też. Styczeń to czas, kiedy spełniamy nasze postanowienia i obietnice zmian, które złożyliśmy sami sobie. Każdy z nas ma jakieś marzenia, które właśnie teraz realizuje. Jakie są postanowienia naszych rodaków, którzy na stałe mieszkają i pracują w Norwegii?
Wraz z nadejściem każdego nowego roku wiele osób, z ogromną pasją i mocnym postanowieniem, obiecuje sobie duże zmiany zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym. Wraz z upływem dni i kolejnych miesięcy zapał zazwyczaj zanika, a monotonia i powtarzalność obiecanych sobie zwyczajów zaczyna nużyć.

Zapytaliśmy Polaków, którzy mieszkają w kilku większych miastach Norwegii, o ich postanowienia noworoczne i o to, w jaki sposób zamierzają ich dotrzymać.

Jacek, elektryk, 34 lata, Oslo:

– Pracuję w swoim zawodzie w Norwegii już siedem lat. To kolejny Nowy Rok, który wraz z rodziną spędzamy tutaj i po którym znów wiele sobie obiecujemy. Moje tegoroczne życzenie, jeśli mogę je tak nazwać, wiąże się z moimi obserwacjami i odczuciami w związku ze stałym zamieszkaniem w Norwegii. Chodzi mi o to, by zrobić coś, co zmieniłoby spojrzenie i pewnego rodzaju marginalizację zawodową polonii. Często spotykam się w Norwegii ze stereotypem Polaka jako pracownika fizycznego. Tak, ja jestem elektrykiem. Ale nie zgadzam się z tym, aby każdego Polaka postrzegać przez pryzmat zawodów fizycznych. Moja córka chce być lekarzem, a syn nauczycielem. Może ich pokolenie pozwoli na zmianę postrzegania nas za granicą. Tego sobie i im życzę na ten Nowy Rok – mówi.

Barbara, opiekunka osób starszych, 45 lat, Oslo:

– Nie miało mnie tu być. Nigdy nie myślałam, że będę na stałe mieszkać za granicą. Ale mąż jest inżynierem, dostał tu pracę, przyjechaliśmy. Długo nie mogłam się odnaleźć. Z zawodu jestem pielęgniarką i tu, w Norwegii, opiekuję się starszymi osobami. Moje marzenie, nie tylko na ten Nowy Rok, ale w ogóle, to żyć tak, aby czas nie przeciekał nam przez palce. Może to, co robię, to niewiele, ale chcę zostawić jakiś ślad. Jeśli któremuś z moich podopiecznych moja praca i zaangażowanie daje radość, to bardzo mnie to cieszy i w tym chcę się realizować w  Nowym Roku.

– Moje postanowienie noworoczne jest trochę śmieszne. Chciałbym pójść wreszcie na siłownię, popracować nad „rzeźbą”. Jestem leniuchem i do tego łasuchem, a skutki tego widać w dodatkowych kilogramach. A tak bardziej serio. Przyjechałem tu 4 lata temu, mam dobrą pracę, kilku kolegów, ale to tak na zasadzie praca, dom, praca, dom, wyjściem z kumplami i znów od nowa. Chciałbym się w coś zaangażować. Ja wiem, że Norwedzy cenią wolontariat, ale mnie to nie kręci. Chciałbym się jednak zaangażować w życie społeczne, by nie czuć się wyobcowanym kulturowo. Zdecydowałem, że mieszkam tu, więc chciałbym się bardziej zintegrować z lokalną społecznością. Może niektórych to śmieszy, ale dla mnie to ważne. ~Marcin, kierowca, 28 lat, Bergen

Monika, przedszkolanka, 27 lat, Stavanger:

– Moje postanowienia noworoczne nie są chyba zbyt oryginalne. Jak pewnie wiele kobiet, tak i ja chciałabym schudnąć. A że samo się nie zrobi, to czeka mnie praca nad sobą i swoimi słabościami. Chciałabym też zmienić pracę. Pracuję w przedszkolu i mam wrażenie, że to mnie w ogóle nie rozwija, że stanęłam w miejscu. Boję się takiego marazmu. Na razie chciałabym zrobić mały krok naprzód i dokształcić się w kierunku nauczycielskim. A potem... zobaczymy. Pewnie na tym nie poprzestanę.
„Na razie chciałabym zrobić mały krok naprzód i dokształcić się w kierunku nauczycielskim.
„Na razie chciałabym zrobić mały krok naprzód i dokształcić się w kierunku nauczycielskim. Fot. fotolia

Konrad, pracownik budowlany, 48 lat, Sandnes:

– Ja to mam takie proste, chłopskie postanowienia. W tym roku chcę ostatecznie uporać się z kredytami. Tymi naszymi i tymi synowskimi. Z żoną pomogliśmy synowi z kredytem mieszkaniowym. Pod koniec ubiegłego roku dostaliśmy spadek, wie Pani, przykra sprawa, ale z drugiej strony szansa jest, aby wyjść na prostą. No i jeszcze ten język. Uparłem się, że się go nauczę i muszę to zrobić. Będzie mi trudno wrócić do szkoły, ale zapiszę się na kurs językowy, żeby wreszcie rozumieć dokładnie, co się wokół mnie dzieje.

– W tym Nowym Roku pokładam wiele nadziei. Prawie dwa lata byłam w domu, mąż pracował, a moja ciąża była zagrożona, więc musiałam dużo wypoczywać. Teraz Natusia ma już 1,5 roku, niedługo zacznie przedszkole. Chciałabym uwierzyć w swoje możliwości i znaleźć pracę w sklepie. Podczas tego czasu spędzonego w domu uczyłam się języka, sama, bez kursu. Wychodziłam na zakupy i trenowałam nowe umiejętności. Myślę, że dam sobie radę. I jeszcze tak od siebie chciałam dodać, to raczej nie postanowienie, a marzenie. Żeby Polacy tu, w Norwegii, byli dla siebie bardziej życzliwi i chętniej służyli sobie wzajemnie pomocą czy wiedzą. Po prostu w taki sposób żyłoby nam się milej i łatwiej z dala od ojczystego kraju. ~Katarzyna, mama półtorarocznej Natalii, 28 lat, Stavanger

Robert, pracuje na platformie wiertniczej, 35 lat, Tromsø:

– No ja nie mam za bardzo na co narzekać. Mam bardzo dobrą pracę, kochającą żonę i śliczną córeczkę. I chyba tu właśnie tkwi to postanowienie czy plany noworoczne. Chcę spróbować, bez szkody dla pracy czy rodziny przewartościować moje priorytety. Dobrze zarabiam, a to ważne, ale czasem nie mnie w domu przez długie tygodnie. W tym czasie moja córeczka Lenka robi ogromne postępy, uczy się nowych rzeczy, robi coś po raz pierwszy, a mnie tam nie ma. Moi koledzy pukają się w głowę i mówią, że to babska rzecz. Ale mnie to uwiera. To znaczy odczuwam ulgę, że zapewniam byt rodzinie, a z drugiej strony boli, że mnie tam tak mało.
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok